lucinda

ok..lekutko poczytalam stron zaledwie kilka bo przeciez nadrabiac kilkutygodniowe zaleglosci jest rzecza niewykonalna moi drodzy mgla sie zrobila ale nie pada, ...pije wyborna kawe kolezanki babusijagusi dziekowac serdecznie w miedzyczasie fryzjer i ostatnie zakupy , spacer w sobieszewie i lampka wina z moja "podstawowka"...w menu dzisiaj krolik w sosie truflowym jakas zielenina i oczywiscie kluski slaskie...taki mamy wypas, maz kolezanki jest kucharzem, dostal produkty wiec w zasadzie wpadne na gotowe ... zycze spokojnego weekendu niech demenclandia jej krewniak AL humoru nie psuja a rodziny pdp z butai w robote nie wlaza...serdecznosci ze strony naszych pdp niebawem i ja wpadne do was po drugiej stronie lustra niczym alicja...ciekawe co nowego w tej krainie nibyczarow sie przez te 4 tygodnie zadzialo ale co by nie bylo

to jeszcze nie wyglada az tak zle, widywalam gorsze katy ale....rozumiem twoje zadraznienie

szesc baba jaga masz jeszcze kawe?? chetnie kubelek przytule wiesz ze podana na tacy smakuje lepiej

juz piatek kolejny...ostatni w domu...czas za szybko zdecydowanie za szybko mija.....urlopu w zasadzie nie odczulam a jeszcze troszku spraw mi sie ostalo co zrobienia...grunt sie nie dac zamglona zatoka mowi do mnie sennie ....czuc deszcz w powietrzu a moze tylko nadmorskie siapanie?? czas pokaze.... torba smutno mi sie przyglada zupelnie bez checi dalszego pakowania..... obok sterta przydasiow grzecznie czeka na swoje miejsce wsrod ksiazek, butow i innych waznychniezmiernieosobistychrzeczy... dobra..moje dziecko zaniebawem przyjedzie do matuli wesprzec ja w codziennosci bytowania w domowych pieleszach ..wiecie to i owo... odmeldowuje sie wiec zyczac milego dalszego bycia tam gdzie kazde z nas ma byc w tej chwili siem trzymcie moi drodzy

melduje ze urlop zmierza ku koncowi i zaluje tak szybko uplywajacego czasu ale coz poradzic?? taki live... dzisiaj w planie bieganina dentysta i zakupowe plany pogoda jeszcze sie nie wyklarowala wiec trudno przewidziec czy cieplo czy deszczowo czy wietrznie...poki co swiezo ...widze krystaliczna gdynie i kepki drzew na helu ....kawa na balkonie w aurze swiezego morskiego powietrza smakuje wybornie milego dnia zycze wszystkim i sobie

albo ze sloiczka albo kostka.... nie wspome o rosole na kaczce i jej podrobach....

no to sie ciesze ze lubie zielone

czuje ....drwine

zmienilo sie duzo ....starego juz brak a nowe sie buduje jezeli sie wybierzesz odezwij sie.....moze terminy sie zgraja?? tego widoku na zleceniach zawsze brakuje....czuje wtedy kalustrofobiczne ograniczenie przestrzeni....smialo moge nazwac to co mi towarzyszy kiedy stoje na plazy wolnoscia...niczym nieograniczony horyzont...

a zamowienie moge zlozyC???

cudnie swieza rybe wchlonelam wczoraj, o frytkach surowkach nie wspomne..i nawet jakis kawalek slodkosci sie pojawil... jodu pelno do dzisiaj czuje bo wiatr sie okrutny wczoraj szlajal po wyspie sobieszewskiej.....dzisiaj slonko widze, szmaragdowy baltyk, bujajace sie drzewa czy nadal wietrznie... jeszcze nicnierobiac kawa sie delektuje ..szukam w glowie pomyslu na sniadanie.... jest mi dobrze...najzwyczajniej w swiecie dobrze.. tego uczucia tez wam zycze....

