Mirelka1965

I tu zaczynają się "schody"... Większość czasu spędzam przy lapusiu, problem w tym, że bluetooth'em nie mogę przesłać zdjęć z telefonu na lapusia i muszę bawić się kabelkami. A mi się nie chce. No nic...potestuję, popróbuję, może jakiś łatwy patent w końcu się znajdzie...

I nadal mogą być...tarczyca to nie wyrok To wszystko zależy od nas..od naszych starych nawyków, od grupy krwi, od chęci....Ja mam teraz etap przybierania, a jak wyjadę, to będzie etap gubienia

To wracaj do DE Nawet lepiej płacą i więcej knajpek z sushi jest

@Betty opisujesz straszne rzeczy Nie wiem, co ja bym zrobiła....Całe szczęście, że mnie się nic takiego nie przytrafiło. Miałam tylko terrorystę psychicznego. To też nie jest nic fajnego, jednak taki przekaz werbalny jak u tego kapo musi być przerażający.....

Zapraszam

Brawo @RADEK Twoje zdjęcia? Bo my tu mamy permanenty problem ze zmniejszaniem i nikomu się nie chce wstawiać swoich Masz może jakiś łatwy patent na zdjątka?

Kolka? Ja myślałam, że kamienie ....Ale cieszę się, że zostajesz w domku Antybiotyk, czy jakieś inne świństwo do łykania dostałaś?

Co prawda wcześnie jeszcze, bo południe nie minęło, ale

A że każda rybka lubi pływać....to

Szklana kula jest dobra na wszystko...no, prawie wszystko Może to niegłupi pomysł z tym gabinetem wspieroterapii? Nie zawsze, bowiem, leczenie jest ważne, a wsparcie psychiczne....

Wczoraj obiadek wyjazdowy, ale, że u nas z "pustą ręką" się w gościnę nie jeździ, to zabraliśmy gołąbki w ilości 12 sztuk. Małżonek zrobił 36 pięknych, średniej wielkości ptaszków. Zatem na dzisiaj i jutro również serwujemy gołąbki Sos pomidorowy na bazie beszamelu i ziemniaczki dazu. Na podwieczorek jabłecznik. Dopiero jutro wieczorem będę zastanawiać się co na kolejne dni przygotować. Może żurek? Hmmmm...dobry pomysł?

A co koleżanka @lucyna.beata tak dba o dietę @Łukasza? Jakieś opiekuńcze instynkty się włączyły?

Wstałam, odpaliłam lapusia, a tu szok Pełno was, odstawiacie klepanko od świtu, aż miło poczytać Po wczorajszych pustkach to niespodzianka U mnie -1, śniegu brak, wiatru brak, słońca brak....za to i nie brakuje Witajcie kochani, nowy tydzień rozpoczynamy Życzę wszystkim pracującym i urlopującym

Pożegnam się już dzisiaj Pijemy herbatkę, oglądamy super film, świece się palą, nastrój jest... Życzę wszystkim Tak więc, do jutra kochani

Ich denke, dass es besser klingt "ich bedanke mich" Aber, gerne....

Zapytaj dziadka. On ci wytłumaczy. Masz głosowy translator google'a? Jeśli nie, to ściągnij darmową aplikację. Mówisz po polsku, on tłumaczy na niemiecki, dziadek happy (zufrieden), a ty się uczysz. Nie eksperymentuj. Pytaj. Pod Berlinem jest @lucyna.beata. Napisz do niej na priv, może macie niedaleko do siebie, to dałoby się kawkę wypić. W Berlinie nigdy nie byłam. Z moich doświadczeń wynika, że jadłospis zależy od upodobań. Jedni jedli wszystko, inni bułeczkę z miodem, inni z dżemem, jeszcze inni płatki na mleku. Pytaj, bo kto pyta, nie błądzi.

Jak pierwszy raz jechałam to mówiłam po angielsku...ciut, ciut słówek niemieckich znałam, ale chcieć to móc. Zeszyt, słownik, internet....i za pół roku zapomnisz angielskie słówka, jak ja zapomniałam, a będziesz komunikować się po niemiecku... Dziadek przywitał cię słowami "herzlich willkommen"- serdecznie witam...zatem już coś wiesz. W jakim mieście wylądowałaś? Pytam, bo w zależności od regionu witamy się odmiennie...inaczej na dole, inaczej u góry, a jeszcze inaczej w środku Niemiec

Halo...puk..puk...jest tu kto? Nikt nie chce tańczyć? No przecież jesteśmy młodzi, piękni i bogaci... Mamma mia....

Kochani...piękną niedzielę mamy prawie za sobą...może by tak potańczyć? Różany poranek był, zatem różę w usta i w tany...

Melduję się z powrotem Mrozik -2, sucho, słoneczko cały dzień świeciło, teraz gwiazdy i bardziej na noc przymrozi Wizyta u krewnych, jak zwykle, udana Naplotkowali, naśmiali, najedli po pachy, napili po brody...staropolskim obyczajem ugoszczeni zostaliśmy Wchodzę tutaj..i zdziw Pusto, głucho, leniwie, żadnych , żadnej , towarzystwo polegiwało, spało....masakra jakaś To może jakaś muza na pobudzenie organizmów?

@FRANCISZKA i @Michał845 gdybyście poczytali więcej na tym forum, zahaczyli o inne wątki, to dowiedzielibyście się, że wiele z nas jeździ za 1600-1800 euro netto. I nie są to osoby leżące i wymagające transferu, nie są agresywnymi dementami, że nie dzielimy tabletek, nie obcinamy paznokci...nie robimy wielu rzeczy, które są w DE zabronione dla osób bez certyfikatów. To wszystko jest możliwe, ale trzeba poszukać, powęszyć, popytać. Jednak nic nie jest za darmo. Komuś, kto pojawił się na forum, nie bywa za często, nie udziela się, nikt nie poda na tacy adresu do dobrej agencji. Nie ma tak dobrze. Zatem zdobądźcie nasze zaufanie, a my otworzymy przed wami serducha i podzielimy się tym, co sami zdobyliśmy ciężką pracą. I jak poczytacie forum, to nikt ze stałych bywalców nie narzeka, nie jęczy, nie skarży się...my jesteśmy świadomymi opiekunami płci obojga. Czytajcie wątki, zadawajcie pytania, dzielcie się swoimi problemami, spostrzeżeniami, wątpliwościami...My mamy otwarte umysły, teraz na was kolej.

Odmeldowuję się na dzień cały...będę tęsknić, ale jadę w odwiedziny do rodziny.... Do wieczora kochani, pa, pa....

Gdzie? Tu temat o różach i tajemnicach.....

Nie strasz, nie strasz, bo.....