Skocz do zawartości

lucinda

Społeczność
  • Postów

    8674
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8
  • Żetony

    200

Treść opublikowana przez lucinda

  1. widze ze wiosna z zylach wam tetni pelnia zycia... trza sie wyneglizowac jakos i na masto isc...sie rozladowac albo...rowerowo albo...okna i piwnice umyc...tez mozna natretne i przyjemne mysli..rozgonic
  2. glodnemu ...chleb na mysli...ja to w przenosni uzylama tobie zaraz jakies...mysli sie roja
  3. odnosnie zmiany czasu owszem...nakopac do tylkow za dezorganizajce calego dnia i snu...no ale ponoc...maja cos z tym zrobic....pytanie tylko kiedy... twoja pdp potrzebuje ciebie jak tlenu dlatego taka zapobiegliwa
  4. a nie mozecie na goraca czekolade z chilii sie przemianowac?? tez dobra slodka itd...
  5. yyyyyy....no wiesz...mowi sie ze kazda droga ktora do celu prowadzi jes droga sluszna...ale..jakos mi nieterere , nie w ten desen... sie dogadujemy i tak ma byc....
  6. dyplomatycznie narazie zbieram punkty a moze sam sie domysli..chociaz ja tak sobie mysle ( tak tak...czasmi sie mi udaje) ze on sobie doskonale zdaje sprawe ze tego co sie dzieje w domu... zobaczymy jak sie spisze na wyjazd...narazie nie narzekam...grunt to byc na gorze co nie? wbrew temu ze ma 76 lat i jest sterany nieustanna ponad 6 letnia opieka nad zona, ktora jest poprostu warzywem ...ma zajebiscie sprawny leb...i lapie w lot pewne rzeczy..od wczoraj zajety jest np przekladaniem kabelkow od neta itd i nieustannie analizuje jak i co nalezy przestawic zeby kabli bylo jak najmniej i zeby nie mieszaly sie ze soba....elektronk i inzynier wiec jego scisly umysl chociaz niezawsze nadaje na tej samej fali co moj rozchwiany umysl humanisty ...dal sie...w miare okielznac..
  7. sie obudzialam...w koncu...a w zasadzie to dziadek mnie obudzil...taka piekna pogoda a on zrugal goscia z caritasu....w sumie sie nie dziwe mu...jakos tak czlek zapomnial rekawiczek obrac zeby leki w mozdzierzu rozetrzec, a ze maz pdp wstalbyl wczesniej wyjatkowo to sobie do kuchni przyszedl i patrzy... patrzy a potem podal kartonik z rekawiczkami a ten facet...ze rece zdezynfekowal zelem ktory obok stoi ...na co dziadek znow zeby ubral rekawiczki a pan zapytal...a po co?? skoro rece ma czyste....dziadek wiec...wytlumaczyl z jakiego powodu on sobie zyczy tak a nie inaczej oraz wyciagnal...przepisy regulujace prace takiego personelu przy np lekach...w sumie zajelo im to ponad pol godziny bo dziad swoje a facet swoje..az sie zdraznil maz pdp i....lekko podniesionym glosem panu podziekowal...i poprosil zeby wyszedl i zdawal jeszcze raz egzamin...facet rzucil wszystko i poszedl a ...dziadek zadzwonil do biura i poporsil aby do jego zony przychodzil personel wykwalifikowany a od teraz on sobie zyczy zeby tzw leasingkraft albo mial papiery uprawniajace do czynnosci albo maja mu dawac kogos innego... ja pisze na spokojnie ale bylo...dosyc glosno w domu wiec trzeciej kawy juz nie potrzebuje.. dziadek pyta czy on tak juz wczesniej pracowal a ja na to ze nie patrze im na rece bo po pierwsze to nie moja tylko jego dzialka byc tym zlym policjanetm a poza tym gdybym im patrzyla na rece i miala ich poprawiac to przygotowanie lekow plus ich podanie plus zachowanie higieny zajeloby im napewno wiecej te...10 minut bo juz to przerabalam w innym miejscu i wiem ze pracuja dokladnie tak samo...od sie..albo bardziej dobitnie ...byle jak...a mi wystarczy walki z babkami od mycia az zakumaly o co biega wiec mity odnosnie niemieckiej sluzby zdrowia podobnie jak kulitry jazdy to bajki ktore mozna wyrzucic do kosza.. czyli wyszlo na to moje notowania znow poszly w gore...moze cos ktos...itd???
  8. suszone ha ha ha..ale wali jak majeranek.. czekaj czekaj...musze sobie przypomniec co ma podobny zapach.......nic mi do glowy nie przychodzi... myslenie dzisiaj sprawia mi fizyczny bol.....czyli na leniucha...najlepiej jeszcze na misa ale do roboty do roboty...kochani
  9. a to tez...tylko wiesz...zamiast spac regenrowac sie to kuzwa...oczy w slup marsz do kuchni woda kawa i siorb siorb siorb,,a jak mnie najdzie to pralka zmywarka i obiad....wszyscy spia a wsciekla a siebie roboty sobie szukam...
  10. zlituj sie...ja ledwo z woda do mojego kubla trafialm..chcesz zebym wam lure zrobila...kwadrans i kawa bedzie....dla wsiech..no chyba ze mnie wyjatkowo wyreczysz bo ja nie tego jestem.. czuje sie jakbyk chalala cala noc albo jarala jakies ziele...ale w domu mam tylko....majeranek..wiec raczej odpada.
