Warunki niemieckie. Zarabiaj nawet do 18 000 zł za zlecenie!
Maria Jolanta
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Poradniki
Sklep
Galeria
Treść opublikowana przez Maria Jolanta
-
Od trzech dni zasypiam koło północy. Pora zrezygnować z drzemek w dzień.
-
Ja mam codziennie dzień świstaka. Ciągle te same pytania ale mi to nie przeszkadza. Podopieczna jest fajna choć teraz np zamiata chodnik przed domem.
-
-
Pokażę Wam widok z mojego okna i prywatny "taras" czyli wyjście na sporą połać dachu.
-
Witam porannie. Pora zacząć nowy dzień, będzie pięknie, będzie fajnie, będzie leniwie.
-
A ja sobie pooglądam polską tv ( bo mam ! ) i nie idę spać. Fajny dzień dzisiaj był i szkoda go kończyć. Agencja po poprzedniej bardzo trudnej szteli obiecała znaleźć coś fajnego. I znalazła.
-
Absolutnie nic. Nie mam zięciów.
-
Nie. Czuję się tu bosssko. Ten wieczór to spełnienie marzeń o idealnym urlopie. Już zdążyłam zadzwonić z prośbą do córek by zorganizowały czas dzieciom. Nie chcę stąd wyjeżdżać aż do zimy !
-
Aaaaaa. A ja myślałam że to Mirelka napisała.
-
Jak ja kocham takie kluseczki. Na złość i dzieci i wnuki jakieś takie chucherka były.
-
Poczekajcie aż obie będą w Gdańsku to umówimy ich.
-
Echo ?
-
Zeżarłam dwa kawałki ciasta i trochę winogron. Więcej nie jem bo znów Mirelka mi się przyśni.
-
Ja mając jakieś 8-9 lat na dziadka rowerze z dzieciakami pojechałam na pole zbierać groch. Jak zeskoczyłam z roweru to mi łzy w oczach stanęły ale wstyd było płakać przy dzieciakach z całej okolicy. Wracałam niewygodnie ale POD ramą.
-
Chyba nie dadzą rady przebić się przez tyle stron bazgrolenia. Powitajku, piżegnajku itp. No i dobrze bo czuję się swobodniej w tym temacie.
-
Daj ten numer konta agencji. Niech zapłacą.
-
A są normalne miejsca. Są. Podopieczna od godziny w łóżeczku a ja siedzę sobie na tarasie, piję kawkę, zajadam ciasto przegryzając winogronami. Już kombinuję żeby tu zostać do października ale pewnie się nie uda. Mam dwie wnuczki w wieku szkolnym więc w wakacje mam inną robotę.
-
I to jest złe podejście. Wyżywienie jest jednym z warunków umowy, jeśli go nie zapewniają to powinni zapłacić. Jak nie da się zreformować to trzeba zamówić i nie płacić. Nie musisz mieć przy sobie pieniędzy !
-
Dżem zostaw, rozpaćka się. Naprawdę nie ma normalnego jedzenia ?
-
Bierz i nie pytaj. Inaczej nie nauczysz niczego.
-
Dla mnie jednym z największych plusów w pracy jest pieczywo z piekarni. Przepyszne, zupełnie co innego niż to z marketów.
-
Nasz to ten zniknięty. Też jest na północy ale za daleko. Nie mam tutaj autka.
-
No z naszym Łukaszem.....
-
Trafiłam na sztelę marzeń ! Gadałam sobie przez telefon z Łukaszem a pdp grzecznie poszła do łóżeczka i już śpi.
-
Ciesz się że pupa. Mnie broszka puchnie.
