Heidi

Pięknie. Urlop i sanatorium bezkosztowy, a wręcz jeszcze z gratyfikacją. Na market.ch możesz kupić za całkiem niezłe pieniądze rower. 100 m ode mnie jest handlarz używanymi rowerami . Za całe 120 chf kupiłam rower o poczułam nowy wiatr w żaglach. Zrobiłam dobry biznes. Względem cen Pl zarobiłam na nim jakiś tysiączek pln Pewnie na market.de też kupisz. Busiarze za rower biorą 50 euro tylko jedno koło musi być zdemontowane Także... rowery będą za każdym razem jechać ze mną, ale tylko w jedną stronę tj do Pl.

Upsss, nagle się rozpadało, ale to właściwie nie ma znaczenia , bo w duszy słonecznie i wszystko na wygodnym materacu też całkiem dobrze gra. Kości okryte alabastrową skórą układają się wygodnie pod pięciolinią cieplutkiej kołdry.

Na dobre samopoczucie

Alleluja...., czyli już wiesz, że parcie musisz mieć na południowy stok chociażby Jury. Z alpejską cyganką nie miałam kontaktu, ale już wiemy, że Szwajcaria jest dla ciebie otwartą. Pisz cv po niemiecku i wypuść w końcu twoje lwy z klatki na podbój świata po nowe wyzwania, doświadczenia i też sukces nie tylko finansowy. W Szwajcarii też są Józki i Helgi i też gadają po niemiecku.

@INEZ skopiuj mi proszę twoje przepisy dań. Masz super poczucie humoru. Czy byłaś może szczepiona?

@INEZ 🤣🤣🤣 przy rakim humorze i takich twoich planach Józef będzie żył do 200-setki. Nie ma wyjścia. Tobie tylko życzyć trzeba dużo zdrowia i cierpliwości

@Waldi to rozwiązanie samolotem. Sprawdź pociąg do Zurichu/Richterswil. Możemy wszyscy razem spotkać się przy nabrzeżu jeziora Zuryskiego. Rowerem trochę czasu by to zajęło m a po powrocie już żadne siodło na długo nie byłoby odpowiednie .

Spokojnie z tym rezerwuarem skisłego mleka. Jak się chce , to się da to ogarnać biznesowo sprzedając dalej. Kwestia marketingu. Kiszonki ostatnio w modzie, więc możemy coś razem ugrać. Potrzebny nam tylko dobry prawnik, bo przypadkiem i niechcący możemy mleczną rewolucję wywołać . Kopalnie mogą nie nadążyć z wydobyciem węgla

Mówisz jak moja PoP. Potrzebujesz może serdecznej opieki? Podobno jestem sehr freundlich.

Witaj, cieszę się z twojego cieszenia . Tak to już jest z grypsem, kiedy osiądziesz zbyt długo na wytłaczance od jaj .

Nie zdążę zamrozić. Mamy z PoP słabość do wypieków. Co 5 dni na stole pojawia się nowa biszkoptowa kreacja z nowymi smakami. Mam tu kije i rower, więc kalorie szybko udaje mi się spalać, gorzej z POP. Ona sama wygląda jak pączek, więc kiedyś ją zjem

Już za całkiem niedługo dołączy w nasz fyrtel nasza koleżaneczka. Będzie to nowe zlecenie i nie wiemy jaka będzie tam sytuacja z pop. Być może uda nam się zrobić zlot 3x Hexe . Ja mam plan być tutaj do 26.05.2023. Może się uda. Poza tym jak będzie ładna pogoda mam plan porwać w podróż statkiem moją PoP do Rapperwil-Jona . Może tam....

Zawsze (póki co, bo jestem bardzo kratywna) środa po 13tej i cała niedziela jest do mojej dyspozycji . Do Schiff mam 600 metrów. Daj się w odwiedziny.

Ej... przecież ktoś grzecznie pyta w swojej uprzejmości: " Hallo, szukasz jeszcze pracy?" .... A że po 6 latach to nic. Szkoda tylko, że ktoś tam nie skorzystał z podanego nr telefonu, byłoby prościej .

