lucinda

to ja chyba wezme nocny dyzur a szoguna spac wygonie...pomarze podmucham a swieczke i iech mi sie spelni...a jutro bede odsypiac

no w sumie masz racje bo ta z ziarenkiem grochu poza siniakami nic wiecej nie dostala

spotkasz krolewicza ?

chlopaki tez miejcie sie na bacznosci

no widzisz...czyli znow kogos zaczepialas w busie ja mysle ze spotkasz tam jeszcze troche ludkow nawet byc moze z forum

to jeszcze..pare setek przed toba zleci w milym towarzystwie

oni poza sindbadem nie maja konkurencji..to raz...zagubili gdzies szacunek dla klienta...to dwa...nie do pomyslenia bylo kiedys zeby placic ekstra za wode lub kawe w autokarze...placimy i tak krocie za bilety a teraz...prosze bardzo...nie do pomyslena bylo zeby pasazer popierda..l ze swoim bagazem po dworcu a na koniec walczyl o miejsce za ktore quwa zaplacil....oni trafili w nisze i tylko patrza przez pryzmat kasy...czy trzezwy czy pijany i tak wezma bo to kasa....zero szacunku ZERO.... uoik...sprobuj ich obsamrowac niech w mediach ich pogonia

no ja ...1100 km 18ggodzin...w korku przez zjzazdem na 10tke a potem na 11...do granicy 600km jechalam 11 godzin...swoim autem a to bylo jak mirela napisala z punktu a do punktu b...a oni po drodze maja jeszcze pare osob.. ale myslmy pozytywnie

dostaniesz za darmo

pobylabym z wami ale...do roboty kochani do roboty..jak to karolak powiedzial w sniadaniu do lozka...

no to juz wiesz ze na wypadek gdybys rowniez busem wracala albo kolejna razom jechala w ten sposob...zarezerwowac u pani miejsce najlepsze

a tu cie mam mi czasu nie starcza ale wanna jest....moze sie popluskam jak szogun wyjedzie na urlop..mam wtedy jego lazienke i pokoj do dyspozycji...a wanna z hydromasazem na trzy razy a co ...

nie no co ty...dostaniesz pewnie. ...moze ze srebrna lyzeczka

po drugiej stronie bedziesz miala ciekawiej....

bozka do mnie ze zlecenia do gdanska jest teoretycznie 515 km ale jezeli biuro uklada kierowcom marszrute po calym landzie wychodzi na to, ze jade ponad 1200km...i trwa to cale......16-17 godzin..trudno policzyc...moze mirela bedzie miala szczescie jazdy bez objazdow itd ale chyba sie nie da rady..kazdy musi lub chce gdzies dojechac

nie wyobrazam sie takiego stroju no ale... zerknelam na termoemtr....plus 34 stopnie najlepiej przeczekac nic nie robiac ale sse ne da se ne da

a masz ty chociaz jakies normalne miejsce? ja zawsze zaznaczam ze oko a najlepiej obok kierowcy lub tuz za nim....

wezme swoj kubek

bo to zloty ksieciunio

dialog

satysfakcja

widze was...i dzien dobry mowie....nie spie od jakiego czasu jaz zwykle...wlasnie siorbie kawe i czekam az mi sie zachce wlaczyc plyte..i nastawic na prace.... milego....

ja tak sobie odczytuje wczorajesze posty i widze ze dzisiaj sporo ludkow w trasie..jedni na urlopy do pln jezeli sie im uda w lraku odpoczac ...inni tez na urlopy ..ale w odwrotna strone...bo jak pare kolezanek zauwazylo....kiedy masz krotki zjazd ze zlecenia to nie ma szans na wyciszenie nie wspomne o porzadnym odespaniu... nie mniej....w obie striny zycze szerokiej drogi

no ja mam tez zwierzaki emerytke pele wredna kotke co to nie lubi sie przytulac i cudowna niune fige ktora tuli sie ituli i tuli...moj golden retriver niestety zdechl w grudniu 2016//dzien przed wigilia...nie bylo nas w domu ...pamietam smrod.....chorowal mal swoje lata...ale byl cudowny....odkupilam go z ogloszenia mial 1,5 roku to byla terapia po odejsci meza dla mlodszego syna niestety nie moge znow wejsc w obowiazki posiadania piesa....mnie wiecej nie ma a goldeny potrzebuja ruchu...i te madre oczy....usmiechniety pysk...i natretne przytulanie wachanie sprawdzanie czy aby wszystko jest ok...do znudzenia...