Rozmowa przy kawie (1)

Na dobranoc aby się Wszystkim dobrze spało,,,romantycznie i tak pięknie,,

Dobranoc Wszystkim@Blondi Twój szwajcar trochę się śpieszy bo do 22 brakuje jeszcze 2 minuty

10 minut temu, jolantapl. napisał:

Dobranoc Wszystkim@Blondi Twój szwajcar trochę się śpieszy bo do 22 brakuje jeszcze 2 minuty

Mam jeszcze private sprawy-cicho!!!!!!  buzka i spać,,do jutra pa

jest! jest! jest! alez sie nakrecilam  pierwszy raz udaje mi sie Was powitac jako pierwsza rano bladym switem... wczoraj bylam tak padnieta, ze nie bylam w stanie nawet sobie łóżka poscielic... mąż przebieral dziadkow wieczorem i robil im kolacje a ja poszlam spac z kurami... niby dziadki maja Alzheimera, demencje, ale babka tak sie ucieszyla, ze przyjechalam, ze jestem...  pol dnia lapala mnie za reke i gladzila po niej z usmiechem na twarzy... a sekunde po tym mowila: ze cieszy sie, ze jestem, ale nie bedzie mogla duzo czasu ze mna spedzic, bo ona tu gotuje dla wszytskich i sprzata i ma bardzo malo wolnego czasu... a pozniej szla spac na swoj foteliczek..... ale milo jak sobie nas po naszym urlopie przypominaja i jeszcze widac usmiech na ich twarzach  milego dzionka Wam kochani życze i zapraszam na poranną  . ja na swoja musze poczekac az mąż wstanie i pojdzie na dol zrobic... bo taka robiona przez kogos kawa zawsze lepiej smakuje

Puk Puk Dzień dobry ,,Pycha  ,,,pije i pije i nie mogę się napic ,bo ciągle się chce jeszcze więcej,,taka smaczna  Wstawać  opiekunkowo , udanego dnia,,takiego pozytywnego i takiego radosnego

Dzień dobry  u nas pada deszcz , taki po którym w Polsce grzyby rosną . W taką pogodę czuję sie bardzo dobrze . Chyba deszczolubna  jestem .  Od jutra jestem sama z podopiecznym . Córka , która mieszka na pietrze wyjeżdża na urlop . Zakupy te grubsze zrobione , kasa leży na stole . Pożegnanie odbyło sie wczoraj .

Szkoda , że nie mogę wkleić  odgłosów padającego deszczu  . Równiutko , delikatnie szumi sobie . Cudnie za oknem . 

5 minut temu, Gość aga napisał:

Dzień dobry  u nas pada deszcz , taki po którym w Polsce grzyby rosną . W taką pogodę czuję sie bardzo dobrze . Chyba deszczolubna  jestem .  Od jutra jestem sama z podopiecznym . Córka , która mieszka na pietrze wyjeżdża na urlop . Zakupy te grubsze zrobione , kasa leży na stole . Pożegnanie odbyło sie wczoraj .

Szkoda , że nie mogę wkleić  odgłosów padającego deszczu  . Równiutko , delikatnie szumi sobie . Cudnie za oknem . 

oj ja tez deszczolubna jestem  jestem chyba jedyną osobą, ktora sama z siebie lubi listopad bo wtedy pada najwiecej

a co do wyjazdu coreczki pdp to Ci zazdroszcze, oj baaaardzo, bo ja zawsze wolalam pdp bez rodzinki... jaka by ona nie byla... najgorsza to taka, ktora niby w dobrej wierze, ale sie wtraca, kontroluje i ciagle ma jakies propozycje na ulepszenie naszej pracy i zycia pdp... brrrr....

Witam serdecznie   ja tam nie czekam, aż mi żona zrobi kawę, więc zapraszam wszystkich na , z Polski, żadna  "nemecka"  Miłego dnia

5 minut temu, Betty napisał:

oj ja tez deszczolubna jestem  jestem chyba jedyną osobą, ktora sama z siebie lubi listopad bo wtedy pada najwiecej

a co do wyjazdu coreczki pdp to Ci zazdroszcze, oj baaaardzo, bo ja zawsze wolalam pdp bez rodzinki... jaka by ona nie byla... najgorsza to taka, ktora niby w dobrej wierze, ale sie wtraca, kontroluje i ciagle ma jakies propozycje na ulepszenie naszej pracy i zycia pdp... brrrr....

I tu sie mylisz  . To bardzo pomocna i wspierająca mnie osoba . Podopieczny nie jest aniołkiem , ale po pogadankach z córką , w  których ja nie uczestniczę jest  ok. Nic nie kontroluje i sie nie wtrąca. Wszystkie zaistniałe sytuacje zdrowotne czy wynikające z charakteru jej ojca sa przerabiane wspólnie. Zyczę wszystkim takich córek podopiecznych . Nie dość , że bardzo ładna kobieta to i mądra życiowo . Jestem tu juz prawie dwa lata to coś nie coś już mogę napisać .

@Betty, ja nie wiem ja Ty kiedyś dawałaś radę bez swojego Połówka.

7 minut temu, Gość aga napisał:

I tu sie mylisz  . To bardzo pomocna i wspierająca mnie osoba . Podopieczny nie jest aniołkiem , ale po pogadankach z córką , w  których ja nie uczestniczę jest  ok. Nic nie kontroluje i sie nie wtrąca. Wszystkie zaistniałe sytuacje zdrowotne czy wynikające z charakteru jej ojca sa przerabiane wspólnie. Zyczę wszystkim takich córek podopiecznych . Nie dość , że bardzo ładna kobieta to i mądra życiowo . Jestem tu juz prawie dwa lata to coś nie coś już mogę napisać .

oj to zazdroszcze... taka wspierajaca i pomocna corka pdp to skarb i niestety ze swieca szukac takich... fajnie, ze masz tak duuuze wsparcie z jej strony....

