Mirelka1965

muza, muszka, meszka, mak, maluszek, uszka, Ula, Ulka, Uma, ukaz, szelka, szum, sza, szal, szale, sum, suma, Sam, zum, Zula, Ela, Elka, emu, eka, es, EL, lak, luka, luk, las, luz, Lea, kum, kuma, kusze, kule, kula, kasze, alka, Ala, ale, as, aku, Aksel, Alek... KONTEKST

Nie mam zamiaru...ani teraz...ani nigdy

Ale dópa większa I wydatki...online offcorse...na nową garderobę wzrosną Ale kto bogatej opiekunce zabroni szastać ciężko zarobioną kasą?

Roch, rany, rano, raz, razy, Oz, och, ochy, oczy, Zych, Zocha, zorza, czochrany chory, czyn, czar, czary, chan, acz, ach, achy, Aro, ar, ary... TRIUMWIRAT

Nie otwieraj więc...nie czytaj...bo każde kliknięcie podbija słupki...i pozwala więcej zarobić...i jeszcze "bardziej chwytliwy" tytuł wymyślić....To jest chore...takie żerowanie na tragedii...Ale bój się...bój się koronawirusa, wirusa grypy i powikłań z tym związanych, wirusa świńskiej grypy, wirusa ptasiej grypy, SARS, MERS, Eboli, ich mutacji i wielu innych chorób zakaźnych, głodu na świecie, krachu ekonomicznego, wojny...Ale zachowaj przy tym natłoku corocznych epidemii, pandemii, katastrof wszelakich zdrową głowę i rozsądek. Bo panika i strach nie pomagają. I omijaj defetyzm w każdej postaci. On nas zabija...tak naprawdę...kawałek po kawałku, bo zatruwa umysły i nie pozwala na normalne funkcjonowanie. Nie pozwala nam cieszyć się dniem codziennym...naszymi rodzinami...naszymi osiągnięciami. Czyni z nas istoty zaprogramowane na tragedie. A przecież życie jest piękne pomimo wszystko, co ludzkość przeszła...a przeszła dużo. Przeszła dżumę, przeszła bomby atomowe i promieniowanie popromienne i choroby z nim związane, wybuch w Czarnobylu, wybuchy wulkanów powodujące głód na świecie. Tylko ludzie zapominają, że żeby przeżyć, trzeba żyć. Żyjmy więc...najlepiej jak się da w tych trudnych czasach. I nie dajmy się zwariować.

Brawo ty

oczy, oni, one, ony, OPEC, czep, czyn, czip, czop, cipny (), cez, Zen, Zin, Zoe, eco, PIN, Pio, pion, poi, pony, pozy, IPN, noc, nocy, nic, Nico, NY, neo... KUDŁATY

....i resztki śniegu zalegają...a ziemia skuta lodem Tak mógłby zaczynać się mój poemat, gdybym dar pisania poezji otrzymała Ale chyba dobrze, że nie dostałam, bo ciężko z poezji wyżyć...no chyba, że o zarazie li tylko bym pisała Ale to nuuuudne...więc wolę prozą skreślić słów parę o bycie trudnym w izolacji....o bojach codziennych z nadmiernym apetytem...o rosnącym rozmiarze ubrań....und so weiter Ale...to też nuuuuudne Pozostanę więc przy pozostaniu sobą i miłego dnia życzę wszystkim...i sobie...ja

psy, psa, pan, pas, pac, szyna, syn, syna, San, zaczyn, Zan, czyn, cap, czas, czasy, nap, napy, nas, naszczy, nasz, Nycz, acz... KREOLKA

(że niby kto? ) sak, sad, syk, syta, styk, stada, Ada, as, akta, akt, dykta, dysk, tak, tas, tka, kasta, kasa, kat... ŻYWOKOST

To by było za łatwo

(o żesz ty ) Oli, oni, KiK, kil, Koli, klin, lok, loki, NIK, Niki, Nil... STRZEBRZESZYN

Raczej nie masz wyboru

Dobrze, że nie przez koronka masz problem z "ładowaniem taczki"

A w temacie...ja nie chcę nie jechać przez koronka

Langsam...langsam...aber sicher

No pacz pani, jak koronek na odległość potrafi oślepić Musi jakieś nieznane powikłanie wystąpiło

Tytuły nie mają tu nic do rzeczy

Dziękuję Chyba zacznę kasandrzyć, bo mnie się zgadza wiele faktów z wydumkami

Ja jestem na wschód od Edenu...może w raju jest więcej możliwości niż po "gorszej" stronie?

Przeczytałam 29 % tekstu...za resztę chcą kasy, więc nie wiem, gdzie lepiej być

Podobno do bólu można się przyzwyczaić...ale i tak poużalam się trochę

Ale o trąbach Wikipedia nie mówi Może jakieś opracowanie należałoby przejrzeć...i skonstatować z rzeczywistością? No...znaczy się empirycznie podejść do problemu

O jej Biedne zwierzątka...na tej tresurze

Ojjojjoj