Maria Jolanta

Zajrzyjcie do wątku o dyskryminacji opiekunów płci męskiej.

Ja ich nie znam ale sam sposób pisania jest tak odmienny że ciężko mówić że to jedna i ta sama osoba. Jeszcze pamiętam jak Nugatka zareagowała jak myślałam że wieść o ich zaręczynach to psikus Prima Aprylisowy. Sprawdziłam, mają usunięte nicki.... Smutno mi bo już się przyzwyczaiłam do ciętego języka Paolo a i Nugatce w końcu złożyłam życzenia.. Nie wiem co jest grane ale chyba chodzi o coś więcej niż konta z tego samego IP. Aż strach się z kimś spotkać w realu i coś na forum napisać bo..... Z drugiej strony bany były tylko za wyjątkową napastliwość w stosunku do forumowiczów, albo ludzie sami prosili o skasowanie konta. Dziwne to.

Pewnie je NIC, to taka potrawa z NICZEGO.

Nic z tego. Kasę trzyma pan T i robi zakupy. W domu sobie zrobię.

Nie wiem czy chcę jeść co najmniej 16-letnią gorzką fasolkę. Ale szkoda wyrzucić, może spróbuję z proszkiem do pieczenia też przeterminowanym. Drożdże są sześć lat po terminie.

Jak młody to szybciej sie uczy.

Próbował ktoś ugotować fasolkę po bretońsku w Niemczech ? Ja spróbowałam i nie da się, no normalnie się nie da. Namoczyłam poprzedniego dnia, gotowałam trzy godziny i nie dość że twarda to zrobiła się gorzka. Na opakowaniu nie było daty ale po tych trzech godzinach w końcu pan T obejrzał opakowanie i najpierw powiedział że to ze sklepu którego nie ma już pięć lat. Po dokładniejszym przyjrzeniu się uznał że ta cena to pewnie nie w EUR tylko w markach niemieckich.

Co prawda jeszcze dwa tygodnie z haczykiem ale pomysł świetny. Jeszcze odczynię jakieś uroki na wszelki wypadek. A Tobie szczęśliwej podróży.

Aż tyle nie miałam.

Witam porannie. Nie wiem jakim cudem ale przespałam budzik a nawet dwa budziki. Więc tylko sie witam i spadam do pracy. Miłego dnia wszystkim.

Jakby Ciebie zabrakło to .... to.... to nie wiem. Teraz znów będą mi się horrory śniły.

Mam nadzieję że wołowa.

A ja życzeniowo wyczytałam co chciałam a nie to co powinno mnie ostrzec. Zresztą opis opisem a rzeczywistość aż skrzeczy że więcej przemilczano a część opisu była pobożnym życzeniem a nie rzeczywistością. Za głupotę się płaci. Taką cenę ja teraz płacę....

A ja już sobie wyobrażam dzień kiedy będę stąd wyjeżdżała. Jeśli nie najgorsze to na pewno najtrudniejsze miejsce w jakie trafiłam.

A ja taka nieumalowana jestem......

Nasza @Heidi jest znanym mlekopijem.

Ja mam lepiej. Mam gotować pożywne zupki a mam tylko marchewkę, cebulę, por i ziemniaki. Dzisiaj mąż pdp kręcił noskiem. Wcale mu się nie dziwię, też kręciłam noskiem na cienką zupkę z ryżem. Na szczęście były też pieczone skrzydełka z ziemniaczkami i kalafiorem ( oczywiście z mrożonki ).

Tia, i czekają na miłą, empatyczną opiekunkę. Najlepiej żeby nie spała i nie jadła.

Trzeba było udawać dziecko potrzebujące.

Nasz koleżanka @Heidi też była na wczasach odchudzających. Na Gran Canarii. Nawet bagaż tak jej odchudzili że do dzisiaj go nie widzi.

Wczasy odchudzające ?

Dłoń może nie ale łokieć męski.

Teraz są na klamerki.

Jak nie upilnowałam to moje córy potrafiły wrąbać całe opakowanie. Wyjadały proszek paluszkami.