Rozmowa przy kawie (1)

2 minuty temu, anna5826 napisał:

Podobnie robila znajoma ... taka opiekunka ktora ja zmienialam ... nawet jej powiedzialam ze jest glupia ... I masz babo placek co jedna wywalczy -druga w miesiac zepsuje .... albo taka lizuska na wolne nie wychodzi tylko w pokoju gnusnieje a kolejna ma problem bo za tel chwytaja i skarza ...ona wychodzi na zewnatrz ....

Co poradzisz, zawsze trafi się jakaś czarna owca.

2 minuty temu, megy napisał:

ja niewiem gdzie wy znajdujecie te hojne rodziny ja wlasnie poprosilam zeby pojechac do sklepu zeby buleczki na jutro kupic mowi corka ona mi kupi wyszlo  e musialam oddac ohhhh

Nie ma hojnych rodzin,trzeba się upomnieć o to co sie należy ,grzecznie ale stanowczo,to nic ze rodzina jest miła i szkoda psuć relacji.....ja tez jestem miła....i miło mówię o potrzebach...PDP i moich

1 minutę temu, Maria Jolanta napisał:

Trafiłam na sztelę marzeń !

Gadałam sobie przez telefon z Łukaszem a pdp grzecznie poszła do łóżeczka i już śpi. 

Z jakim Łukaszem ? Gadaj natychmiast 

Teraz, violka napisał:

Z jakim Łukaszem ? Gadaj natychmiast 

No z naszym Łukaszem.....

Teraz, Maria Jolanta napisał:

No z naszym Łukaszem.....

Z tym , którego już nie ma ? Czy z tym młodziutkim ? 

4 minuty temu, megy napisał:

ja niewiem gdzie wy znajdujecie te hojne rodziny ja wlasnie poprosilam zeby pojechac do sklepu zeby buleczki na jutro kupic mowi corka ona mi kupi wyszlo  e musialam oddac ohhhh

Wrocila teraz znajoma i tez mowila ze za swoje kupowala ..bo pieczywa brakowalo ....ale do Firmy nie zglasza ...bo jej kolejnego zlecenia nie dadza .... i MASZ BABO PLACEK .... az strach sie bac ..jechac po niej .... Ale tak wlasnie uczymy.....

22 minut temu, awe59 napisał:

Noooo.......dziś odwalilam kawał roboty......na mopie śmigałam....babci pościel zmieniłam....sobie też....pralka chodziła do południa na okrągło.....pajęczyny wszystkie omiotlam....łazienkę babci i swoją na błysk wypucowałam.....piekarnik mi sie od czegoś zasyfił to też musiałam go wypucować.....teraz dopiero przed wyjazdem gruntownie wysprzątam.....za dwa miesiące  będę teraz leżeć i pachnieć.....

Aaaaa.....I jeszcze biszkopt upiekłam i przełożyłam go kremem truskawkowym !

Swoją normę wyrobiłam na 2 miesiace 

Jesteś moim klonem chyba.Ja tez jak wpadam, najpierw lukam, co będę używać i szoruję zaaz na początku. Potem mam świadomość, że nie przykleję się do "czegoś" sprzed lat i nic w żołądku mi się nie zalęgnie niepożądanego. Brawo @awe59. A....jedno pytanie ? Mogłabyś wpaść do mojego domu  po zjeździe, bo o jego sprzątaniu zapominam .Wszedzie robię porzadki, a u siebie , o....  historio i zawsze zwlekam  obiecuję sobie, że następnym razem jak wrócę, to ogarnę ten zapomniany temat. Jednak jak to zrobić, gdy zjeżdżam ostatnio na 4 do 5 dni i znowu heja na koń

28 minut temu, awe59 napisał:

Noooo.......dziś odwalilam kawał roboty......na mopie śmigałam....babci pościel zmieniłam....sobie też....pralka chodziła do południa na okrągło.....pajęczyny wszystkie omiotlam....łazienkę babci i swoją na błysk wypucowałam.....piekarnik mi sie od czegoś zasyfił to też musiałam go wypucować.....teraz dopiero przed wyjazdem gruntownie wysprzątam.....za dwa miesiące  będę teraz leżeć i pachnieć.....

Aaaaa.....I jeszcze biszkopt upiekłam i przełożyłam go kremem truskawkowym !

Swoją normę wyrobiłam na 2 miesiace 

I to się nazywa wolna sobota....

Teraz, violka napisał:

Z tym , którego już nie ma ? Czy z tym młodziutkim ? 

Nasz to ten zniknięty. 

Też jest na północy ale za daleko. Nie mam tutaj autka. 

12 minut temu, megy napisał:

ja niewiem gdzie wy znajdujecie te hojne rodziny ja wlasnie poprosilam zeby pojechac do sklepu zeby buleczki na jutro kupic mowi corka ona mi kupi wyszlo  e musialam oddac ohhhh

To chyba żart?   Że niby sobie sama masz te "rarytasy" kupować? 

