Skocz do zawartości

Mirelka1965

Usunięty
  • Postów

    29126
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    382
  • Żetony

    0

Treść opublikowana przez Mirelka1965

  1. Halo...puk, puk... jest tu kto?
  2. Wleź na nowy wątek. Czasu masz wystarczająco
  3. Ja robiłam z quarkiem i było dobre. I wcale nie była ciapa
  4. Mówi, ale to nie takie proste...Najpierw trzeba się odpowiednio przygotować. Podam potrzebne linki i wytłumaczę o co kaman. Ja się nigdzie nie rejestrowałam, potrzebne wyniki notowałam w pamięci, ale dla ułatwienia można, oczywiście, zalogować się na jednej ze stron i prowadzić dzienniczek... http://bmi-online.pl/kalkulator-kalorii tu dowiesz się ile kalorii do przeżycia potrzebujesz http://www.ilewazy.pl tu znajdziesz wagę i kaloryczność produktów https://vitalia.pl/index.php/mid/6/fid/22/diety/dieta/act/wysilek tu znajdziesz spalanie w czasie aktywności http://potreningu.pl/calculators tu są kalkulatory do wyliczania wskaźników http://gillianmckeith.pl/zdrowa-dieta/dieta-nielaczenia-roznych-grup-zywnosci/ tu jest trochę o łączeniu i niełączeniu produktów A teraz poczytaj, rozeznaj się i podyskutujemy później. A samo komponowanie produktów to już pestka
  5. Jakby ktoś chciał zrzucić sporo kilogramów, to jest wypróbowany sposób
  6. Nie stosuję diet. A zrzuciłam to, co miałam do zrzucenia bez ich stosowania
  7. Nie dołuj dziewczyny Czasami życie pisze własne scenariusze
  8. No widzisz, jak się postarałam?
  9. Może i ciekawe, ale my tu mamy wszystko co potrzebujemy i nam to wystarcza. Wzajemnie się wspieramy, opisujemy swoje doświadczenia, radzimy jak umiemy, śmiejemy się, bawimy...Jeśli ktoś będzie chciał, to poczyta twój blog...Ale proszę w tym wątku nie wstawiać verbungu. Załóż nowy wątek, może ktoś się zainteresuje. Pozdrawiamy
  10. Melduję uprzejmie, że Kamil Stoch znowu wygrał I prowadzi w klasyfikacji Turnieju Czterech Skoczni, a przesunął się na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata
  11. Tiaaaa..... niskokaloryczne, ale wysokoskrobiowe
  12. Mogłabyś, czemu nie A tam z tyłu pleców, to może dusza się mieści?
  13. Zapraszam, nadszedł czas na popołudniową I przy okazji możemy pokibicować naszym skoczkom w Innsbruck'u
  14. No właśnie, @jolantapl. ?
  15. Geny to podstawa. Fakt niezaprzeczalny. Zazdroszczę wszystkim ze "szczupłymi" genami
  16. Ja nienawidzę ćwiczyć. Spacery za to uwielbiam. To wystarczy. Tylko żadnej głodówki nie rób. Poczytaj o gromadzeniu tłuszczu, gdy organizm dostaje mniej niż 900 kalorii. Jo-jo murowane
  17. Nieważne ile razy mieli w buzi, ważne co i ile je Moja Mama mało je, niedużo, niewiele...a tyje. Bo mało ruchu ma i nie spala nawet tego co zjada
  18. Gdyby jakiś ktoś wymyślił dietę cukrową, to ja pierwsza stałabym po nią w kolejce
  19. Zacznę ja.... Była sobie kiedyś dziewczyna, której wydawało się, że jest piękna, młoda i szczupła. I nawet rozmiar ubrania 48-50 nie był w stanie przekonać jej, że z tą szczupłością nie jest do końca tak, jak ona to sobie wyobraża. Aż nastąpił dzień, w którym otrzymała zaproszenie na wesele do Chrześniaczki i zapragnęła kupić sobie cudną kreację, dostosowaną do swojej "fit" figury. Co się dziewczyna nachodziła, naszukała odwiedzając wiele sklepów z odzieżą przeróżną i drogą i tanią. Cóż z tego, że wszystkie kreacje przypominały wielkością namiot cyrkowy. Cóż z tego, że oczami wyobraźni widziała tej przecudnej urody kreację...materiał, fakturę, fason....Paromiesięczne poszukiwania spełzły na niczym. Dziewczyna