
Ankka2
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Poradniki
Sklep
Galeria
Treść opublikowana przez Ankka2
-
Diabeł postanowił zaszczepić Anglika, Francuza, Niemca i Polaka. Mówi do Anglika:- Tu twoja szczepionka.- Nie chcę!- No weź, dżentelmen by się zaszczepił.I Anglik się zaszczepił. Diabeł zwraca się do Niemca:- Teraz twoja kolej.- Nie, dziękuję!- No weź, dżentelmen by się zaszczepił.- Nie chcę!- To rozkaz!I Niemiec się zaszczepił. Diabeł zwraca się do Francuza:- Teraz ty.- Nie zmusicie mnie!- No weź, dżentelmen by się zaszczepił.- Nie, dziękuję!- To rozkaz!- I tak nie się nie zaszczepię!- Ale wiesz, że teraz taka moda?I Francuz się zaszczepił. Diabeł zwraca się do Polaka:- Zostałeś tylko ty.- Nie zaszczepię się!- No, proszę, dżentelmen by się zaszczepił.- Nie ma mowy!- To rozkaz!- Nie!- Wiesz, teraz jest taka moda.- Nie zrobię tego za nic w świecie!- Słuchaj... kim ty właściwie jesteś?- Polakiem.- Aaa, Polakiem! To wiadomo, że ty się nie zaszczepisz.- CO K|_|RWA, JA SIĘ NIE ZASZCZEPIĘ???!!!
-
Rozmawia dwóch kolegów:
- Słyszałeś, że Marian dostał zawału podczas seksu?
- A mówią, że aktywność seksualna jest taka zdrowa.
- Bo jest, ale nie wtedy gdy do sypialni wchodzi żona... -
75-latek przyszedł do lekarza na badanie nasienia. Lekarz dał mu słoiczek i powiedział:- Proszę wziąć ten słoiczek do domu i przynieść na jutro dawkę spermy.Następnego dnia dziadek przychodzi i stawia słoiczek czysty i pusty tak, jak poprzedniego dnia.- Doktorze, to było tak:Najpierw próbowałem prawą ręką i nic. No to spróbowałem lewą ręką i też nic.Więc poprosiłem o pomoc żonę. I ona próbowała prawą ręką, potem lewą ręką, i ciągle nic.Próbowała nawet ustami najpierw ze sztuczną szczęką, potem bez sztucznej szczęki, ale wciąż nic.Zawołaliśmy nawet panią Helenkę, naszą sąsiadkę. I ona też próbowała - najpierw obiema rękami, potem pod pachą, nawet próbowała go ściskać kolanami. No i nic!- Zawołaliście państwo sąsiadkę?! - pyta zszokowany lekarz.- Tak. Ale niezależnie, jak bardzo się staraliśmy, nie udało nam się otworzyć tego cholernego słoika.
-
Żona do męża:
- Wiesz kochanie, ta para co mieszka obok bardzo się kocha. On ją całuje na powitanie i na pożegnanie. Chcę byś też tak robił.
- Odbiło Ci? Przecież prawie jej nie znam! -
- Kochanie, w lodowce był serniczek. Gdzie jest?- Zjadłem jeden kawałeczek.- Ok. A gdzie reszta?- Nie kroiłem...
-
Nauczyciel pyta uczniów:- Czy zdarzyło wam się uratować czyjeś życie?Jasiu podnosi rękę.- Mnie, bo raz nasypałem siostrze witamin do słoiczka zamiast jej tabletek antykoncepcyjnych.
-
Pewne małżeństwo miało pięciu synów. Czwórka z nich była wysokimi blondynami,tylko najmłodszy był niski i miał czarne włosy.
Gdy nadszedł czas na ojca, ten leżąc na łożu śmierci, pyta swojej żony:
- Czy na pewno nasz najmłodszy syn jest moim synem?
- Oczywiście, kochanie przysięgam... - odpowiedziała żona.
Wtedy mężczyzna zmarł w spokoju. Chwilę potem żona pomyślała:
- Dobrze, że nie zapytał o pozostałych czterech... -
Mąż wraca do domu o 4 rano, a żona wymownie pokazuje mu zegarek.- Kobieto jak mój ojciec wracał do domu to mama pokazywała mu kalendarz!
-
Do pracy przyjmują nowego pracownika.- Jak długo był pan w poprzednim zakładzie?- Trzy lata.- Opuścił go pan wskutek wypowiedzenia?- Nie, dzięki amnestii!
-
Zdenerwowana teściowa dzwoni do zięcia:
- Powiedz mi szybko, co mam zrobić, bo w moim domu czuć ulatniający się gaz!
- Niech mamusia zapali gromnicę i dokładnie sprawdzi, gdzie się ulatnia... -
Stary kot postanowił nauczyć młodego ruchać. Mówi mu:- Patrz na mnie i rób to co ja!Idą po dachu i nagle stary kot się poślizgnął, zsunął się i wisi na skraju dachu trzymając się łapami krawędzi. Młody, tak jak mu kazał stary, zrobił to samo i wiszą tak obaj. Po paru minutach stary kot mówi:- Ja już nie wytrzymam! Puszczam się!- A ja se jeszcze trochę porucham...