1 minutę temu, Maria Jolanta napisał:

Nasz to ten zniknięty. 

Też jest na północy ale za daleko. Nie mam tutaj autka. 

Może Łukasz coś zorganizuje 

7 minut temu, ivanilia40 napisał:

Co poradzisz, zawsze trafi się jakaś czarna owca.

Nie dość, że czarna to jeszcze głupia....

8 minut temu, 1bozka napisał:

Nie ma hojnych rodzin,trzeba się upomnieć o to co sie należy ,grzecznie ale stanowczo,to nic ze rodzina jest miła i szkoda psuć relacji.....ja tez jestem miła....i miło mówię o potrzebach...PDP i moich

Są hojne rodziny, są. I jest ich sporo. Tylko trzeba na taką trafić. Najgorzej miałam ostatnim razem na Bajerach. Ale jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się odczuwać głodu. I oprócz Wstręciucha, to wszędzie mogę sobie dodatkowo kupować delikatesy na jakie mam ochotę... Masz rację, że trzeba głośno i wyraźnie artykułować nasze potrzeby. 

Dla mnie jednym z największych plusów w pracy jest pieczywo z piekarni. Przepyszne, zupełnie co innego niż to z marketów. 

8 minut temu, anna5826 napisał:

Wrocila teraz znajoma i tez mowila ze za swoje kupowala ..bo pieczywa brakowalo ....ale do Firmy nie zglasza ...bo jej kolejnego zlecenia nie dadza .... i MASZ BABO PLACEK .... az strach sie bac ..jechac po niej .... Ale tak wlasnie uczymy.....

Najczęściej takie dziwolągi nie bywają na forach. To skąd mogą się dowiedzieć, że można inaczej? 

2 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Nie dość, że czarna to jeszcze głupia....

No tak a potem dziwimy sue ze rodziny PDP chcą od nas wszystko .

9 minut temu, Heidi napisał:

Jesteś moim klonem chyba.Ja tez jak wpadam, najpierw lukam, co będę używać i szoruję zaaz na początku. Potem mam świadomość, że nie przykleję się do "czegoś" sprzed lat i nic w żołądku mi się nie zalęgnie niepożądanego. Brawo @awe59. A....jedno pytanie ? Mogłabyś wpaść do mojego domu  po zjeździe, bo o jego sprzątaniu zapominam .Wszedzie robię porzadki, a u siebie , o....  historio i zawsze zwlekam  obiecuję sobie, że następnym razem jak wrócę, to ogarnę ten zapomniany temat. Jednak jak to zrobić, gdy zjeżdżam ostatnio na 4 do 5 dni i znowu heja na koń

A nie można tak pani zatrudnić? Chyba bogatą opiekunkę na Saxach stać na 50 zł? 

A ja dziś już zamiast do stołu,  na wieczór  do wanny podaję . Co zrobić ?, takie życie.

Nie ważne: czarna owca, czy głupia owca , ważne żeby kieliszek był czysty . Dzisiaj mogę robić za foczkę i machać łopatkami

10 minut temu, Mirelka1965 napisał:

To chyba żart?   Że niby sobie sama masz te "rarytasy" kupować? 

nie nie zart bo mi sie spytala czy na podroz potrzebuje cos no to raczej z lodowki brac nie wolno 

3 minuty temu, 1bozka napisał:

No tak a potem dziwimy sue ze rodziny PDP chcą od nas wszystko .

No.... jeszcze trochę , to będziemy ich utrzymywać. 

Teraz, megy napisał:

nie nie zart bo mi sie spytala czy na podroz potrzebuje cos no to raczej z lodowki brac nie wolno 

Bierz i nie pytaj. Inaczej nie nauczysz niczego. 

ale co mam brac serek topiony czy dzem czy jajko 

2 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Są hojne rodziny, są. I jest ich sporo. Tylko trzeba na taką trafić. Najgorzej miałam ostatnim razem na Bajerach. Ale jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się odczuwać głodu. I oprócz Wstręciucha, to wszędzie mogę sobie dodatkowo kupować delikatesy na jakie mam ochotę... Masz rację, że trzeba głośno i wyraźnie artykułować nasze potrzeby. 

juz kolejny raz trafiłam do rodziny u których sama decyduje o zakupach i o tym co jemy.Bez przesady ale gdybym miała prosić o bułkę...mięso,jogurt czy owoce?....juz by mnie tam nie było...a napewno rodzina uslyszałaby co o tym myśle ,agencja tez.

Teraz, megy napisał:

ale co mam brac serek topiony czy dzem czy jajko 

 

Zabierz jajko i serek topiony,a babka niech chleb je,albo i nie..

Teraz, megy napisał:

ale co mam brac serek topiony czy dzem czy jajko 

 

 powiedz im ze sie odchudzasz...bedą zachwyceni...