ubrała się najlepiej jak umiała, aczkolwiek nie w wymarzoną kreację, a w zupełnie coś innego. Ale to jeszcze nie koniec tej historii. Dziewczyna poszła na wesele ubrana w jedwabie, ufryzowana, wymalowana, uperfumiona i bawiła się rewelacyjnie. Przetańczyła noc całą i poprawiny....I nadal cały czas wydawało się jej, że jest super do momentu, gdy otrzymała płytę z wesela, zasiadła do oglądania i...nie znalazła siebie na tej płycie. Przeżyła szok, potężny szok, bo zobaczyła na filmie identycznie ubraną, ufryzowaną, wymalowaną, świetnie się bawiącą osobę...grubą osobę....I otworzyła oczy, te same oczy, które przez wiele lat widziały co chciały, ale widziały zafałszowany obraz...Nie szczupłej dziewczyny, a kobiety z tłustymi policzkami, brakiem szyi, paroma wałkami w miejscu talii....I przeraziła się nie na żarty. I to był ten bodziec, który odmienił jej życie. Zaczęła poszukiwania. Czytała wnikliwie, co wpadło jej w ręce o dietach, ćwiczeniach, efektach, ostrzeżeniach, spalaczach tłuszczu, suplementach....cóż długo i cierpliwie szukała. Nie będę opisywać jak długo to trwało i jakimi metodami doszła do tego, że nie ma diety cud, że istnieje efekt jo-jo, że spalacze tłuszczu i suplementy to ściema, że jedyną skuteczną metodą na odchudzanie jest, po prostu, zmienić nawyki żywieniowe. I to był strzał w dziesiątkę. Dotarła ta dziewczyna do takiego etapu, że miała totalny mętlik w głowie. Co ekspert, co dietetyk, to inne propozycje...jedne płatne inne gratis. Postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i znaleźć swój indywidualny sposób na zgubienie wagi. Nie skupiała się na jednej określonej metodzie. Wyciągnęła wnioski z tego co przeczytała i doszła do wniosku, że ten kto graniczył kalorie do 1200 na dobę, zapewnił organizmowi potrzebne węglowodany, białka i tłuszcze, nauczył się łączenia i niełączenia produktów, że żeby schudnąć trzeba jeść "z głową", ten jest skazany na sukces. I zaczęła. Nie będę opisywać jak na początku bolało, że nie może zjeść chleba z szyneczką czy serem, ile starych nawyków musiała wykorzenić, jak musiała się dyscyplinować i motywować, jak musiała pilnować stałych godzin posiłków. Nie będę opisywać ile chwil zwątpienia miała, ile razy w ciągu dnia sprawdzała jaki produkt ile ma kalorii, jak połączyć produkty, jak skomponować posiłki... Wierzcie mi, że droga była długa i kręta. I nie była to miesięczna podróż. To była przygoda jej życia i trwała nie parę miesięcy, jak przy dietach...Ta przygoda trwa do dzisiaj. Końca tej przygody nie ma, bo uwarunkowania genetyczne nie pozwalają się zignorować, nadal liczy dziewczyna kalorie, nadal musi pilnować, by stare nawyki nie wróciły, choć czasem robi odstępstwa, dla bułeczki z szyneczką. I jada słodycze, co jest dla niej największą frajdą. Bywa i tak w tej przygodzie, że 3-4 kilo w niechcianą stronę pójdzie, ale dziewczyna już wie, jak temu "zaradzić". I jest jej z tą wiedzą łatwiej, bo dziewczyna kiedy chce, to może kupić ubranka w rozmiarze 38-40. Koniec bajki
  20. To nie do końca tak. Jeść obiad, ale jak są ziemniaki, ryż czy makaron, to wtedy bez mięska. A jak mięsko to tylko z warzywami. To samo z chlebkiem... Poszukam gdzieś tą moją tabelę i wstawię. Początki są trudne, ale efekt..bombowy. Wiem co mówię...20 parę kilo mówi same za siebie. No i trzeba nowy wątek założyć...tylko kto to zrobi?
  21. Do października chcesz z tym wszystkim czekać?
  22. Tak to bywa na dwa dni przed odjazdem

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...