Rozmowa przy kawie (1)

Godzinę temu, Gość aga napisał:

Spokojnej długiej nocy życzę .

 

A ja oglądam Kuchenne Rewolucje  oj trzyma sie Magda  a przecież juz skończyła 64 latka  chyba  sie duzo sexuje  

Oj, chyba tak

a ja na spacerku, na ławeczce z piwkiem, kurcze...nikt nikogo nie zaczepia...legalnie,kulturalnie można wypić piwko. Polskie Tyskie po 0,95 centów w markecie....a na rogach placu knajpki...Jeszcze mnie nie stać  na nie, haha.

No i z ławeczki Wam powiem Dobranoc

22.28 kiedy  zasne  nie wiem, kiedy wstaje o 7.00. Codziennie przez 8 tygodni. W sobotę minie już 4 tydzień No i z górki.  Kiedy wrócę  będę jadła kiedy chcę, kiedy wrócę  będę spała  kiedy chcę,  kiedy wrócę pójdę na rower kiedy chcę, kiedy wrócę pójdę do kina, kiedy wrócę wyjadą do Sopotu. To nie marzenia. Tak będzie.  I już się cieszę.  Dobrej nocy     . Ps. Mój tablet nie chce  przepuścić emitionek. Szkoda. Czasami się uda 

U mnie 23:04 a wstaję przed siódmą.

W domu też tak sypiam.

Dzien dobry - nareszcie niebo czyste  będzie fajny dzień. Smacznej kawki i dobrego dnia:)

Usmiechnij sie  nasze samopoczucie możemy sami sobie w pewnym stopniu regulować. Nie ma co wpadać w euforie ale nie ma też powodu , żeby sie dołować. Pomyśl , że już niedługo bedziesz w domku i wszystko będzie luz . Powodzenia i głowa do góry

Teraz, Gość aga napisał:

Usmiechnij sie  nasze samopoczucie możemy sami sobie w pewnym stopniu regulować. Nie ma co wpadać w euforie ale nie ma też powodu , żeby sie dołować. Pomyśl , że już niedługo bedziesz w domku i wszystko będzie luz . Powodzenia i głowa do góry

To do Jagi

7 godzin temu, Maria Jolanta napisał:

U mnie 23:04 a wstaję przed siódmą.

W domu też tak sypiam.

 

23 -cia dla mnie to głęboka noc . Ja skowronek jestem

1 godzinę temu, Gość aga napisał:

To do Jagi

Dzień dobry. Witam w tak piękny dzionek. Kawkę pije. Nastawienie pozytywne, ale kiedy pomyślę o tym, o czym  wczesniej pisałam od razu jest mi lepiej . Miłej pracy i długich spacerów          

Ja w sumie jestem skowronkiem ale trudno być skowronkiem jak od początku lipca pada.

A kiedy będę leżaczkować ????

30 minut temu, Jaga8584 napisał:

Dzień dobry. Witam w tak piękny dzionek. Kawkę pije. Nastawienie pozytywne, ale kiedy pomyślę o tym, o czym  wczesniej pisałam od razu jest mi lepiej . Miłej pracy i długich spacerów          

Pracę mam dobrą a i miłe dni bywają , gorzej ze spacerami . Moj podopieczny spędza czas w domu najwyżej na tars idziemy . Ja tylko rundy robie na rowerze albo z kijkami . Za pare dni jadę do domu , będę w łózku leżała z kotem a na spacery będę biagała  z psem .

2 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Ja w sumie jestem skowronkiem ale trudno być skowronkiem jak od początku lipca pada.

A kiedy będę leżaczkować ????

 

Ja nie leżakuje   cięzko mi to idzie . Może z czasem będę zmuszona nauczyć sie leżakowania. Ciągle coś wynajduje co muszę jeszcze zrobić  ,albo sie nauczyć . Mój świat, to świat roslin , kwiatów i zwierząt . Ciągle cos dłubie , rozmnażam , przesadzam i fotografuje. Moj świat zamkniety jest płotem  za który nie musze wychdzic. Tak wyszło , jak to w życiu .

