lucinda

podeslac ci jakies kryte buciki?

no to dziesiaj niedzila pewnie spicie blogim snem wiec nie budze ciiiiiichutko ide sobie kawe zrobic, jak ktos zabladzi t zapraszam na flizaneczke milego dnia zycze

kasa mi wplywa na niemieckie konto a przelewy robie przez transwise...oplaty sa duzo mniejsze i bardzo dobry przelicznik....masz racje polskie konto dla podatkow reszta niekoniecznie

no a ja wlasnie pochowalam zimowe ubrania qwa...mam troche dlugich rekawow wiec zmarznac nie zmarzne ale chyba pospieszylam sie

no to iiiiiideeee rznac pory na ta zupe.... milego wiec i do potem

no to wyzwanie masz...ile to minut bedzie?? a czy potem dasz rade wspiac sie na wyzyny obowiazkow opiekuna?

a pomysl ze wychowalas na wlasnej piersi

dzisiaj zupa porowa z grzankami...diete mamy..szogun zaordynowal ze waga znow mu palca pokazala i po powolnm spadku wagi teraz ni chu chuc chu nie chce sie dalej w dol poruszac...mowie mu ze musi przestac podzerac po 20ej a wizyty w kuchni wykluczyc...zwlaszcza w nocy...no ale ja swoje on swoje.. dietetyczna zupa kloci sie z jego..."tylko obficie serem posyp lucy i duzo slodkiej smietanki"... juz widze go jak skreca sie z glodu po...godzinie od obiadu i myszkuje po szafkach czy aby nie znajdzie jakiegos orzeszka solonego albo...pralinki

wypada powiedziec ladnie dzien dobry..niniejszym to czynie milego piatku sloneczka przez caly czas ...wiosna idzie wrecz galpuje...wczoraj krany widzialam...cale mnostwo szybowalo w kluczu ogromnym znak ze jednak pani zielona za progiem stoi i za moment zapuka i cudnie bedzie czuc znow ze krew w zylach szbciej krazy

ale ranny ptaszek wybudzony to sama przyjemnosc

ciesze sie z toba..czapka a glowe i cie iema...za te klika godzin

milego i szerokosci....oddaj sie pelnemu lenistwu z zona i piesami

no wlasnie....dawac mnie tu te madrale wyjasnimy ewentualne rozbieznosci

czy mnie sie wydaje czy mu jakies na glodzie jestesmy..przecie o ptaszku mowa ...tylko...ale skojarzenia jak najbardziej prawidlowe

ooooooooooooooooooomusze nowy kalendarz kupic

zrobilam przemeblowanie w pokoju swoim opiekunkowym..jakos wiecej swiatal i miejsca na ...zakupy

spalam jak beton..mialam biegane z rana ..nosilo mnie i wzielam sie za bary z oknami ..wiem za co myje te szyby wiec.....potem babka sniadanie obiad z dunskim arcie i padlam o 12,30.....teraz genisuje sie kawa byc moze z paczusiem naszej kolezanki...

hej witam w kawa w lapce...kto jeszcze ochote z checia zrobie caly dzban niesmialo zapytam...czy moge paczusia do kawusi takiego bez nadzienia????

myslalam o czyms bardziej konkretnym

te....niewazne dokad...w nowe miejsce ta ksywa kojarzy mi sie ze wsia zolwiem itd...ale moze byc ..w koncu to narodowy bohater co nie? narka

dooobra spadam do roboty chetnych brak pewnie spia milego jeszcze

a tak wogole to dawaj na fajke...wez kubel w reke i spadamy jarac ...moze na poprawe humorku i podniesienie cisnienia ..chociaz tobie to chyba w tej chwili nie potrzebne jakies ziolo?? kto sie przylaczy???

dziecko..ty juz na nogach?????!!!no aile jak sie za nascie godzin do domku jedzie moge to zrozumiec...zycze wiec milego dnia i....duuuuuuzo cierpliwosci, lacze sie z toba w tym trzymaniu emocji na wodzy

jako ze jeszcze spie....w tzw polsnie : wyjezdzajacym szerokiej dorgi pracujacym milego spokojnego dnia juzniespiacym...malo brutalnej pobudki sobie...zeby chciej sie juz obudzil bo niechciej poki co ma przewage ogromna i ..

cala zdrowa w jednym kawalku i odprezona odsypiaj jak sie da