-
Mąż przyłapał żonę na intymnym sam na sam z innym mężczyzną.- Niewierna! - zakrzykną mąż i wyrywając z szuflady pistolet zaczął mierzyć w rywala.- Nie! - krzyknęła żona zasłaniając własnym ciałem kochanka.- Chyba nie zabijesz ojca własnych dzieci ?!!!...
-
Żona robi wyrzuty mężowi:
- Obiecałeś mi, że staniesz się innym człowiekiem. A ty wciąż pijesz!
- Naprawdę stałem się innym człowiekiem, tylko że on też pije... -
Stary hydraulik bierze praktykanta na robotę.U gościa wybiło szambo, hydraulik nurkuje w tym szambie.Po 2 minutach wypływa i mówi do praktykanta:- Podaj klucz płaski 24!Po czym znowu nurkuje na kolejne 2 min.Wypływa i mówi:- Podaj klucz płaski 17!Znowu nurkuje.w pewnym momencie zabulgotało, całe szambo spłynęło z powrotem, hydraulik wyszedł z rowu cały uwalony w gównie i mówi do praktykanta:- No a ty się ucz, bo całe życie będziesz podawał klucze.
-
Przychodzi facet do lekarza :- Panie doktorze ja zewsząd słyszę sprzeczne polecenia. Czy ja jestem opętany?- Nie. Jest Pan po prostu żonaty.
-
Poszła kobieta na rynek, a tam słyszy jak jeden z gości krzyczy:
- Komary, komary, unikalne komary, jedyne 5 złotych sztuka!
Zdziwiona podchodzi i pyta:
- Panie, co pan tu za oszustwo ludziom wciska?! Komary po 5 złotych! Oszalałeś pan czy co?
Facet na to:
- Ależ proszę pani, to są specjalne, tresowane komary. Jak pani kupi takiego jednego, weźmie do domu, położy się i wypuści komara - to on zrobi pani tak dobrze, jak pani jeszcze przedtem nie miała...
- Panie, żarty pan sobie robisz, tresowany komar tez coś!
- Mowie pani, ze to szczera prawda, żaden kit. Zresztą jak się pani nie spodoba, to za komara zwracam pieniądze.
Myśli kobieta, a co tam 5 złotych nie majątek, zobaczymy. Facet zapakował jej komara do słoika.
Poszła kobieta do domu, rozebrała się wypuściła komara a ten uciekł i siadł na żyrandolu. Kobieta, cala napalona czeka, a tu nic!
Wkurzona dzwoni do sprzedawcy.
- Panie, co za kit! Miało być dobrze, a tu komar siedzi na żyrandolu i nic. Co to za tresowanie!
- Niemożliwe, coś musiała pani zrobić nie tak, za 5 minut do pani przyjadę.
Facet przyjeżdża i patrzy, faktycznie - kobieta leży na łóżku rozebrana, komar siedzi na żyrandolu...
Gość zrezygnowany, zaczyna rozpinać spodnie i mówi groźnie do komara:
- Ostatni raz ci k**wa pokazuje... -
Rozmawia dwóch znajomych:
- Podobno szukasz żony.
I to przez biuro matrymonialne. Ile ofert już dostałeś?
- Setki!
- I co piszą?
- Weź pan moją... -
W kinie kobieta mówi do siedzącego obok mężczyzny:- Proszę wziąć swoją dłoń i przestać gładzić mnie po udzie!... Liczę do stu!
-
Córka mówi do matki:- Mamo jestem w ciąży.- O Boże gdzie ty miałaś wtedy głowę?- Na zagłówku...
-
Wczoraj wieczorem spotkałem w barze 60-letnią kobietę.
Jak na 60-latkę wyglądała nieźle i pomyślałem sobie, że jeżeli ma córkę to pewnie wygląda ona naprawdę super.
Wypiliśmy razem kilka drinków i wreszcie zapytała się, czy miałem kiedyś trójkącik z matką i córką?
Brzmiało to nawet fajnie i równocześnie naprawdę ciekawiło mnie, jak wygląda córka tej babci, więc powiedziałem:
- Nie, nigdy nie miałem.
Potem wypiliśmy trochę więcej i mrugając do mnie powiedziała:
- To w takim razie dzisiaj będzie to twoja szczęśliwa noc.
Poszliśmy więc do jej domu. Już byłem bardzo napalony.
Ona zapaliła światło, stanęła przy schodach na piętro i zawołała:
- Mamo! Śpisz? -
Blondynka podchodzi do taksówki:
- Czy ta taksówka jest wolna?
- Wolna, wsiadaj pani...
- Nie, dziękuję, śpieszy mi się i szukam szybkiej.