Czekoladowa pożeraczko mam coś dla ciebie przy niedzieli "na ząb ". Nam z PoP trudno będzie to ogarnąć do kawy, więc dzielimy się poukładaną czekoladą . Wystarczy tego dobra dla wszystkich co się tutaj zameldują. Smacznego

Dziękuję serdecznie za pamięć. Niegrzecznie byłoby z mojej strony tobie @Amaranta nie odpowiedzieć . Jestem 8805 Richterswil . Codziennie piję kawę racząc się boskimi widokami . Bóg jest wielkim mistrzem , a życie jest cudnie przyjemne.

Swego czasu robiłam zakupy dla niemieckiej arystokracji, gdzie każdy z członków rodziny cieszył sie figurą ołówka. Zalecenia były takie: Chleb wyłącznie ciemny i gruboziarnisty, zaraz po zakupie musiał być najpierw wysuszony, potem zamrożony, potem odmrożony, potem obowiązek cięcia na tępej maszynce na grubość 3 mm. Z powyższego względu masło stało na stole celem pokazania, że ono jest obecne. Masło podczas śniadania i kolacji zawsze nieużyteczne. Konia z rzędem temu, komu udałoby się ten chleb posmarować masłem. Obiady zaś były kupowane gotowe zapakowane w folii termozgrzewalnej odgrzewane w sposób taki, aby nie pobrudzić garnka. Właśnie mnie olśniło: może demencja bierze się z oszczędności ?

@INEZ z Bawarii do Zurichu to już rzut beretem. Siadaj na rower i dawaj do mnie na taras. Ciepła i słońca tu bez liku, znajdzie się fotelik wyściełany złotem. Szukam właśnie dwóch sznurowadeł,(mogą być nie od pary ) co by jedne za slipki robiły , inne za BH. Trudno je znaleźć. O tempora o more, wszystko dziś "sznurowane" na rzepy. Czarna kawa niestety ciała nie opala, co najwyżej zmieni kolor na brodzie , kiedy Parkinson się uruchomi. A tak w ogóle uważam: nasza praca jest bardzo twórcza . Zawsze z niczego coś potrafimy wykrzesać . Stąd wnoszę, że nasze emerytury powinny być artystycznie wysokie i dziedziczne do 10go pokolenia.

Cześć dzieciaki, macie może mleko , albo krowę, lub jakąś kozę co da się wydoić, albo chociaż mszyce? Z tego co mi wiadomo, mrówki wiedzą, gdzie nadusić mszyce, żeby mleko woszło gdzie trzeba. Mnie choć odrobina wystarczy, bo czarna kawa jest dla mnie za czarna. Miłej niedzieli wam życzę i fantastycznych wrażeń w kontakcie ze złotą rybką .

Hm... W sumie @marchewa też zginęła. Gdzie ona może teraz być?

@Waldi , czy ktoś pozwolił tobie opuścić wartę na forum OR? To się nazywa dezercja. Żandarmeria OR drodze. Wracaj

@INEZ tylko się cieszyć z tobą, że 99 % zamierzeń układa się po twojej myśli . @Janeczka1963 fajnie, ze wpadłaś na kawę mimo kłopotów. Dawaj do nas, kłopoty zostawisz w Pl. @Jurek50 ja wypiję z tobą kawę. Mam nadzieję, że za przekręty przed dobrą zmianą nie pociągną ciebie do odpowiedzialności ? Może na twoim zleceniu twojej głębokiej wsi ciebie nie znajdą . ABW tj. Absolutne Bezpieczeństwo Wyjazdu

Dzień dobry . Stoję u płota z kanką mleka do kawy. A ... tu kawy niet . Miłego dnia i przyjemnego relaksu w międzyczasie

Cześć wam. O szczepieniach już tyle zostało napisane, że mnie temat nie rusza. Własne przekonania i manipulacje z zewnątrz. Jak ze wszystkim innym. Życie i jego wybory. Ja inną beczkę prochu tu wykulnę. Mieliście kiedykolwiek przypadek , że sprzęt elektryczny sam Wam się włączył ? Jakie szczęście, że ja dziś wcześniej wstałam niż zwykle. Wchodzę do kuchni, a tam smród zwęglonego plastiku. Mikser chodził na sucho,nie wiadomo jak długo. Szczęście, że to nie był czajnik. Nigdy nie wierzyłam w bajki, że coś samo....., a jednak. Moja nauczka taka, że zbędne wtyczki w gniazdku już nie będą. Moje życiowe wybory nie miałby sensu gdybym to ja była dziś zwęglona .

Witam. Przepadłam w filmotece