Teresadd

@foczka63 wczoraj nawet w miarę pogoda była.Do wiosny spokój.Ale chyba tylko my Polacy takie pucki z oknami czynimy.A im na wschód dalej ,tym pucki większe.

Cześć.Wczoraj zaczęłam chodzić na aerobik.Bobrze.Na dół do kuchni zejść nie mogłam.Dwa razy w tygodniu tak mam zamiar.Dentysta odwołany ,bo zachorował.Ciekawe czy się w ogóle załapię.Okna umyte ,jeszcze coś tam ogarnąć i gotowe. Miłego dnia życzę wam kochani.

Stawka jaka musiałaby być żebym na święta była w pracy? I to jeszcze u jakiejś super osoby ,żeby mnie tam nie trafiło..Tyle.

@Afryka męża to na aerobik wyślij.He.he.Witaj w domu Agatko.

Musi zakochana być.I to jest piękne.Chodzi mi o te motyle w brzuchu.

Dzień dobry.Co za pogoda.Prawie taka jak w Niemczech.Wieje ,pada,ciemno.A ja jeszcze w beciorkach. Miłego dnia życzę wam kochani.

Dzień dobry.Mąż ma wolne ,to i dzień inny będzie.Jedziemy jakieś grubsze zakupy zrobić.Ktoś to musi targać .Może potem spacer z Manią ,ale to już od pogody zależne bo pada. @Afryka no i wreszcie do domu . Spokojnej drogi i dobrego urlopu. Miłego dnia życzę wam kochani.

Ale nic mi nie wiadomo o tożsamości tej ćwiartki.

Nie ma strachu.Chałupa duża.Nakarmie ,napoję i przenocuję .

Zapraszam wszystkich .Smalczyku ,gorzały i ogórków kiszonych wystarczy .

Jestem w domu dwa tygodnie.Dziś bardzo pracowity dzień miałam.Zachciało mi się ćwiartki świni.Roboty miałam na pół dnia.Wkurw totalny na słoninę i skwarki .Pokroiłam ,stopiłam.Gar jeszcze się moczy po tych exscesach.Co za świnie teraz,że tak mało smalcu dają.Ale schabik,polędwiczki już w zaprawie siedzą tak z 10 dni i do wędzenia.Potem sobie poszłam na sushi do knajpy ,bo tylko w piątki mają.Tak w nagrodę za robotę.Zaraz drineczka sobie wypiję i dzionek zleciał.

@hawana w ostatnim miejscu dostałam 100 euro na zakupy,bla,bla portfeli i te inne rozpiski.ok.Pojechałam z synem i synową na zakupy.Oni sobie ,ja sobie.Przy kasie wyszło 117 euro.( chemi brakowało i minimalnie zapasów.)Za tydzień córka mnie pyta ,co kupić .Kupiła może za 20 euro.To co uważała .Więc po mojej uwadze syn dał mi jeszcze kasę żebym dokupiła co tam uważam.Okazało się,że ona za 40 euro dla nas dwóch na tydzień robiła zakupy.Tak wyliczana nie byłam nigdy.No i jeszcze pretensje ,że chyba wyrzucam bo to nie możliwe żeby tyle kupować i ciągle nie ma.A ja tyle kasy na raz wydałam.No to córka wzięła się za zakupy.Było minęło.I nigdy więcej.

Cieszę się Aniu.

Taschengeld jak sama nazwa mówi ,to kieszonkowe dla mnie.Nijak się to to nie ma do haushaltgeld.Dostawłam często i to było na kawę,lody ,czy nawet papierosy jak paliłam.Chyba zaraz na początku ustalamy co i jak z finansami ,żeby grało i buczało.

Ależ bije po gałach optymizmem.I o to chodzi.

Dzień dobry .Breja z nieba leci Szaro,buro.Ale w domu wszystko wybaczam.Miłego dnia życzę wam kochani.

Nawet nie wiedziałam,że w polskiej telewizji takie horrory lecą.Dotleń się telewizyjnie ,głupot na ogládaj.W De tego brak.

@ewa14 szerokiej drogi.

Dobry.Dzisiaj ja w roli Mikołaja.Słodycze rozdaję. Miłego dnia życzę wam kochani.

Czy ty aby cała?Doopa też.?

Możliwe,bo ja pierwotnie miałam być do 8 grudnia.Czyli kalkulacja dobra .A rodzina jakieś rozmowy czyniła ,bo sama słyszałam co nie co.Kurczę ,czyli tylko myśleć o swojej doopie.

W ostatnim miejscu gdzie byłam oddali babcię do heimu,bo skomplikowała się sprawa ze zmienniczką,ponoć babcia upadła i nowa opiekunka nie zareagowała tak jak sobie rodzina życzyła.Szkoda mi kobiety ,bo już zjechała do Polski,a liczyła na pracę do początku stycznia.Jak szybko heim załatwili,i kazali jej w ciągu dwóch dni wracać do domu.No masakra jakaś.Że ja tam wytrzymałam 8 tygodni ,to chyba sukces jakiś.hehehe

Jedziemy do Krynicy Morskiej.W sumie ,to trochę sama coś tam podszykuję,ale 3/4 będzie już tam gotowe.Sylwester też już obstalowany,kiecka kupiona.Ende.Koniec żerowania na matce .A plany mamy mieszkaniowe.Napiszę ci jak wszystko się ułoży.

Dzień dobry.Słonko świeci,lekki mrozek.Coś można działać powoli.Jeszcze nie wiem,ale coś wymyślę. Miłego dnia życzę wam kochani.

U mnie też dziwnie w święta będzie.Jadę pierwszy raz z mężem nad morze sami bez dzieci.Już mi się odechciało po 35 latach sterczenia w garach ,padania na pysk i dostosowywania się do planów moich dzieci.Są dorosłe ,z rodzinami. Spotkamy się po świętach , córka wtedy też przyjedzie do domu ze stypendium z Hiszpanii.I będzie ok.Najwyższa pora pomyśleć o sobie .Już poczyniłam spore kroki .Dzieci w szoku i lekko obrażone ,ale pora pępowinę odciąć.