lucinda

no...madry chlopak

w stosunku..to wiesz

teraz juz doczytalam

jak napisalam..nic straconego wrzesien niebawem

bedw znow we wsi 18go wrzesnia na 3-4 dni

wlasnie do landwerhagen jutro bede w kassel o 9.13 odjazd 16.45 juz do berlina a ty w okolicach?

bylam z mirela ponad poltora roku we wsi..moj pdp zmarl ja trafilam do hann muenden wiec rzut beretem a potem do kassel, mirela byla we wsi 3 lata...do tej pory mam kontakt z rodzina mojego pdp zzylismy sie niemal jak rodzina..mirela miala niestety mniej szczescia...ale to byl najlepszy czas za ktorym bardzo tesknie...male grono wspolne kawy spotkania...to byl klimat ktorego kazdemu zycze..i takiej rodziny do jakiej wtedy no ta bene dzieki mireli trafilam a teraz jede odwiedzic moja druga rodzine we wsi...corka pdp mowi ze jestesmy jak siostry

no dobra wieczor sie zbliza....ale raporcik...plan wyrobiony...mieszkanie ogarniete walowa na jutro dla dziadka zrobina, ja spakowana na ten jedniodniowy wypad...uprzedzono mnie ze grill bedzie w ogrodzie u synowej mojego bylego pdp czyli zlot rodzinny bedzie z 10 osob plus jeden czleczek malutki czyli ja... niewazne ..spedze czas w milym towarzystwie..jutro pobudka jak zwykle czyli switem bladym ale o 6ej takxi i...dworzec....6:45 odjazd..powrot dopiero okolo ..21ej... milego wieczorku zycze kochani ja dalej do pracy ...

dziewczyno najpierw musze....zapozowac...wiesz ustawic sie foty jakies lustro odszukac...tych tu nie brakuje ale obiecuje ze wkleje bo jak poszukasz to moge siebie sama nie poznac

teraz bede szukala trenczu...plaszczyka jak kto woli ..obstawiam ze tego na wyprzedazy nie kupie... o pardon...spotkalam wczoraj sliczna czerwien za jedyne...79euro po przecenie... i wyszlam..

sniadanie pozarlam...dzisiaj na owocowo..musze miejsce na zakupy zrobic kolejne jakoz ze jutro oddalam sie na cale nascie godzin musze troche ogarnac mieszkanie wydac dyspozycje dziadkowi co by nie skopal porzadku dnia albo co gorsza nie zapomnial dac...zonie jesc....lub pic...coraz czesciej mu sie zdarza....w zawieszeniu myslec "co dalej"...zakupilam juz karteczki na poczet przypominajki....ale obawiam sie ze o czytaniu tych ze pomocy naukowych tez....bedzie zapominal... wiesz mirelko on zgodzil sie ze mna wczoraj ze...choruje razem z zona...a poniewaz udalo sie ogarnac zmiane juz od poczatku sierpnia...wyjedzie o cale trzy dni szybciej..ale powiedzial mi tez dlaczego tak sie odizolowal...raz ze choroba a dwa...ze w chwili kiedy zona legla na cale lata w lozku...jego znajomi przyjaciele itd...raptem znikneli...zostal sam....tlumaczy to sobie tym, ze oni boja tego obrazu choroby ale wyczywam ze on ma do nich zal...zwykly ludzki zal... tak czy owak....piekna sobota niedziela bedzie jeszcze piekniejsza...

no wiem wiem..ale...w zachwyt wpadam widzac skreslone 100euro i....np 20euro ceny aktualnej...sie raduje najbardziej moj portfel...no i jak no jak nie dac upustu swoje euforii??

wiesz. co...ten garac twoj nick przyciaga...w afryce z reguly bywaja upaly

wygladcie super lasencje..tak trzymac milego

rozwinelam sie na innym watku przepraszam melduje 3 srody do wyjazdy czyli 23 dni coraz blizej coraz blizej..jezlei odlicze jutrzejsza niedziele bedaca dla mnie dniem zapomnienia o pracy..to juz tylko 22

ja tez mam slabosc do dekoltow...im wiekszy tym lepiej...i dobrany stanik...no i mozna dzialac...czyli cycek do przodu

a ja mysle ze ta niebieksa bylaby idealna dla ciebie...cudna

zawitalam wczoraj do arkadii ...galeria w spandau..musialm ogarnac temat pewnien i zaszlam do hm...alez maja wyprzedaze...az zal nie kupic bylo..i zaszalalam...cale 10euro zaplacilam ale zakupilam lekutka koszulke w bladoniebieskich odcienach i nawet co jest dla mnie rzadkoscia...dwiesukienki...beda jak znalaz jeszcze naten rok lub nastepny...cieniutkie lekkie przewiewne...w odcieniu golebia..dlugosc bezpieczna....okolice kolan... czemu u nas te przeceny maja zupelnie inny obraz? niby taniej a jednak trzeba dwa razie okrecic zeby zadyszki nie dostac...loja nas na kazdym kroku...moze jeszcze przelece sie..o sorki..przejade sie wprzyszlym tygodni na stare miasto..tam jest jeszcze pare sklepow albo skocze do tegel...maja na wejsciu tez molocha ze sklepami zdjatek nie dam..nie oddadza mojego uroku osobistego i nie bede konkurencji robic...a serio..nie ma sie czym chwalic

mam takie zle za kolano czarne na slupku 3cm mowilam ci ze kiedys udalo mi sie z ciucholandzie jeszcze z metka za cale 50zlociszy kupic...ubieram je..na specjalne wyjscia bo tu ..raczej egazminu nie zdaja...

no dobra...juz wracam na swoje normalne tory milo witam forumkowo z sobotni poranek ... kawe zroblam teraz zaczekupje ...kto sie zjawi..niech sie czestuje napoju bogow pod dostatkiem mariolancie nie proponuje bo bedzie przystojnego kierowce co i rusz o postoj prosic...no chyba ze pampa ubralaponiewaz sobota to kawa na bogato a kto zabroni?dla zdesperowanych mam wersie maksia w chwilach przerwy miedzy kuchnia odkurzaczem i pdp niech wesolo sie dzieje...nalezy sie nam mleduje 32 stopnie na lusie...sloneczko juz sie ze mna przywitalo...kolejny upalny dzien ale kalendarz milo mnie zaskoczyl...czekaja mnie jeszcze 3 wolne srody,...10 dni ze zmienniczka, goscie z danii i odjazd

dojedzie spokojnie....moze korki?

wrazenia to sa...jak gawel i pawel...ktora jest ktora?

czemu...zapakowalaby kanapke z trawa albo rownie cos zaskakujacego a serio...to zycze szerokosci i spokojnej podrozy...wiem ze na krociutko do domu jedziesz wspominlas ze jakos tak....no oczywiscie na nowym zleceniu...niech ci sie wiedzie dobrze

no powietrze swiezutki zaproponowalabym ci kawe..ale sikac bedziesz w drodze... kkasienka walowke zrobila?

no to masz buziaka