lucinda

zasiadam do pomelo ma ktos ochote?? mam jeszcze kalarepke tez moge sie podzielic

tia......mozna jeszcze co nie co do domu przytargac:)

no bo z lekarzami jest tak ze im szepniesz ze cos cie tam tutwie to jak zaczna weszyc to wywesza to czego nie masz.....a jak jeszcze prywatnie sie wybierasz to wizyta od reki i badania od reki i.....konto puste....nawet sie nie obejrzysz jak chorujesz ale...na "ichdiagnozy"....nie sa mimi dobrymi znajomymi....samo wejscie do gabinetu powoduje u mnie juz zle samopoczucie a co dopiero badania....kiedys prosilam takiego jednego zeby moze skupil sie na przyczynie a nie objawach....nie zakumal i wiecej nie poszlam....i objawy jak reka odjal..przeszly .... nie mniej....patrzac na niemiecka sluzbe zdrowia mysle tak sobie ze chyba u nas zle tak az nie jest jeszcze...ale byc moze sie myle?

to zamow lot i smigamy..mozemy do woli sie delektowac tym na co ochota nam przyjdzie

dziecko chetnie przesle ja do lasucha na literke m....nam kawusia musi starczyc smigam ..bede za nascie minut

dobra jestem zaspana ale na glodzie...KAWY KAWY KAWY kto ma wiecej niz jedna filizanke?? moge se siorbnac?? wezme ze soba na wkupne czekolade

ale...jak kupisz karmelizowane to juz bedzie na slodko co nie?

zakupilam onegdaj dwie czekolady marcepanowe imbirowa i klasyczna..wlasnie ulalamalam sobie dwie kosteczki do kawy....z mojsj bo swoja zogun juz pozarl dawno...patrzyl na mnie jak swoja sobie dziele..tez mu sie dostalo...niech zna moje miekkie serce

no dobra...jako ze dzisiaj szybciej koniec nastapil korztsam z okazji legne w pieleszach mojego wyra

wlasnie mnie te zarobki szokuja i nie wiem co sadzic .co i jak i czemu..czy aby to wina otwartej granicy i naplywu opiekunek ze wschodu??? .

danuska to przy twoich gabarytach masz ze tak powiem nielekko..mnie sie swego czasu trafila pancia 140kg przy calkowitej niezdolnosci do poruszania sie samodzielnie plus agresywna itd..jak wolala szeise to zeby ja posadzic na tronie trzeba sie bylo mega spiac ....nie jestem drobna mam swoje kilogramy ale i tak czulam kazdy dysk mojego werbla wiec podziekowalam po 6 tygodniach ..nie wspomne ze nie miescila sie tym sztulu z dziura wiec transfer byl naprawde ciezki ....wspolczucie serdecznie ....

bez dwoch zdan masz racje ale mnie az wlasnie slina na sama mysl sie zebrala..ale piec nie bede

wtrace tylko sie krotko w temat paczkow... mialam jakies 7 lat piekarnia byla kraskowskiego najlepsze na swiecie lody jagodowe do tego stopnia ze jak na tace dostawlam zlotowke to obowiazkowo 50 groszy szlo na jedna galke tego cuda....az sie kiedys tatus za mna wybral o zobaczyl co z ta ofaira na kosciol robie..oj dostalo mi sie wtedy wracajac do paczkow..nacudniejsze byly z dzemem wisniowym i truskawkowym...samorobka bez chemii czyste bio...pachanialo na dzielni codziennie...a jakie drozdowki ...ech az sie lezka kreci....nie moge tego porownac z czymkolwiek nawet paczkarnia w gdyni sie umywa chociaz tez jestem jej zwolennikiem.... czyli...jakie rozane nadzienie? dla mnie musi byc dzem najlepiej wisnia lub truskawka...biedronka traca mi suchoscia ciasta ot co...ak se musialam powspominac i juz spadam

wpadam sie na krotko przywitac i milego wieczoru zyczyc... jak przewidywalam szogun wybral knajpe szarmancko mnie ugoscil nie powiem, caaaale dwie godziny bylismy poza domem co jak na niego jest wyczynem majac na uwadze fakt ze zone zostawilismy pod opieka myslacego pracownika pflege ..oczywiscie tzw prywatnie co jak na szoguna znow jest nielada wyczynem bo on bardzo brav jest w te sprawy ...on wyluzowany bo dawno nie wybyl z domu ot tak dla zachcialomusie ..ja juz mniej..glos mnie boli od tzw unterhaltungu patrz rozmowy o swiecie dawnych czasach gieldzie papierow i masie innych tematow ...z mojej przerwy pozostalo wspomnienie ale odbije sobie ..juz rozplanowalam weekend oby sie pogoda nie spierdzielila za bardzo bawcie sie zatem dalej na luzie... milego i do zas pewnie jutra

tez mam ten problem bo zabralam swoje kozaczki trekkingi krotkie i jeszcze jedne ciezkie diably do lazenia po wertepach....no dobra mam jeszcze jakies balerinki ale az tak cieplo to nie jest i chyba mnie czeka zakup jakowychs botkow czycos...a w domu mam dwie pary botkow lasnie na przeblyski wiosennej pogody

iscie po krolewsu dzien dobry mowie wlasnie wlaczylam sky krimi...a tam nasza WATAHA!!!! niestety w niemieckim przekladzie ale jak milo bylo zobaczyc znajome twarze lichoty topy czy siostr poplawskich... cudowny napoj z kazdym lykiem dodaje mocy w walce z kolejnym dniem swistaka ale zostalo ich o cale 20 dni mniej niz na starcie zycze uplywu czasu z predkoscia swiatla i wam i sobie zapowiada sie kolejny sloneczny dzien oby tylko bialego puchu i deszczu nie bylo az do wiosny jeszcze raz dobrego dnia

no to zas jestem i witam leniwie...kawa wypita rowerowo 20stka zrobiona...na wiecej czasu braklo...szkooooda, pogoda sliczne wiosenna i tlum wylegl na deptak...jak to mowia szal pal i macicy....ale ogarnelam nowy weg rowerowy ...cisza az w uszach dzwoni.... basience powtarzajacej sie zycze urlopu udanego i mega byczenia sie , reszcie towarzystwa spokojnego podwieczorku i wieczoru z pdp albo i w innym bardziej przyjaznym gronie zatem dajemy czadu dajemy...cokolwiek to znaczy a....w lesie gdzieniegdziejuz biale polanki zawilcow widac czyli WIOSNA!!!!!!! czymcie sie poki co

no to pozalismy obiad....nawet mnie a kolacje cos skapnie a teraz spaaaaac...merol czeka uwiazany pod blokiem ....musze go z lekka odczyscic zeby alufelgi bylo widac moze sie uda potem czmychnac na troche w las... poki co ..do potem

no to jak juz bedzieszale zaden pomysl ci do glowy nie wpadnie mam dla ciebie w gratisie

moze by i mogly ale.....nie daja no nie daja te euraski co za kazdy dzien do kieszonki grzecznie wpadaja spac dluzej