Ł....z

jolantapl. u mnie nigdy pdp nie dawał kaski, ..tylko rodzina...dziwne te zwyczaje...zmienniczka się przerazi...chyba, że rodzina z kaską przyjedzie. Chyba bym musiał zabrać Cię na sztelę ze sobą, tam by nie było problemu a piwko w marketach w granicach euro, w sklepikach połowę drożej Blondasek się stęsknił Blondi, jeszcze kilka dni w kraju dogrywam wstępnie szczegóły

jolantapl. a w lodówce masz coś? na kolację, śniadanie,na obiad? Dziwna ta Twoja sztela,a mówiłem, że zadzwonię do Pani P.

wiem, że nie zawsze taką idzie znaleźć

Hal ... ale nie powiedziane, że tak będziesz mieć na każdej szteli Póki co, to trzeba się cieszyć z dobrych sztel

ostatnia pauza ... w podróży... Ustawienie leków nie zawsze skutkuje. Zwłaszcza, jeśli pdp nie przyjmuje ich doustnie albo w płynie...albo niby przyjmie, a potem weg...wyrzuca je z buzi...Kilka godzin przed śmiercią babcia każdemu mówiła...Helf mir... zdawała sobie sprawę, że to już koniec...Dzieci mnie in plus zaskoczyły...czasem myślałem, że nie zależy im na mamie... potem ten płacz w ostatnich godzinach i już po ... autentyczny...och, mój przyjaciel Juergen, syn od pdp...wspaniały facet. Raz mi już babcia zmarła, ale mieszkała z dziadkiem... wiecie, kto uronił łzy ? Dziadek... córki nie. Kuźwa, to mi popłynęła łezka, bo jestem uczuciowym i wrażliwym człowiekiem, a córkom nie...Różni są Niemcy, różne są sztele... nie stosujmy nigdy odpowiedzialności zbiorowej wobec nich... i nie włączajmy do tego aspektów wojennych... Są naprawdę wspaniali Niemcy. Jak i wredasy. Jak w każdej społeczności.

Przeżyłem to strasznie...Ale to demencja,nie wiem,jak przy innych schorzeniach by było

Betty,ja w czerwcu miałem pdp z silną demencją,i po ponownym powrocie do Frankfurtu, zablokowała się...jej Kopf,a Koerper był gut.Szpital i potem powolna śmierć...Nawet najbliżsi nie zfążyli jej przekonać,że piła i jadła.Kroplówka to za mało. Zmarła także i na moich oczach...

Zapraszam Wszystkich na poranną kawę Życzę spokojnego i miłego dnia

faktycznie, te literki gdzieś giną chociaż jestem trzeźwy

za

wystarczy,że opiekunkę będziesz robić,jak ja

a teraz idę winkować,żeby tych promili nie było rano, haha

Chyba,że Ciebie tam spotkam,buźka i na sztelę pojedziemy razemna następną

mam już 3 akceptajcje .w tym do blondi, zamki omijam szerokim łukiem. Jeszcze winko,rano alkomat,grzybki uzbierane następne i do domku czas.Każdy urlop kiedyś się kończy.Pa

Ale zawsze będę każdemu powtarzał...Bieszczady są cool ,jaki tu klimat,jakie powietrze....Ale każdy urlop kiedyś się kończy.Następne wiaderko grzybów.Czas na winko, rano alkomat, tak,i do domku...potem do pracy w DE

więc po obiadku dalej na grzybki,haha.Jak nazbieram full,to jutro je w Katowicach posprzedaję w ....euro,haha. Miłego popołudnia domowe

no i wejścia na Tarnicę nici...pogoda do .... Za to w dolinie od zatrzęsienia grzybków,zapas na święta gotowy.Chcieliśmy iść potem na obiadek,ale właścicielka pensjonatu zaproponowała nam gratisowy obiadek....duuże porcje flaków i świeży,domowy chleb,pycha...Widać,że potrafią dbać o klienta

Sibko, sibko, czas to piniądz Witam w niedzielny poranek... dziękuję za i życzę miłego dnia. Teraz śniadanko lekkie i w góry. Może 15 dag się straci to papatki

ja już po basenach termalnych w Słowacji i teraz w domku.Regenerować kostki na jutrzejsze wejście na Tarnicę..A był z Was tam ktoś? Buziaki

jolantapl. poproś Moderatora

Blondi, mam nadzieję, że nie będziesz żałować. Od początku mi się to nie podobało. Nie chcę, żebyś czuła się kiedyś, jak porzucona lalka. Znasz mnie na tyle dobrze, że wiesz, że nie piszę tego złośliwie. Ale troska o Ciebie sprawia, że tak piszę. Nie znasz do końca facetów, blondasku mój forumowy. Buźka

oj,Blondi miało być, haha

Bllondi, jesteś w kraju? jak podróż minęła? buźka

Witam Was ludkowie i życzę miłego dniaZapraszam na pyszną kawkę z kozim mleczkiem, haha i kawałek serniczka, ale tylko tyci tyci to bywajcie jolantapl. cieszę się, że zakupy się udały

c.d. Urlaub, papapa