Maria Jolanta

W sumie nie ma tego złego.... Wiesz jak to wygląda, uczysz się, również współpracy z rodziną. A przede wszystkim musisz naprawdę nauczyć się samodzielnej opieki nad podopiecznymi. Jak będziesz bardziej obeznany i pewny siebie to od razu inaczej będzie układała się współpraca w kolejnych miejscach. Od czegoś trzeba zacząć. Wiele z nas na początku było nadgorliwych, często z nieświadomości lub by ukryć mankamenty ( słaby język, brak doświadczenia, niepewność ). Nikt nie rodzi się z wiedzą i doświadczeniem w opiece.

Powtórz. Skopiuj i powtórz pytanie.

Chyba nikt im nie powiedział że niewolnictwo zniesiono.

@violka leć z tym do odpowiedniego wątku albo załóż nowy. szkoda by to zginęło w kawusiach i witankach.....

Nie dostaną chyba obu kwot. Poczytaj https://www.arbeitlandia.eu/2012/08/01/skad-niemcy-maja-pieniadze-na-opieke-i-ile-otrzymuja-cz-i/

Ja też nie wiem. Nielogiczne to, więc może można tylko rodziny nie zawsze o tym wiedzą ?

To zależy od grupy podopiecznego. I coś mi się o uszy obiło że kwotę za dojazdy odlicza się od podatku. Więc to jest prawda - można dostać częściowy zwrot kosztów. Edit. Kosztorys agencji ma przekonać do skorzystania z jej usług więc pewnie jest naciągany.

Wal. Tylko dwa zęby zostaw. Potrzebne do kasowania biletów.

Albo rozmowa z Tobą albo strach że zostaną na kilkanaście dni bez żadnego opiekuna. Trzecia wersja - koordynator interweniował.

Ja odpadam. Nie jestem dostatecznie szczerbata by kasować bilety.

Ależ ja Ci wierzę. Dzisiaj jest środa.

Wynająć albo oddać w dobre ręce chciałam. Taka dobra duszyczka ze mnie.

A skąd ja przyczepkę wezmę ?

Jakie to szczęście że poprosiłam rodzinę o odcięcie kuchenki. Aż mnie ciarki przeszły. Kasieńka chciała ugotować sałatę z wodą, cukrem i marchewką. W plastikowej misce.

Ja też lubię smarkatą.

Na północy, dzisiaj 16 stopni. Siedzę w swetrze.

Z tego co piszesz to zmieniło się podejście do Ciebie i pracy...

Od kiedy jestem u Kasieńki to nawet krótkiego rękawka nie ubrałam bo za zimno.

Myślę że po prostu ma świadomość że może zostać na kilkanaście dni bez opiekuna.

Od kilku dni Kasieńce się ssanie właczyło i około 16-stej zjada kolację. Ciastem nie da się zapchać. Pierwszy raz mam taką podopieczną z apetytem nie przestrzegającym zegarka. Może gotować obiad dwudaniowy i dawać na raty ?

Lepiej zrób od razu więcej bo ja kochliwa jestem.

Jak już się cieszyć to na całego.

Czego się nie robi w imię miłości.

To razem jesteśmy idealni.

Tobie też się oświadczę.