Arleta77

Promedica to zwykli oszuści. Zlecenia nie zgadzają się z opisem. Pieniądze za kontrakt liczone w cały świat, tabele rozliczeń celowo dosyłane już na miejsce pracy, żeby nie było odwrotu. Potem wystarczy nie odpisywać na maile, nie odbierać telefonu i jeszcze błagać o bus na koniec. Poeniądze otrzymasz po 1,5 miesiąca a jak zadzwonisz do kadr to się w twarz śmieją. Zostałam dzień dłużej na ich prośbę, miałam już rozwiązaną umowę i powinni mnie odebrać. Słodkie prośby,miły głosik Pani Wioli z,Lublina. Nie zapłacili!!!! Jeszcze bezczelnie dzwonią i pytają czy do nich wrócę i dlaczego się zwolniłam. 1000 euro na miesiąc plus miejsca pracy u faszystów, do opieki ciężka demencja, liczenie ile jesz, co robisz, gdzie wyszła, o której przyszła, jak sie ubrała, a co robi w pokoju. G***o robię!!! Umowa na 40 h w tygodniu, a staruchy chcą żeby przy nich skakać 24 h przez 7 dni w tygodniu. Obrzydliwy naród, praca dla desperatów. Agencja niewolników. Czuję ogromny niesmak.

A ja już znalazłam nową agencję za 500 euro więcej i z nimi pojadę, chyba, że załapię się na Szwajcarię albo Irlandię. Dziś cały dzień mam rektrutacje. Moja babka już mnie tak denerwuje, że nie mogę na nią patrzeć. Poszłyśmy do ogrodu, pomogłam jej pościnać gałęzie, pozamiatałam...robimy to dla jej dobra, to jej jedynie zajęcie. Oczywiście już zadzwoniła do rodziny, że jej ukradłam nożyczki ogrodowe dobrze, że nie jej stare majtki...albo sweterki wyjściówki poprute. Tragiczne, wredne babsko

Jestem niemiła na forach internetowych, wiem Stawki jakie są to zależy chyba jednak od regionu. W tej chwili Niemcy standard 1500 średnio przez agencję, z doświaczeniem, prywatnie 2000 tys. Mówię o przypadkach lekkich jedna osoba do opieki. Niemcom już się nie chce więcej płacić i widzę, że skłaniają się coraz częściej na pflegeheim. Te same pieniądze i nikogo nie żywią, czego nie mogą przeżyć Mnie nigdy nie zmienisz kochana, bo dostaję gnioty na które nikt nie chce przyjechać za te grosze, ale dopiero zaczynam

A ja uważam, że wszystkie tu jesteśmy po pieniądze i nie ma co robić z siebie bogatej, która nie musi. Nikomu nie uwłaczam, ale widzę jaka jest atmosfera w tej branży. Zmienniczki rywalizują ze sobą, telefonują do Niemców w czasie swojego pobytu w Polsce, że one to te niby lepsze. Zostawiają w domu bałagan i pustą lodówkę, a potem Niemcy źli, źe przyjechała i od razu wydała budżet na cały tydzień. Oczywiście są też fajne, czyste, miłe...ale już przeważnie nie wracają do tej pracy. Bab do wycierania tyłka jest zatrzęsienie i nie warto trzymać się jednej za wszelką cenę, a już na pewno nie prywatnie za 1600 euro.

U mnie leniwiej niż zwykle. Obiad też większy i lepszy, chociaż babcia zawsze talerze włącznie z łyżką liże...co mnie osobiście obrzydza :/ ale lepsze to, niż gdyby nie jadła. O mnie tu na mieście już mówią, że się traciła dobra opiekunka i pytają czy nie chcę przejść do kogoś prywatnie po skończonym zleceniu. Nie. Nie chcę. Muszę zmienić klimat i miejsce. Babka jest toksyczna i fałszywa, te niby ściski i przytulaski...ale wie gdzie wbić szpilę. Nie jestem pazerna na pieniądze i nie dam po sobie jeździć za euro. trochę szacunku do siebie kobiety, bo tak włazicie w tyłek Niemcom, że mają nas za nic. w tej pracy trzeba odpoczywać conajmniej miesiąc po kontrakcie, chyba, że ktoś jest jakiś inny...:)

Jezu, demencja już mi sie zaczyna albo co....no tak. Sobota była!!!

Jak mija piątek kobity i chłopaki? Patrzę, u sąsiadów grill, piwo, śmiechy a ja tu siedzę w moją marudą

A dlaczego do max 45 roku życia? Później już do 65 roku składki nie wliczają się do enerytury niemieckiej,?

Moja teraz dużo śpi, nudzę się czasami, ale gdzieś tam tęsknię za osobą, która leży i wszystko ją boli, wtedy jest to opieka, a przy zdrowszej niestety służaca i sprzątaczka.

Jedna dała mi 100 euro, żebym do niej wróciła, ale niestety tak mi dała popalić, że w sumie wolę już luźne zlecenia raz tu raz tam, pozwiedzać, świat zobaczyć

Koordynatorki takie zajęte, telefonów nie odbierają, a na fora wchodzą?

Taaaa. Albo piła albo źle gotowała albo jeszcze co. Nigdy dobrego słowa o zmienniczkach nie słyszałam.

Żadne faux pas. Jestem pierwsza do zagadywania i brania numerów telefonów, jeśli trafi się ktoś fajny. Jedynie raz jechał przy mnie gość pod wpływem i raz kobita, cała noc ma messengerze. Klik i klik, aż w uszach bębniło A poza tym dobrze wiedzieć, co w branży się dzieje, bo gdzie tu pogadać?

To gdzie teraz Pani jedzie? Pani Jadziu?

No tu przesadzasz koleżanko. Widzę, że pieprzysz jak babki w busie. Zawsze nic nie robią, zawsze mają super i jadą na wczasy. Nie lubię takiego cwaniactwa. Praca jest beznadziejna, ale kasa dobra. No chyba, że ktoś ma fetysz i lubi smród moczu