Ulewa

Ja już nie pamiętam ile czekałam, ale na pewno niedługo. 5 dni to jeszcze nie najgorzej, ale zawsze możesz zgłosić się jeszcze do innej agencji.

Witam, kupiłam dziś dla PDP w Aldiku Bromelie w ozdobnej doniczce i nie wiem jak mam się nią zajmować, żeby wdzięcznie rosła i cieszyła oko swoim kolorem. Może któraś z Was mi pomoże jak z fiołkami? :D

Dziękuję roza za odpowiedź. Poważnie tylko raz kwitną? :( Szkoda. Ja myślałam, że jak jeden kwiat umrze to wyrośnie kolejny.

Kamelia ekstra! Myślałam, że kury z zielonymi nogami znoszą normalne jajka a nie takie zielonkawe. Ja bym pomyślała, że to jajko jest zepsute :D .

R.G. i jak kąpiel? Babcia przekonała się do mycia na łóżku?

To ci się narobiło tych dolegliwości. Inkontynencja, demencja cukrzyca, trudności w poruszaniu :shock: . Przy cukrzycy przeważnie wszystkie potrawy są gotowane.

To fajnie, że założyłaś konto będzie łatwiej cie znaleźć :) Życzę przyjemnej pracy! I sympatycznych podopiecznych :)

Anno to może warto poczekać i podszkolić najpierw swój język na kursach a dopiero później czekać na ofertę z wyższą stawką?

Wiolka, ja mimo wykształcenia pielęgniarskiego nie tykam się czynności, które należą do siostrzyczek z Caritasu. Oni pomoc mają refundowaną przez fundusz zdrowia. Dobrze zrobiłaś odmawiając.

Wiolka, u nas chińczyk i remik na zmianę. Też mnie to nudzi, ale niestety z PDP jak z dziećmi ;)

No tak jak pisze Ania, lepiej przestawcie się na kąpiel w łóżku, bo nie poradzisz sobie w inny sposób. A lepsza taka kąpiel niż żadna ;)

Aniu, dla mnie ta druga sztela to byłaby droga przez mękę. Nie lubię jak ktoś wtrąca się do mojej pracy, tym bardziej ktoś, kto nie ma o tym zielonego pojęcia. To fakt, raz możesz trafić na cudownych PDP a innym razem na babiszonów z kosmosu :D. W kwestii 2 podopiecznych raczej nie pomogę, bo nie miałam do czynienia z taką sztelą. Do tej pory miałam tylko po jednym PDP.

Nie przejmuj sie na pewno dajesz z siebie wszystko! Głowa do góry i wypełniaj swoje obowiązki. Gotuj, rób zakupy, pomagaj jak tylko umiesz najlepiej

Witam Różo, Z tego co opisujesz widać, że jesteś na pierwszej ofercie. Ja na początku też emocjonalnie podchodziłam do swojej pracy. Też za wszelką cenę chciałam pomóc podopiecznym, którzy nierzadko odrzucali moją pomoc. Było mi wtedy przykro. Wydawało mi się, że nie jestem stworzona do tej pracy, ale kiedyś w drodze na ofertę spotkałam inną z opiekunek z dłuższym stażem. Powiedziała mi, że demencja to choroba, w której podopieczny może zachowywać się tak jak opisuję, że nie powinnam starać się być psychologiem, bo wyrządzę sobie krzywdę i jeszcze popadnę w depresję. Powinnam być sobą. Być miła, przyjazna i wykonywać swoją pracę. Dlatego teraz tobie mówię: MNIEJ EMOCJI! Nie chce to nie zmuszaj.

Ivka, to ja podobnie jak ty! Nie ma to jak mop, który raz dwa zmyje całą pogodę.

Co Ty opowiadasz? Wydzielali ci jedzenie? Bez sensu...to ja zaczęłabym wydzielać im czas spędzony przy podopiecznej. Co za rodzina. Ciekawe czy ta agencja z którą do nich wyjechałaś podpisze z nimi kolejną umowę, czy podziękują. Skoro znają sytuację...to myślę, że nie powinni wysyłać tam kolejnych kobiet. Wiadomo wyjeżdżasz i jedzenie jest wdzięcznością za pracę, ale bez przesady...

Pani Aniu, zapobieganie odleżynom to nie leczenie. Wystarczy więcej czasu poświęcić na przekręcanie i oklepywanie obłożnie chorej osoby a pomoc lekarki nie będzie konieczna. Miałam już kiedyś taki przypadek, nie powiem, że było lekko ale udało mi się uniknąć większych ran na ciele podopiecznej.

Witam wieczorem. W końcu można odpocząć :). Wiecie co, poza codziennym pisaniem na forum w wolnym czasie i kontakcie z rodziną, myślałam też ostatnio o hafcie wstążeczkowym. Widziałam kilka samouczków na Internecie i nawet próbowałam coś niecoś. Polecam obejrzeć zdjęcia w internecie. Są imponujące. A że ostatnio takie ręczne robótki są w cenie to i mogłabym zarobić ;) hihihi.

Czy do specjalnych potraw zaliczają się też te "zachciankowe"? Moja podopieczna zażyczyła sobie dziś naleśniki z syropem klonowym i teraz szukam w iinternecie fajnego przepisu. No widzicie jak szukam...piszę z Wami ;)

Haha Kamelio, otwierasz szafkę z talerzami a tam przyprawy :D. Skąd ja to znam? :)

Faktycznie Anno,może to chodziło o brak przypraw. "Moi" Niemcy bardzo często dosalają sobie potrawy, mimo, że często chorują na nadciśnienie i nie powinni używać soli.

Staram się chodzić często. Przynajmniej raz w roku. Jak czuję, że coś się dzieje z zębami to nawet częściej

no no.. ja poważnie zapytałam, bo obiło mi się o uszy cos takiego. Jak to by było możliwe... chyba rzeczywiście pojade i sprawdze, bo ciekawośc nie da mi spokoju ha ha

To prawda, że ta jej była opiekunka nadal mieszka w domu villas?!

Sandro szukaj mimo to! Fakt, że rzeczywiście jesteś bardzo młodziutka, może być ciężko, ale jeśli masz czas to co Ci szkodzi spróbowac. NAajmłodsza opiekunka, z jaką jechałam w busie to była dziewczyna 25 lat, świeżo po studiach. Też mówiła, że ciężko było ale sie uparła i sie jej udalo.