Witajcie dziewczyny, komu mało. Piękny dzionek się zapowiada. U mnie nie pada,słoneczko świeci.Miłego piątku

20 minut temu, Gość aga napisał:

Ja nie leżakuje   cięzko mi to idzie . Może z czasem będę zmuszona nauczyć sie leżakowania. Ciągle coś wynajduje co muszę jeszcze zrobić  ,albo sie nauczyć . Mój świat, to świat roslin , kwiatów i zwierząt . Ciągle cos dłubie , rozmnażam , przesadzam i fotografuje. Moj świat zamkniety jest płotem  za który nie musze wychdzic. Tak wyszło , jak to w życiu .

Ja też leżaczkuję w ogrodzie.

A kwiatków nie tykam, moja podopieczna chodzi przy nich całymi dniami i tu jakiś brzydki listek urwie, tam przekwitły kwiatek, zostawia to w kupkach a ja tylko wyrzucam. Tylko jak coś próbuje ciężkiego zrobić ( np. podlewanie ) to pomagam.

Ale fotografowania to ja już się chyba nigdy nie nauczę, za ślepa jestem i jakoś.... talentu ni mom.

U mnie całe 16 stopni, wczoraj było lepiej bo nie padało a  temperatura skoczyła "aż" do 22 stopni.

Hallo hallo podróż minęła ,,długa bo długa ale byłam dużo wcześniej w domu ,,, internetu mam po kokardę ,,full, niczego mi nie zabraknie,,ja jestem nie zmorodowana i od razu po podrózy -odświeżyłam sie i jazda ,załatwiac sprawy,,zaraz fryzjer ,, gosci mialam wczoraj , zmęczona byłam na maxa wieczorem ale seksisko zaliczone  nie ma to jak w domku,,oj tego brakowało,,a już zaraz przepakuje się i jadę spowrotem do De ,także jestem fruwaczką ,,nawet zakupy jeszcze zrobilam ,,sukienka fruwajka też kupiona -orange,,śliczna,,no wszystko leci wspaniale  buziaki ,,

7 minut temu, Blondi napisał:

Hallo hallo podróż minęła ,,długa bo długa ale byłam dużo wcześniej w domu ,,, internetu mam po kokardę ,,full, niczego mi nie zabraknie,,ja jestem nie zmorodowana i od razu po podrózy -odświeżyłam sie i jazda ,załatwiac sprawy,,zaraz fryzjer ,, gosci mialam wczoraj , zmęczona byłam na maxa wieczorem ale seksisko zaliczone  nie ma to jak w domku,,oj tego brakowało,,a już zaraz przepakuje się i jadę spowrotem do De ,także jestem fruwaczką ,,nawet zakupy jeszcze zrobilam ,,sukienka fruwajka też kupiona -orange,,śliczna,,no wszystko leci wspaniale  buziaki ,,

kurcze, a czego ja myslalam, ba, przekonana bylam, ze Ty do konca lipca @Blondi jestes w pracy? a tu polowa lipca, a Ty juz w domu, ja mam jeszcze tydzien niecaly, bo we czwartek jade do domu, tylko po turnusie 3 tygodniowym... ale dziadki ostatnie dni i noce daja czadu, cholera daja... leja tak po nocach, ze do poludnia non stop pralka chodzi, masakra... a prac codziennie cala posciel lacznie z poduszkami i koldrami i suszenie potem tego to starsznie jest, a jak cuchnie to nie musze nikomu chyba tlumaczyc.... taka robota, co poradzic... 

@Betty za mną nieraz trudno nadążyć,,ale ogarniam wszystko,,jestem zorganizowana  

@Łukasz dojechalam cała ,,calutka,,ale nie powiem ,nakombinowałam równo,,aby szybciej zjechac i udalo się,, pracujcie -pracujcie ,,ja się będe grlilować i  ,,pogoda okropna ,,20 stopni w lipcu,,ale lato miałam upalne już ,także trochę chłodniej może być,,

Jeszcze galerie zaliczę dzisiaj,,może coś wpadnie w oko,, 

Witam! Pora na kawę i ciastko!

