lucinda

po wlosku to ja...brwi reguluje...starczy

a pamietasz maje??? ona nie miala pojecia jak to sie robi ...z tym papierosem...

nie zastnawiajmy sie co sobie i gdzie mirelka wklada lub...co ustami robi

nie ...wpieniaj mnie.....u mnie tloczno od brzezna po sopot rower to skoro swit bo potem quwa nie da sie NIE DA SIE!!!!!!

nas nie ...my co najwyzej.....mamy wkur...a ze drozyzna, panoszy sie to po sklepach i ulicach i zero respektu dla tubylcow...no ale to kwestia kultury z bu stron

zwlaszcza ze ...dopieszcza...do konca

musimy ja zapytac ale na ucho bo wiesz...po co inni maja wiedziec

glodno mi sie zrobilo...tak sie rozpisalam ze o sniadaniu DLA SIEBIE zapomnialam...ide na zielone....ale trawy jesc nie bede...wypalona sloncem...mam ogorka itd... do spisania moi drodzy

jestes aby pewna?????? sugerujesz ze mirela komus wklada?

ja znam twoj tok rozumowania w tym temacie..osobiscie mialam okazje go poczuc na stacji drogowej w drodze do domku

@ postarzalas mnie o jeden caly dzien...jak moglas????????? ja tez musze zaleglosci nadrabic jak znikne na chwile .... i ten paluch....mirelko ...to wysoce nieprofesjonalne

zadzwonila do mnie wczoraj moja byla agencja...oferta bla bla bla....dwie osoby okolica mi znana depresja demencja u kobiety...maz potrzebuje pomocy ale generalnie sam kolo siebie ogarnia itd....pytam ile....slysze....1800euro albo...7500pln, zwrot kosztow podrozy 400pln plus 300pl premii letniej..na to ja a noce? sporadycznie czasami trzeba pomoc w toalecie...pytam jak z myciem zakupami itd...no w myciu trzeba pomoc ale nie trzeba dzwigac bo pani samodzielna, dwa razy dziennie, pieluche bei bedarf...patrz minimu 3 razy dziennie, pytam zakupy..sklep niedaleko ale jest rower i torba na kolkach na zakupy, pytam jak z przerwami...w miare mozliwosci..minimum 2 godziny dziennie ...lekarz niedaleko, dzieci ...350km od domu rodzinnego, ale sa mili i uczynni sasiedzi..do sprzatania domu bei bedarf..czyli w praktyce nalezy to do opiekuna....ha ha ha pytam na jakiej zasadzie...dg wiec ja wliczajac koszty zusu to brutto 2700 a jak na zlecenie ...netto 2400 innej opcji nie ma...na to pani ze mi sie chyba wydaje ze ja na ksiezycu mieszkam ze osob do pracy mnostwo...na to ja ..to czemu pani do mnie dzwoni skoro jest tylu chetnych ?? zabulgotalo po drugej stronie sluchawki...pozegnalam sie i rozlaczylam.... dwie godziny pozniej zadzwnila znajoma ...mam zlecenie tu i tu....dwie osoby za 1500euro...i tak firmy zywia sie nasza praca...pytala czy znam tych ludzi i co i kto itd...wspomnialam o kilku problemach...byla zaskoczona...zadzwonila do firmy i...odmowila... chyba wole spokojne noce ulozony plan dnia odrobine mniej kasy i inna firme

a skoro tak....to ja sie z wami fantastycznie witam moi drodzy ... noc byla ze tak sie wyraze pelna wrazen....przysnelam na trzy godzinki ....dziadek nie spal wcale ...leglbyl wlasnie na troche ...ja odespie potem ...upal taki ze i tak na rower sie nie pisze.... zapowadaja na dzisiaj 39 stopni..... oby jutro sie nie gotowac bo idzie oszalec....srode chcialabym spedzic raczej na zewnatrz... w planie tegel bo wyprzedaze i moja torebusie musze do reklamacji w deichmanie oddac...fredzelek sie zepsul

no to sie walesaj zwiedzaj ogladam smakuj atmosfere i czuj kraj rodzinny a my o tobie pamietamy

a to taki wpadlo w rece czyli smiejmy sie jak najczesciej

to teskonota za tzw korperkontakt....nie dziw sie my wiecej na wygnaniu niz w swoim lozku...to se chociaz tak humor oprawiamy dlatego ni to wiosna ni to laot ...ot kiedy ochota przyjdzie

to milosci slodkie prawo https://www.youtube.com/watch?v=kI1d9xT5jQQ

mialam taka sytuacje w kassel...corka mojego castro przwiozla poledwice z jelenia ...dziad mi na to ...to zrobi pani na pol krwisto....a ja patrze na niego nauczona kilkumiesiecznym doswiadczeniem ze cokolwiek ugotuje i tak jest niedobre...mowie...panie doktorze...ok ale bedzie pan stal obok bo nie chce tego zepsuc..poledwica to bardzo drogie mieso....no chyba ze pan zrobi to samodzielnie...wtedy bedzie smakowalo tak jak pan sobie zyczy...bylam jadowita zlosliwa ale czulam ze musze uciekac z tego miejsca jak nadalej i powoli zaczynalo mi byc wszystko jedno....zajarzyl chyba i...zamrozil mieso czekaja c az corka przyjedzie i zrobi

lo moj macku drogi ja nie miec maki na pierogi to maciek do miasta po make do ciasta...

moja droga pod berlinem bede do 20go grudnia czyli rowne trzy miechy a to dlatego ze potem znow zrobie sobie jakis miesiac urlopu...policzylam sobie tygodnie i wypadnie mi przyszly rok tak ze i wielkanoc i boze narodzenie spedze w kraju...teraz troszke dluzej a potem znow po 8-7 tyggodni...ale jak juz napisalam ...to sa zamierzenia bo z naszymi pdp nie mozna nic planowac...oni sa wielka niespodzianka...ale aprawde byloby milo w realu sie spotkac ...no chyba ze trafimy na siebie na deptaku w brzeznie albo w sopocie

24go wrzesnia i tez pod berlin...jak babka bedzie dychac

czyli swojska domowa kuchnia..jak sie rozmrozi to to zobacz co zas w worku posiadasz...i faktycznie mozesz albo gulasz machnac na czerwonym winie albo bawic sie z krokietami

https://www.lowiecki.pl/przepisy.php?po=17&zw=1&zr=0 nie wiem czy cos ci pomoze ten link kiedys moja ciotka bawial z takie rzeczy...nereki dawala psom a nad reszta swoje czary wyczyniala ...pachnialo niesamowicie trwao to dlugo trwalo ale za to jak smakowalo popatrz

to twoja kawa zimna bedzie bo ja zdecydowanie szybciej z koja sie podnosze milej nocy