lucinda

na czytanie czasu brak ale ladne dzienbry chce powiedziec spacerek 6km zrobiony, gorace buleczki przytargane wienerbrot zakupiony , zaraz spadawszy autowo okolcie pozwiedzac, kamienie wiatraki plaza poszarpana mnostwo orlow kaszubskich i morski wiater....prawie jak u siebie zycze pogodnego spokojnego bezstresowego dnia jako ze piateczek...niech sie weekendzik przyjemnie toczy zatem do zas na potem

to szwedzi i te dojrzewajace w zalewie..padnie wszystko dookoloa taki smrod...wiem zawioze pod nasz bialy dom w wawie i bedzie spokoj wytruje te zaraze

i nie wolno jej zmuszac.....moze dostaje cos na bole?

wspolczuje ...wlasnie moja paliatywna sie zakonczyla...mysle ze bedzie pod dobra opieka i oby nie bolalo

mam kilka juz , wroce z danii z workiem...sa przecudne ..ale te najciekawsze to musze jutro wydobyc z wody bede sie poswiecac na golasa biegac po plazy bo widze ze tu wszyscy fkk to cos dla zainteresowanych najwyzej sie poziom wody podniesie

melduje ze doplynelam...i nawet zdjatka juz pocykalam..plaza fakt za rogiem praktycznie z masa cudacznych bialo czarnych kamieni jutro plazing do poludnia a potem sie obaczy milego dnia zycze

hej..krotko sie powitam z forumowiczamiz - zatem sie klaniam pakowanie prawie zakonczone, na cale 4 dni jedzie polowa kuchni... i cos na czyszczenie domku zeby tylek bylo mozna na czyms czystm posadzic....i jak przewidywalam program zajec uszczupli moj czas na lezenie bykiem na piasku ...i tak uciekne chociaz na troche a co lapek idzie do torby tora do auta i wypad na wyspe malownicza poczytawszy debate o geografii mysle ze najwazniejsze dobrze trafic dobrze zarobic i sie nie narobic...nawet na zleceniu w kongo czyli krotko mowiac..idziemy dalej milego dnia

ja pisze ze mam wrazenie i w glowie mi cos takiego kolacze ale zanim sprecyzuje to pewnie minie ale wpadlo mi jakis czas temu takie cos jako ze moj szogun mial dwa razy neuroborelioze http://www.businessmisja.pl/borelioza-5-sposobow-na-wygrana-ziola-ilads-idsa-a-moze-inna-terapia/?cn-reloaded=

dokladnie

czy wy wiecie ze ja JUZ mam przerwe??? no dziwne normalnie....leglam se ..wyrko mnie mosci pod tylkiem doleczek i blogo mi sie robi..tak to mozna za taka stawke pracowac..

ale te widooooooki besondere

ostra kombinacja nie powiem....ale mam wrazenie ze niektore sie z nich wykluczaj...moze przemiennie ?

owszem ale soda to na grzyby moja droga a ta menda to inne wurmy wiec soda moze i odkwasi ale tych prazytow nie ubije....czystek to na wiry i bakterie tudziez inne ezgotyczne infkcje jak sie jednak chce kots odgrzybic odczyscic to fakt soda plecana...dwa razy na dzien lyzeczka sody lyzeczka miodu pobeltac w szklance cieplej wody i pic...na czczo i po ostatnim posilku 10 dni..bedzie letko w brzuszku jelita sie rozluznia a gazy pojda precz

o dziekowac to se chetnie poczytam bo neca mnie takie malusie malusie miejsca ..mnie bornholm sie marzy ale ...no wlasnie real wola real....kasa kasa kasa...a tydzien po sezonie to dwa kola ....no ale moze kiedys

nie wiem jak sie zapatrujesz na inne metody ale wyrpobuj czystek tylko ze jako ze to ziolo trzeba dlugo i konselwentnie brac plus imbir to tak na wstepie..wymiata smieci z organizmu...moze warto sie wspomoc?

bralas cos?????

to nie urlop a zalobny wyjazd doslownie i w przenosni....mamy pogrzeb mojej pdp ale mam tez cale dwa dni teoretycznego luzu pomijajac wizyty pastroa synow itd....ale mam plaze cale 120 metrow od domku i cale 4 kim do schodzenia wiec umkne w isce angielskim stylu na troche..martwie sie tylko ze nie mam zadnego opalacza...

lodowek musze oproznic wiec resztkowka....kawalek pizzy, mam tez lasagne ziemniaczki i troche zielonego cos sie wyduma..luzik...

no poczytawszy wiem mnej wiecej co i jak... kawa prawie wypita ale moze jeszcze jedna chlapna dla rozruchu trzeba torby spaowac na wypad 4dniowy i to tez wyspa ale zdecydowanie wieksza niz u kolezanki z piekna stolica i syrenka siedzaca na kamieniu a wyspa nazywa sie DANIA i to tez wyjazd sluzbowy, mam jednak nadzieje ze bedzie czas na zwiedzenie paru ciekawych miejsc i spacer brzegiem morza az do milego dni zycze i jak to dzisiaj przeczytalam..pchamy wozeczki pchamy liczac mamone w portfelach..oby jak najwiecej i oby sie nam nie zmeczyc udalo

zlecenie brzmi ciekawie wrecz egzotycznie, prawie jak urlop , tych wysepek jest tam kilka nie wiem ktora ma te prawie 500 mieszkancow ale to raczej niewazne , szukac przeciez na googlach nie bede ....powodzenia na tym krotkim wyadzie i dobrej kaski

nie wiem czy tak bym to nazwala....to raczej kwestia zaufania ze strony rodziny w stosunku do opiekuna ...tak przynajmniej bylo w moim przypadku troche to trwalo zanim poznalismy sie ale potem bylo juz tylko lepiej az do smieci pdp... mam takie "szczescie" ze walcze z lekarzami albo pflegedienistami bo nie cierpie bylejakosci a takowa niestety jest ...w koncu ktos nam tych ludzi powierza co nie??? i jeszcze za to placi..czasami spore pieniadze czasami troche mniejsze.... a zaczyna sie od zaufania opiekunowi i jego wiedzy wtedy to ma sens ...inaczej nic to nie da...rodzina bedzie swoje bo learz to bog a opiekun swoje...bo jest tylko opiekunem

kasa w lapke idziesz druczek piszesz prowizje placisz i jazda..ale....nie mozna wplacic wiecej niz.....999 euro..niemiecka szparkassa ma tekie ordnungi....wplata na obce swoje czy niczyje...7 euro prowizji bez wzgledu na kwote

mialam cewnik w domu czysto i sterylnie do czasu ...potem ustawilam rodzine ze wymiana nie co 6 tygodni a co 4 maks i tylko w ambulatorium ...funkcjonowalo bardzo dobrze

odliczanie ostatniego tygodnia do zjazdu strasznie sie dluuuuuuuuzy masz pomysl jak podkrecic??? juz w myslach ukladam co i jak.....pewnie czas na relaks potem mala imprezka ze znajomymi a potem szukam lokum ...jest co robic tylko ten czas.....sie tak wlecze

jakos mnie sie pozno obudzilo ale ze spokojem wiem ze moge kawe siorbac cala godzine pozniej wiec skoro tak.....kawa kawa kawa komu komu komu