ja dzisiaj w planie krzywy ryj...moze jakas pizza? a moze cos innego?? mirelka manualnie pewnie cos wlasnorecznie zapoda.. jak cudnie miec w nosie kuchenne menu

mysle ze lepszym rozwiazaniem bylby mail.....konkretnie zadac pytania ...na telefon mozna bajki do woli opowiadac a na maila trzeba udzielic pisemnej odpowiedzi ..wiem ze firmy lekcewaza nas na potege ale gdyby cos....jest mail... poza tym jezeli jestes juz na wyjezdzie.....istnieje prawdopdobienstwo zawarcia umowy w chwili przyjazdu na miejsce nie majac w reku tego papieru....to przetrenowalam ostatnio - sa przepisy w KC a co najwazniejsze.....czy to umowa zlecenie czy umowa o dzielo- firmy uzywaja jednej nazwy a to sa zupelnie inne zapisy regulacje itd.... dopytac mailem albo sms..byle miec slad ze cos w temacie sie dzialo..miec oczy dookola glowy

patrze na zatoke fale z bialymi grzywami daja przedsmak silnego wiatru i juz sie ciesze ze zachlysne sie morksa bryza i jodem ....kawa smakuje wybornie i chetnych zapraszam na kolejny kubelek zyciodajnego plynu....jest dobrze bo urlop w pelni nawet pogoda dzisiejsza nie popsuje mi tego nastroju...moze tylko gdzies w tyle glowy czai sie mysl....juz za dwa tygodnie znow swistak bedzie zawijal w sreberka kostki czekolady cale 12 tygodni... pozytyw znam miejsce i wiem co bedzie na mnie czekalo ( w teorii bo naszej poslkiej mentalnosci nie mozna do konca przewidziec w osobach zmienniczek zmiennkow), pozytyw regulne wplywy na konto...... negatywach nie bede dewagowac.... milego dnia zycze i spokojnosci

ja juz bylam i poznawalam arkana nauki w podstawowce....ale musisz przyznac...to byly cudne czasy

sloneczko zajrzalo dzien dobry powiedzialo, ptaki dra sie wnieboglosy .....siorbie kawe i wlasnie uswiadamiam sobie ze jakies......dziesci lat temu w bialych kolanowkach i choragiewka albo i dwiema z rodzicami szykowalam sie na pochod...klimat tamtych czasow byll niepowtarzalny najbardziej smakowite jak dla mnie byly pieczone kielbaski z twarda jak kamien bulka..oczywiscie lepkie paluchy od waty cukrowej i butelka czerwonej oranzady... a kto takie obrazki pamieta? pierwszomajowo zycze wam ludzie pracy spokojnego dnia spadam na deptak....bede sobie wdychac jod pedalujac przy plazy ..lubie te poranne wypady..malo ludzi, spokoj, malo aut. bo albo spia albo juz uciekli na majowke z bardziej oblegane okolice.....

dobra...ide zalegnac sobie ot tak ogladac costam mam zamiar ...oby wiadomoci bo cisnienie skoczy milego wieczoru zycze zatem i spadam..... siemtrzymcie

obok ciebie paletac sie bedzie chyba mirela jakos tak...ja mam tu kochana troche do zalatwienia ale za zaproszenie dziekuje i przy okazji sie pojawie niczym zly duch ha ha ha

uhm....to se wyprobuje te diabelska mieszanke a jak mnie but uwierac bedzie to by znaczylo ze kosci naruszone

ja na ten moment jestesm uzalezniona od kierowcy wiec trudno mi przewidziec o ktorej bede sie paletac po gdynskich bezdrozach ale my i tak sie widzimy wiec spok... a wiesz juz bez przypominania ze zaintresowana jestem ciekawymi wszelakiej masci tuniczkami z bawelny t-shirtami z dlugoscia przyslaniajaca moje podwozie i biodra jak kierownica autobusu ....polecamsiezatempamiec..milego buszmenowania

gadu gadu pitu pitu.....a gdzie ladne powitanie?? przepraszam wiec za brak milego slowa witam sie z polnocy zimnej wietrznej i slonecznej... moj krzysztof wraca dzisiaj na lono karmicielki....szansa ma machanie kolem realnie sie pojawia.... kawa wprawdzie juz wypita ale jakbysiektoswybieral wmoim kierunku...zapraszam....zaparze swiezynke na juz... a to tak dla polepszenia i tak zajebiaszczego nastroju ... wiec milego dnia zycze bezwzgledunawzglad..wiem wiem nie zaczyna sie od wiec ale....na urlopie wolno mi jeszcze wiecej

mocze az kosci widac bedzie czy pol godziny styknie?? a na co mnie ta szpatulka?

no ale u mnie poraane rozmowy to norma, ale tobie obliczam szybko ...to godzina snu spokojnego umknela

a ja dzisiaj kierunek gdynski kaufland...nie gotuje bo moje malenstwa samodzielenie beda sie odzywiac.....tzn jedno...drugie walczy z urzedami mam pierogi wiec z glodu nie pomra....