LENA_57

Nie, moi dziadkowie nie spacerują. Babcia po mieszkaniu z rollatorem chodzi. Najlepiej jak zaczynam już o 10.00 obiad szykować. Babcia co chwila do kuchni zagląda i pyta kiedy obiad. A jak obiad gotowy to jeść się jej nie chce. Dziadkowie mają z salonu taki widok na jezioro, że siedzą sobie cały dzień na fotelach i podziwiają widoki. Babcia co chwilę powtarza " Das ist am schonsten Fleck Erdbe" - to jest najpiękniejszy zakątek na ziemi.

jolantapl. dziadkowe na pomost nie schodzą, a ja jestem pół abstynent. Lubię tylko likiery do ciast i lodów. Latem uwielbiam Sekt z lodami o smaku cytrynowym.

jolantapl, jak tak lubisz piwko to u mnie by ci było dobrze. Tu codziennie do kolacji piją. Ja nie lubię.

Cześć. Ja już po obiadku. Dziś zrobiłam Fleischpflanzerl (bawarski) czyli Frikadellen, a po naszemu po prostu zwykłe mielone. Teraz małe leżanko a później jak co dzień prasowanko.

Południk 38, toć tez ja takowe przerwy mam, schodzę do swojego pokoju choćby na godzinkę i odpoczywam. Nie muszę codziennie chodzić na spacer. Od 7 rano do 13.00 się nastoje to nogi mnie bolą, wolę posiedzieć odpocząć.

Blondi, kombinuj dziewczyno nim twe wdzięki przeminą, uśmiechaj się błogo jeśli chcesz za mąż pójść.......

Blondi, oj wjechać tyłem to jeszcze gorzej. Między drzewkiem a garażem chyba bym na sześć się odkręciła.

Blondi ja nie wiem jakbym się starała to nie wiem czy by mi takie parkowanie wyszło. No kto by mnie ściągnął na ziemię. Ja tu jak wyjeżdżam z garażu mam problem. Musze minąć drzewo i trafić w bramę pod skosem, aby wyjechać na ulicę. Wyjeżdżam tyłem.

Czy ktoś umie tak zaparkować?

Blondi, wyobraź sobie, że dziadkowie się przestraszyli. Pytali mnie co to za kontrola. Uspokoiłam ich, że to pro-forma, bo jestem nowa.

A.NN.A u mnie w agencji jak się jest krócej niż 2 m-ce, to w jedna stronę podróż pokrywa opiekunka. Moja zmienniczka skróciła pobyt to za podróż powrotną zapłaciła sama. W tę stronę podróż busikiem opłaciła agencja. Dlatego ja też jeżdżę busikiem, który organizuje i opłaca agencja. Gdybym sama sobie podróż organizowała, zwrócili by mi tylko za Sindbada bilet, a tu jeszcze jest dojazd na dworzec i w Niemczech dojazd S-Bahn-em. Lepiej jest jak rodzina daje 150 euro opiekunce, wtedy się zwracają wszystkie koszta podróży.

