ZIBIOPIEKUN

Dwoje do opieki. Dziadek budzi co godzine wzywa co godzine w nocy. Ma aparat tlenowy i sam sciaga maske w nocy potem wzywa zeby mu ja zalozyc. Na poczatku jak przyjechalem to mial skaleczony palec odmowilem robil opatrunki sasiad. Wczoraj przyszedla siostra z Diakonii zeby zmienic opatrunek, to co zobaczyla to ja przerazilo natychmiast poszedl do szpitala. Dzisiaj wrocila jego zona sama nie wie czego chce. Jestem tu trzeci dzien i zlozylem wypowiedzenie do firmy A&J PARTNERS ktora na poczatku twierdzila ze to nowe zlecenie i nic nie wiedza o sytuacji na miejscu. Absurd bo zmienilem opiekuna ktory byl tutaj trzy tygodnie bo nie chcial predzej zjechac ale jak przyjechalem to powiedzial ze po 3 tygodniach jest wykonczony psychicznie i fizycznie. ogolnie mowiac makabra.