  11. sie kolezance dowcip wyostrzyl.....no dobra biore na klate w koncu poranna kawa to moj rytual co nie? a masz tak ze na wolnym zamiast odsyppiac to lazisz po domu z rana?? az zla na siebie jestem bo zawsze sobie obiecuje..i guzik z tego wychodzi...
  12. a wcale ze nie jak tak... wstalam automatycznie ale mi glowa tak ciazyla i ciazy nadal ze...nie moge sie ogarnac...sam fakt, ze zlopie teraz kubek druuuuuuugiej kawy wskazuje na problemy z normalnym funkcjonowanie nawet paluchy mnie nie sluchaj..wiec jak napisalam...buuuuuudzeee sie powoli
  13. zmiana czasu mnie dopadla ...sorki
  14. no sie doczlapałam....z kubkiem kawy bo jakos sie ociagalam dzisiaj i jeszcze troche do tylu jestem ...glowa nie siedzi na swoim miejscu...patrze a za oknem ...szron czyli na minusie ale sie ma rozpogodzic.. milej niedzieli zycze...i pomalutku baaaardzo powoli wracam do zycia...
  15. kochana....ja sie juz oglaszalam wczesniej...jeszcze zanim co niektorzy zlikwidowali swoje profile bo...sie obrazili i proponowalam..niekoniecznie woda kawa tez sie znajdzie ale wiesz jak to jest..niekoniecznie ludzie maja czas ochote itd...poza tym skoro jestem z pdp praktycznie caly czas to chetnie wyskocze na miasto zeby zlapac wiatr we wlosy i odetchnac innym powietrzem...wiesz ze pogaduszki na neutralnym terenie daja wiecej swobody niz...w miejscu pracy...czego oczy nie widza... moze z czasem ktos sie odezwie i zechce sie spotkac ot tak ...grutn ze forum daje mozliwosc pogadania chociaz wirtualnie
  16. to fakt autko miec super ale...no wlasnie czas przerw bywa rozny..wiec pozostaja mi kochani foremkowicze
  17. nie jest zle bo i netto i autobus jezdzi co...dwie godziny a w niedziele 3 razy dziennie ale za to 4km dalej...metropolia...pasaz 500m , galeria a jak sie jeszcze dalej zapuszcze...jakies 10km..to aldi lidl tez sa...w kierunku spandau najblizsza edeka...12-14 km...czyli da sie zyc...a na plus rowerowa sciezka na rostock az do przeprawy w kierunku kopenhagi.. tylko swoich troche brak...jakos nie jest dane z kims sie spotkac i akwe wypic ale moze z czasem...
  18. nie nie nie to sie nazywa hennigsdorf 20km od berlina a rzeka to chyba havela jakos tak..
  19. kochana samochodem to przyjade nastepnym razem ale rower i tak musi byc..
  20. jako jestem obecnie na zleceniu obok pieknego deptaku nad kanalem chyba to sie nazywa havel albo havela...czy jakos tak...spogladam czasami w okno i co widze....niemcowo na spacerze....az tloczno sie zrobilo....i mnie juz trzesie jak sobie pomysle o rowerze...no chyba ze tu..ichni porzadek jest bardziej ...rygorystyczny niz u nas i rowerzysta to tez czlowiek ktory tez ma prawo sie przemeiszczac..
  21. dokladnie tak bede laniuchowac za 46 dni...
  22. absolutnie..smietana sery z plesnia..i znow smietana...i znow smietana...i caly ogorm.....VEGETY!!!!!nie uzywam tego od lat a tu pomieszane moje ziola itd z tym czyms...o zgrozo!!! ale kazdy gotuje pod siebie.. pierwsze co musialam kupic...to....sol, pieprz, papryka curry itd.. kilkanascie apczuszek z sosami knorra, jakies chinskie dipy w torebkach...mirela praktycznie do wywalenia wsio wrrrr
  23. ale pozytyw....pozostalosci systemtycznie sie kurcza wiec byc moze na krotko przed moim odjazdem....pozbedziemy sie resztek... a nalesniczki a w zasadzie placuszki z jabluszkami ...jednak...usmazylam czyli dziadek moze sobie w kuchni badac...i skubac do woli....
  24. ja bym nazwala to raczej...dieta spustowa...bo kto zostawil spuscizne w zamrazarce...to to zjadamy.. przeciez nie wywale bo raz ze nie wyrzucam jedzenia a dwa...dziadek tez nie tyle z aprobata co ...ekonomicznie podszedl do tematu ha ha ja zostawiam raczej lodowke itd pusta na przyjazd innej kobiety ale tu...jako ze bylo zdecydowanie inaczej...zostalo to i owo...niekoniecznie w pozytywnym slowa znaczeniu....takie male..."niespodzianki"..
  25. my na dzisiaj pizza po zmienniczce + salata lodowa wiec ....nie ma to nic wspolnego z dieta...ale co tam...w koncu raz na jakis czas.. potem pewnie rower bo pogoda w miare ladna jutro stek wolowy ale to juz nie moja bajka ....ja tylko kapuste czerwona zrobie...ale chyba faktycznie zrobie kilka nalesnikow bo dziadek lubi sobie poweszyc i tu skubnac tam skubnac wprawdzie bez jablek ale ...zawsze cos..na tzw zab..

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...