Jolantapl. Serenity to wszystko teoria w praktyce wszędzie bywa inaczej. Ja akurat nie narzekam, rodzina naprawdę jest sympatyczna. A przed chwilą miałam wizytę niemieckich koordynatorów. Takie przystojne chłopaki, że ta lala, aż żałuję że nie jestem później urodzona. Pytali czy wszystko w porządku, czy mam wolne, czy jestem zadowolona. To się nazywa porządna firma. Co do wolnego, to mnie tam nie chce się codziennie latać po okolicy. Mam takie widoki tu z tarasu, że mnie nie goni gdzieś tam. Z rodzina idzie się dogadać i jak się uporam ze sprzątaniem, wezmę sobie całe popołudnie wolne i nie sądzę by mi tu ktoś robił problemy. Dziś pomyłam podłogi i wysprzątałam taras. Na dworze fajnie cieplutko. Wczoraj było wietrznie, a dziś + 18 C na tarasie - od strony południowej. Współczuję Serenity, słuchać takich okropieństw. Do takich osób powinni wysyłać opiekunki co nic nie rozumieją, przynajmniej by się tak nie przejmowały, ale sam ton głosu i mowa ciała mówi czasem więcej niż słowa. Przypomniała mi się moja pierwsza stella. Też miałam taką babkę z uprzedzeniami. Innym razem w Berlinie córka mojej PDP zabrała mnie na Klinikbrucke, tam była taka tablica pamiątkowa z nazwiskami osób, którzy na tym moście zostali zastrzeleni przez komunistów. Opowiadając mi te historie patrzyła na mnie tak, jakbym to ja strzelała. Poza tym często mówiła jacy to my Polacy jesteśmy dziwnym a nawet głupim narodem. To naprawdę nie było miłe. W tej rodzinie byłam tylko 6 tyg.

Oczywiście, można nagrać, ale zrzucą to na karb choroby, jeśli pacjenta ma stwierdzoną demencję.

Serenity takie sytuacje trudno udowodnić.

Blondi, Jolantapl, cyknęłam parę fotek z salonu i tarasu. Coś mi te kolory takie zimne wychodzą, a w moim laptopie nie mam photoshope, by zdjęcia ulepszyć.

Blondi. No wieczorem tak. Bo chętnie bym wyszła na papieroska na zewnątrz, a tu wszystko pozamykane, więc dmucham przez okno w moim wc. Wyjście na taras jest z salonu, też zakratowane, zanim bym to poodsuwała to bym hałasu narobiła. Tu jest dom nad samym jeziorem. Przy domu jacht klub, hotel i restauracja. W sezonie pełno turystów. Na dole wszystkie okna zakratowane. Dziś mam łomot bo wbijają nowe pale przy kei.

Witam. Jolantapl, Blondi .Widok z mojego okna. Szkoda, że mam okna zakratowane. Nie da rady wymknąć się wieczorkiem na świeże powietrze. Aby się wydostać z mojego pokoju muszę przejść przez salon na górze i korytarz. Wczoraj wieczorem (o 22.00) poszłam po wodę mineralną do kuchni, a babcia już wyskoczyła z sypialni co się dzieje.

Jolantapl. ja zakochana jestem w Oberbayern. A firma wiarygodna.

Przy Bachu tez się da zatańczyć A teraz z okolic gdzie jestem. Przy tańcu jeszcze pojodłować.

Not o tańcz. Może być przy tym czy wolisz coś nowocześniejszego?????????

Blondi teraz trafiłaś w mój gust. . Należy ci się .

Ja gotuję, piorę prasuję, sprzątam. Ale do mycia okien ma ktoś przyjść.

Blondi tylko nie dudnij tak jak w tych busikach. Idę po prysznic. Jutro znów jazda z samego rana po bułeczki, a później na ryneczek po świeże rybki.

Blondi, Serenity, Łukasz, dość suszenia, no chyba że ząbki. Wyszłam dla odprężenia na krótki spacerek i cyknęłam parę fotek. Blondi, alkohol w barku musi być, ale w normie. Problemu z tym większego nie ma. Jedni popalają drudzy popijają. Królowa Elżbieta II też lubi trunkować dlatego tak się trzyma. Moi dziadkowe tez po 90- tce, a się trzymają. Babcia mimo wieku piękna kobieta. Zdjęcia jednak nie oddają tego co widać na żywo. Wcale nie jest zimno ani strasznie. Tu jest naprawdę uroczo. Na zdjęciu nr. 3 jest widok z domu gdzie jestem. W tym zamku teraz porobili apartamenty. Ludzie kupili, po 1,5 mln euro za jeden.

Blondi, Serenity, Łukasz, dość suszenia, no chyba że ząbki. Wyszłam dla odprężenia na krótki spacerek i cyknęłam parę fotek.