Tomas1965

Gód Myrning! I jeszcze jeden i jeszcze raz...

A ja dziś prawie poległem przy prostym słowie "miód". Spytałem żonę podopiecznego, czy ma. - Ale co? - No Honig, mówię. - Co? Spróbowałem na kilka innych sposobów, łącznie z angielskim honey. Nic, zero zrozumienia. - No pszczoły to produkują! - Włączyłem translator. Pani z maszyny powiedziała: "Honig" - Podszedłem i pokazałem na ekranie słowo pisane. - Aaaaaa... (i tu padł jakiś niezidentyfikowany zestaw dźwięków), jest w tej szafce obok talerzy. -Dziękuję.

Jakieś pikantne szczegóły?

Dzień dobry, Małe światełko, uśmiech i pamięć dla wszystkich, których zabrakło

Raczej K-2. Trudniej zdobyć.

To akurat potrafię sam. Miałem na myśli bardziej wyrafinowane cele.

I tu się zgadzam. Dziewczyny tak w ogóle bywają bardzo pomocne!

Nie wiem jak "ludzie". Odpowiem za siebie. Tak, uważam, że dwumiesięczne zlecenie jest OK. Tak samo jak trzymiesięczne, sześciomiesięczne, dwutygodniowe, albo siedemnastodniowe. A życie w wolnym świecie polega na tym, że mam prawo do takiej opinii. Tak samo jak Ty masz do swojej. Oczywiście Twoja zmienniczka też.

To nie prosta nostalgia. To dowód, że po takiej amatorszczyźnie można inaczej. Klatt napisał i ci sami ludzie nagrali "Jedwab" - dla mnie perełkę. On sam przez lata reżyserował festiwal opolski, a Artur Orzech to teraz Pan Radio z prawdziwego zdarzenia. Żałować można tego, czego się nie zrobiło, nie tego, co się zrobiło.

@MisiekFfm Dwa wspomniane przez Ciebie święta natychmiast skojarzyły mi się z radosną twórczością Piotra Klatta. Trochę to trwało, ale szukałem najgorszej wersji jednego konkretnego numeru, jaką kiedykolwiek słyszałem. Fałsze, brak zgrania, niestrojące gitary... Ale jakie to było spontaniczne, piękne i autentyczne! A panny z "chórku" rzucają na ziemię i wymuszają czołobitność!

One się wręcz wspomagają!

Akcja "Znicz" i euro leci na ryj...

Gód Myrning! Halloween, Dzień Reformacji, dzień sprzątania, wymiana cewnika, logopeda i jeszcze imieniny Alfonsa... Nie k... Odwołuję ten dzień!

Chciałem nieśmiało zauważyć, że ja się tylko doczepiłem do bombek kupowanych w listopadzie i ich miejsca w hierarchii ważności. Natychmiast dwie panie sprowadziły rozmowę na pole walki płci. Muszę to przemyśleć...

Kieckę akceptuję, a czasem nawet rozumiem. Ale bombki? Że co? Karp się lepiej poczuje? Prezenty będą ładniejsze? Szynka smaczniejsza? Szwagier się tym razem nie nawali? Teściowa przestanie wk...ć? Dziecko bardziej pokocha? Choinka ma być, jej strój jest obojętny. To wszystko powyżej oczywiście jedynie w mojej opinii.

Jeśli tylko nie jest to pomówienie, to piesek Cię uratował!

Nie masz żadnych starych?

@violka Właściwie to po co Ci bombki na początku listopada?

Gód Myrning! "– Prawdopodobnie będziemy cię musieli rozstrzelać – odpowiedział były starszy szeregowy Wintergreen. – Jak to "będziemy"? – krzyknął zaskoczony Yossarian. – Co to znaczy "będziemy"? Odkąd to jesteś po ich stronie? – Mam być po twojej stronie, kiedy cię będą rozstrzeliwać? – odparł Wintergreen."

Aż strach pomyśleć, z czym byś skojarzył zwykłego, zgaszonego w popielniczce peta...

@violka W którym miejscu znalazłaś, że polemizuję z sądem? Piszesz: "Tyle razy piszemy jak ważne jest czytanie umów , więc nie będę rozwlekać tego tematu ." Te umowy nie nabiorą wartości od krotności ich przeczytania. Są na granicy prawa i ten sam prawnik da radę je obronić i obalić. Rzecz w tym, żeby wiedzieć, że podpisując je "kupujemy używany samochód". Ja wiem i się z tym godzę.

Z dużym akcentem na "czy cuś"!

@MisiekFfm To ja z trzeciej szkoły. Może być na przykład ciechocińska. Dotychczas widziałem 4 umowy z różnych agencji. Każda z nich jest do łatwego obalenia w sądzie, ale... No własnie. Oprócz ewidentnych bzdur, są tam też deklaracje kandydatów dotyczące stanu zdrowia, doświadczenia, wiedzy pielęgnacyjnej, języka. Naturalną reakcją człowieka jest lekkie podkolorowanie się. I mamy pat. Obydwie strony są "prawie" prawdomówne, ale tylko jedna przeważnie wszystko dobrze dokumentuje. Ta pani twierdzi, że dzwoniła. Ma nagranie? Aneks podpisała jednostronnie. Może nawet wysłała, ale pewnie zwykłym listem, żeby było taniej. itd Można chodzić po bagnie, ale nie można udawać przed sobą, że to twardy grunt. I żeby nie było: trzy z tych umów podpisałem.

Ciebie przegadać, to jak z Ruskimi do wódki zasiąść.