4 godziny temu, Betty napisał:

kurcze, a czego ja myslalam, ba, przekonana bylam, ze Ty do konca lipca @Blondi jestes w pracy? a tu polowa lipca, a Ty juz w domu, ja mam jeszcze tydzien niecaly, bo we czwartek jade do domu, tylko po turnusie 3 tygodniowym... ale dziadki ostatnie dni i noce daja czadu, cholera daja... leja tak po nocach, ze do poludnia non stop pralka chodzi, masakra... a prac codziennie cala posciel lacznie z poduszkami i koldrami i suszenie potem tego to starsznie jest, a jak cuchnie to nie musze nikomu chyba tlumaczyc.... taka robota, co poradzic... 

Jestem od stycznia u dziadków demencyjnych.Na początku noce były straszne,dziadek wstawał i sikał idąc do łazienki.Babcia na moczu poślizgnęła się i złamała ręke.Dopiero jak ja w nocy wstałam i się przewróciłam córka od razu załatwiła flaszkę do której dziadek sika.Stoi przy jego łóżku.To był strzał w 10,skończyło się codzienne mycie całej łazienki i korytarza.Trochę trwało zanim dziadek zapamiętał i się nauczył.Może też spróbuj.

53 minut temu, Hillary napisał:

Jestem od stycznia u dziadków demencyjnych.Na początku noce były straszne,dziadek wstawał i sikał idąc do łazienki.Babcia na moczu poślizgnęła się i złamała ręke.Dopiero jak ja w nocy wstałam i się przewróciłam córka od razu załatwiła flaszkę do której dziadek sika.Stoi przy jego łóżku.To był strzał w 10,skończyło się codzienne mycie całej łazienki i korytarza.Trochę trwało zanim dziadek zapamiętał i się nauczył.Może też spróbuj.

Urinflasche stoi przy lozku... dziadek raz nasika do butli, raz stawiajac w nocy te 2 litry wyleje na siebie, lozko, podloge... raz sikajac zasnie z butelka i zasikany caly swiat.... potrafi zrobic tak, ze w butli 2 litry, pielcha mokra, zasikana, a on potrafi jeszcze lozko i pieluche zasiac... przeciez nie bede z nim stala i go kontrolowala.... masakra.... 

38 minut temu, Betty napisał:

Urinflasche stoi przy lozku... dziadek raz nasika do butli, raz stawiajac w nocy te 2 litry wyleje na siebie, lozko, podloge... raz sikajac zasnie z butelka i zasikany caly swiat.... potrafi zrobic tak, ze w butli 2 litry, pielcha mokra, zasikana, a on potrafi jeszcze lozko i pieluche zasiac... przeciez nie bede z nim stala i go kontrolowala.... masakra.... 

faktycznie masakra,może nie dawaj mu przed wieczorem dużo picia

4 minuty temu, Hillary napisał:

faktycznie masakra,może nie dawaj mu przed wieczorem dużo picia

wiesz... ja sie sama zastanawiam jak mozna wydalic 3 razy tyle plynow co sie spozylo... rozmnaza to w sobie czy jaka  cholera.....

W jedzeniu też są płyny.

A może dziadek popija w nocy ? Może zakręcić wodę i wszystko pochować ?

Jakby nie było to dziadek jest zdolny niesłychanie.

4 godziny temu, Betty napisał:

wiesz... ja sie sama zastanawiam jak mozna wydalic 3 razy tyle plynow co sie spozylo... rozmnaza to w sobie czy jaka  cholera.....

Zobacz jakie pieluchy ma , może za mało chłonne ? kiedys miałam taka podopieczna wklejałam jej 3 podkładki w Windeln . Spróbuj . Sama sie dziwiłam rano , ze ważący pewnie parę kg nie przemókł .