lucinda

...nie moge napisac wprost....ale rozumiem twoje rozterki....doradzic trudno..naprawde trudno...bo emocje to zly doradca ale czasami tak trzeba....

bola mnie wszystkie kosteczki, beda pewnie siniaki na barkach i lezdziwach , jutro bedzie ciezki dzien ale...wszystkie stresowe knoty zostaly dzisiaj rozpedzone wiec znow moge sie wyginac..tylko moj rower musze na dwa tygodnie w garazu zostawic no trudno trzeba sie z kijami przeprosic czyli jutro dzien wedrowny... zycze foremki milego wieczoru oby jutro bylo spokojnie dla wszystkich pojutrze mniej 50 na liczniku dobrej nocy

musi byc sie wystraszyla pewnie

i zamykamy temat bo to przelewanie pustego w prozne...poczekamy ...zobaczymy...

blondi pisalam o tym ponad dwa miesiace temu...to nie jest to miejsce do ktorego trafilam pare miesiecy temu...skoro ja bywajac nieregularnie i czytajac wpisy w tzw wolnym czasie mam problem zeby odnalezc sie wsrod forumowej braci , wsrod ogormnej ilosci postow itd...co maja powiedziec inni ktorym to forum naprawde jest potrzebne??tylko widzisz...to troche dziala na zasadzie co wolno wojewodzie to nie tobie...i tak dalej....mowiac krotko...albo jestes albo nie jestes ...czyli za i przeciw...

brak slow

no wiec sie witam z tymi co depresyjni i z tymi co na wesolo funkcjonuja...nawet ze wspomagaczami...nie to ze jestem przepelnionona niechceniemmisie...ale zeszlo mi jakos...rano....dluuuuugie budzenie sie a potem juz porzadek dnia..tak czy owak milego wtorku zycze panstwu ...dzisiaj slonecznie na plusie 14 stopni ..po drzemce wyruszam na odprezajace masaze wiec czas szybciej minie..jutro cale 7 godzin wolnego..stelomierz mi uswiadomil ze za dwa dni z przodu pojawi sie 4-ka...pieeeeeknie a tym czasem

wiem ze masz racje ale moje doswiadczeni w pracy z klientami z poprzednch miejsc pracy kloci sie tym jak obecnie pewne dziedziny funkcjonuja...masz pewnie racje ze uslyszlalabym cos na odczepnego ze pracuja ze pamietaja itd ale to mnie drazni ot to...moze dlatego ze ja pracowalam w innym trybie....klient mial prawo do wgladu z draft umowy i umowa byla negocjowana ..moze to wyda sie tobie smieszna moja drobiazgowosc ale widzialam z jakimi problemami borykali sie ludzie podpisujac niedoczytane umowy ..te cywilno prawne rowniez... no ale nie kazdy musi ze mna zgodzic....ja poprostu lubie wiedziec na czym stoje..pisalam ze nie lubie niepewnosci w tyle glowy dlatego nie pisze sie na tzw skoczka ...czy to zle??????

no nie do konca sie z toba zgadzam...klient ma umowe podpisana ale nie z polskaim tylko niemiecki kooordnatorem klienta , moj obecny zleceniodawca dostal ta rodzine dzieki mojemu zaangazowaniu bo mialo to byc jednorazowe zastepstwo, wiec albo przejmie dalej zlecenie ze mna albo wcale poza tym ten klient ma umowe podpisywana kazdorazowo z moim przyjazdem a nie jak to bywa na dluzszy czas czyli jego umowa wygasa w chwili mojego wyjzadu..to te same ramy czasowe obsada na swieta juz dawno zostala zalatwiona wiec w tym przypadku nie musza juz sie ciskac, m mnie bardzie interesuje moja strona a nie klienta...ja wiem co znaczy wypad itd ale nic tak drazni jak lekcewazenieni nawet takigo dupomycja...mysle ze kazdy z nas jest odrobine prozny