22 minut temu, Łukasz napisał:

Witam serdecznie   ja tam nie czekam, aż mi żona zrobi kawę, więc zapraszam wszystkich na , z Polski, żadna  "nemecka"  Miłego dnia

ha  w innej sytuacji tez sama bym sobie robila, ale skoro teraz, pierwszy raz w zyciu mam Stelle, gdzie jezdze z mężem to korzystam z tego jak sie da

4 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

@Betty, ja nie wiem ja Ty kiedyś dawałaś radę bez swojego Połówka.

ha  ja z nim daje rade, gorzej on ma ze mna... bo to jego pierwsaa Stella w tym zawodzie, a ze ja z zawodu jestem nauczycielem, to latwo ze mna nie ma, bo go pouczam ciagle i strofuje.... nie dosc, ze z pracy to jeszcze z jezyka... przewalone ma ze mna

Dobre.

Dzień dobry wszystkim Miłego dnia Wam życzę broń boże nie pracowitego

Ja już będe tylko palić

Szalona pogoda. Ile razy pomyślę że raz słoneczko raz chmurka to automatycznie mi ogórek do głowy przychodzi za sprawą Ildefonsa.

Dlaczego ogórek nie śpiewa

Pytanie to, w tytule,
postawione tak śmiało,
choćby z największym bólem
rozwiązać by należało.

Jeśli ogórek nie śpiewa, i to o żadnej porze,
to widać z woli nieba
prawdopodobnie nie może.

Lecz jeśli pragnie? Gorąco!
Jak dotąd nikt. Jak skowronek.
Jeśli w słoju nocą
łzy przelewa zielone?

Mijają lata, zimy,
raz słoneczko, raz chmurka;
a my obojętnie przechodzimy
koło niejednego ogórka.

Konstanty Ildefons Gałczyński
1946
 

Ja nie myslę o tych ogórkach tylko biore się za kiszenie

Gdzie nie wejdę tam ogórasy czyżby z forum opiekunek zrobilo sie forum produkcyjno warzywne?wekowo robotne?  a ja czuję już ten zapach kopru i czosnku,, róbcie ,,róbcie a ja popatrzę,,,Ja już obskoczyłam sklep,,szybka jestem,,aby szybko do laptopka-hahahah na tym ta praca polega-hahha wariatkowo mam nieraz małe,,ale szybko czas leci,,trochę tu a trochę tam,,a robota stoi w miejscu,,prasowanie czeka na głupiego,,

Witam! Blondi ja żadnych wek nie robię. Nie umiem i nie mam ochoty się uczyć.

1 minutę temu, Blondi napisał:

Gdzie nie wejdę tam ogórasy czyżby z forum opiekunek zrobilo sie forum produkcyjno warzywne?wekowo robotne?  a ja czuję już ten zapach kopru i czosnku,, róbcie ,,róbcie a ja popatrzę,,,Ja już obskoczyłam sklep,,szybka jestem,,aby szybko do laptopka-hahahah na tym ta praca polega-hahha wariatkowo mam nieraz małe,,ale szybko czas leci,,trochę tu a trochę tam,,a robota stoi w miejscu,,prasowanie czeka na głupiego,,

A ogórki kupiłas?

1 minutę temu, Beata Giz napisał:

Witam! Blondi ja żadnych wek nie robię. Nie umiem i nie mam ochoty się uczyć.

My tez nie robimy ale o czyms trzeba pisać a kiszenie ogórków to nie weki wkładasz do słoja albo nawet do kamionkowego garnka dorzucasz koper czosnek  i chrzan zalewasz woda z sola i juz sie kiszą

Ogórków nie kupiłam  nie będe się przepracowywać,,nikt tego przecież nie doceni,,po co? i na co! skończyło się robienie ponad normę,, koniec  basta

A ja kombinuję : iść do sklepu czy nie iść ? Kupić coś słodkiego czy nie kupić ? A może kupić włóczki ( są naprawdę niedrogie ) ? A może kupić i włóczki i słodycze ?

Chyba na słodyczach się tylko skończy.....

@Łukasz ale zamieszania narobiłeś przez ten woreczek ogórków

Chyba wszystkich nas męczą te upały to może zapraszam Wszystkich na i

Wszystkiego najlepszego@Maria Jolanta stuknęło Ci 700 pisz dalej

Bazgrać to ja lubię.

Jednak łakomstwo zwyciężyło i poleciałam po czekolady, raptem sześć, ale trzy jakieś inne i takie pyszne że nie wiem czy mi do niedzieli wystarczą.

Właśnie kończę jedną.

Teraz, Maria Jolanta napisał:

Bazgrać to ja lubię.

Jednak łakomstwo zwyciężyło i poleciałam po czekolady, raptem sześć, ale trzy jakieś inne i takie pyszne że nie wiem czy mi do niedzieli wystarczą.

Właśnie kończę jedną.

Dobrze,że Ty nie masz cukrzycy tylko Twoja babcia

Dlatego kupuję w czasie pauzy i przemycam do swojego pokoju.

Nie będę jej przykrości robiła przecież.....

Cukrzyca u mnie ? A wypluj to słowo ! W Polsce mogę mieć cukrzycę bo nie jem słodyczy ale w DE nie wiem dlaczego mam fazę na czekoladę albo fazę na cukierki. A że nie umiem się ograniczać to jem aż mnie zemdli.:D Na szczęście wagę mam książkową - waga + 110 = wzrost. I w sumie kilka kilogramów by się przydało ale one mnie nie lubią.