no moze nie ten watek ale co tam nie podam nazwy agencji o bo ona na forum sie tez sie reklamuje ale mam dylemacik...konczy mi sie umowa z frma xyz 31go grudnia jestem z rodzina umowiona na powrot w styczniu 2019...zastanawiam sie czy juz zasugerowac cokolwiek w kwestii nowej umowy czy odczekac i niech sami sie odezwa....w sumie agencji na rynku jest mnostwo i podejrzewam ze wezme klienta z opiekunem od reki ...tylko drazni mnie tez ich tumwisizm....wiem doskonale ze dla nich ostniejemy tylko w chwili podpisania umowy a potem radz sobie sam...najlepiej zero problemow i niech im dooopy czlowiek nie zawraca....poczekamy ...zobaczymy ..ale nie ukrywam ..strasznie mnie korci wykonanie telefonu ot tak...

ja mam podobnie

szesc...w koncu

a mnie w srode czeka wizyta gesundheitamtu...po kiego? nie mam pojecia...beda z toranaga pewnie omawiac co jeszcze mozna ulepszyc w opiece nad jego zona...podejrzewam ze na tapecie bedzie pflege i caritas bo nawet jemu juz opadaja rece na ciagle powtarzanie i pouczanie pan jak podac leki przez sonde albo dlaczego nie wolno mieszac lekow z nahrungiem...dzisiaj pani zostawila po sobie nieuporzadkowane miejsce pracy...keliszki po lekach , brudny mozdzierz nie umyta tacka itd...normalnie moze i bym ogarnela ale powiedzialam sobie NIE...i poczekam co panienka zrobik jak przyjdzie pozniej znow podac kolejna ture...

ja uprzedzilam syna ze musi po mnie przyjechac autem skoro mam zrobic jakies zakupy a zas...mam nadzieje ze to wypali bo jak nie to...musze calego busa wynajac zeby siie pomiescic milego rowiniez

wypilam kawe snuje jeszcze w pizamie nie mam zupelnie ochoty jakos sie ogarnac...nawet pflege byla zaskoczona.....chyba musze sobie zaordynowac cytryne ...cytryne...i znow...cytryne...z imbirem i ubrac sie bo toranaga zaraz wstanie...a mnie tak kur....aaaa nie chce... moze mnie ktos kopnac na rozped????

jest nas wiecej ale w roznych kierunkach bedziemy jechac....chociaz tez swiat tak maly ze kto wie

tre ziemniaki na duzych oczkach tyle tylko ze musze odrobine dluzej potem na patelni smazyc ..ostatnio dodalam cukinie i zielone tzn koper pietrucha lubczyk sokowirowka to mnie sie z kartaczami kojarzy nie wiedziec czemu...

wiesz ze ryba psuje sie od glowy...stare ale nie tracace na aktualnosci powiedzenie.....wiec jak mamy funkcjonowac skoro do wladzy doszli..pseudo patrioci ? mam taki obrazek przed oczyma...." jakis tam templariusz czy inny zakonnik tudziez rycerz...mloci mieczem na lewo i prawo...z usmiechem na opanowanej szalenstweim twarzy...i wymawia slowa"w imie boga""....z mala roznica....ten obecny niewielkiego wzrostu bez miecza ale z mnostwem pustych slow i jego poplecznicy....w imie naszego dobra, bo jestesmy polakami itd...bo to nasza narodowa tradycja ...cala masa cytatow z koziej doopy wzietej....poruszja w polakach te nutke tak wrazliwa jaka jest patriotyzm. i historia..zabory, niepodleglosc..i graja na uczuciach az milo...ale niestety zgadzam sie zoba...padlo ziarno na podatny grunt..nasza mentalnosc daje znac o sobie...i dajemy soba sterowac w imie naszego dobra

bedzie z pewnoscia...klimatycznie

nie jestes odosobniona w tym grzybobraniu ale ja nie dam rady mam jeszcze troche do zjazdu za rok sobie odbije fb to nie jest moje ulubione miejsce ale tam jakby troche spokojniej