Rozmowa przy kawie (1)

1 minutę temu, salazar napisał:

Chyba dalej nie.. Dziadek tak na to mówi? Jaka część De?

Żeby nie było, że się czepiam, lubię takie ciekawostki kulinarne . 

Lucyna Beata pisała że to duńska potrawa....

Moja znajoma wracała dzisiaj Sindbadem do Pl i opowiadała  wściekła , że podróż im się wydłużyła , bo na jednym postoju zapomnieli zabrać jakiegoś pana , który wyszedł na dłuższe posiedzenie , ponieważ kibelek w autobusie był kaput 

1 minutę temu, violka napisał:

Moja znajoma wracała dzisiaj Sindbadem do Pl i opowiadała  wściekła , że podróż im się wydłużyła , bo na jednym postoju zapomnieli zabrać jakiegoś pana , który wyszedł na dłuższe posiedzenie , ponieważ kibelek w autobusie był kaput 

Wracali po niego ? Dlaczego nikt z pasażerów nie zgłosił od razu ?

dobre pytanie

a pilot gdzie sie zapodzial zeby ludzi policzyc????

14 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Lucyna Beata pisała że to duńska potrawa....

 

Ok, napisała to trochę później, a ja zdążyłam już w gugla wrzucić i ... nic, zero  

Duńczyk w De? Też fajnie  

Poza tym zdziwiło mnie, że mięso ze skórą wozi się do De. Ja za cholerę nie mogę takiego mięcha kupic w Polsce  

4 minuty temu, salazar napisał:

Ok, napisała to trochę później, a ja zdążyłam już w gugla wrzucić i ... nic, zero  

Duńczyk w De? Też fajnie  

Poza tym zdziwiło mnie, że mięso ze skórą wozi się do De. Ja za cholerę nie mogę takiego mięcha kupic w Polsce  

kochana idziesz na hale zamawiasz u sympatycznego pana pan pakuje prozniowo zamrazasz i jazda..

teraz musze jelita zamowic ale nie dla niego tylko dla rodziny w de

on tu jest z zona ponad 30 lat pracowal itd a potem najpierw jemu sie zachorowalo i zegnal sie ze swiatem ale potem ups...zonie sie choroba przyplatala i plany w leb wziely...

troche zjezdzil ta europe za praca az wyladowla w dawnych ddr dla niego wtedy to byl jakis kosmos...inny swiat ....czas stanal w miejscu 

8 minut temu, salazar napisał:

Ok, napisała to trochę później, a ja zdążyłam już w gugla wrzucić i ... nic, zero  

Duńczyk w De? Też fajnie  

Poza tym zdziwiło mnie, że mięso ze skórą wozi się do De. Ja za cholerę nie mogę takiego mięcha kupic w Polsce  

http://bieg-farmera.pl/przepis/dunska-pieczen-wieprzowa-z-brazowym-sosem-flaeskesteg/

napislam ze pieczenie ciasta to kara za grzechy niepopelnione dla mnie ale w miesie moge sie bawic...kaczka swinia krowa dziczyzna...lubie sobie eksperymentowac itd...

inna ciekawostka sa ichnie czyli dunskie kanapki tzw Smørrebrød...czyli kanapki doslownie ze wszytskim tez musialam poczytac i cwiczyc....musi byc ciemny chleb na to kladziesz na co masz ochote...wczoraj np dziadej polozyl ugotowanego ziemniaka na to plaster pieczeni z mielonego z pietruszka owinietego bekonem na to papryka pomidor ogorek...uroslo do wielkosci hamburgera i oczywiscie MAJONEZ....szklanka piwa i wcial to az milo...dobrze ze nie beka i bakow nie puszcza bo ....wrrr....

bekon musi byc chrupiacy nie podpieczony, uzywa zajebiaszczysz nozy do sera prosilam zeby mi taki zakupil a danii bo tu nie sa do kupienia i pare ciekawostek

czyli ucze sie dunskiej kuchni 

43 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Wracali po niego ? Dlaczego nikt z pasażerów nie zgłosił od razu ?

 

Pilot nie policzył i musieli się wracać . Zastanawia mnie tylko dlaczego nikt tego nie zauważył może wszyscy obok spali 

1 minutę temu, violka napisał:

Pilot nie policzył i musieli się wracać . Zastanawia mnie tylko dlaczego nikt tego nie zauważył może wszyscy obok spali 

sindbad spada na psy niestety i jakosc ich oblsugi pozostawia wiele d zyczenia 

ciesze sie ze mam busa jako alternatywe ...i obym nie musiaal z sindbada korzystac 

50 minut temu, lucyna.beata napisał:

dobre pytanie

a pilot gdzie sie zapodzial zeby ludzi policzyc????

Właśnie.

4 minuty temu, Lisa_Ona napisał:

Właśnie.

no...placimy za bilet kupe kasy..na granicy SAMA targam walizy co bylo nie do pomyslenia wczesniej...musze swoch toreb pilnowac...kawa herbata napoje wszystko trzeba placic dodatkowo...a pamietam czasy kiedy w cenie biletu byla kawa i mala woda..nie wspomne o jakies takiej bardziej normalnej sympatycznej zalodze, obsludze itd..

ilosc kosztem jakosci...niestety...to ma jaksa chyba swoja nazwe...cos z chciwoscia zwiazane albo z pazernoscia...

ech...

znikam kochani

czytamy sie jutro

milego wieczoru zycze

jakos sie tu pusto zrobilo ..czy to tylko moje wraznie...sie towarzystwo pochowalo??

urlopy?

praca?

ale stara gwardia trwa i tak trzymac

zatem do jutra

4 minuty temu, lucyna.beata napisał:

no...placimy za bilet kupe kasy..na granicy SAMA targam walizy co bylo nie do pomyslenia wczesniej...musze swoch toreb pilnowac...kawa herbata napoje wszystko trzeba placic dodatkowo...a pamietam czasy kiedy w cenie biletu byla kawa i mala woda..nie wspomne o jakies takiej bardziej normalnej sympatycznej zalodze, obsludze itd..

ilosc kosztem jakosci...niestety...to ma jaksa chyba swoja nazwe...cos z chciwoscia zwiazane albo z pazernoscia...

ech...

Jest dokładnie tak jak piszesz, kasy już dużo mają i olewają teraz wszystko, smutne to jest i bezczelne z ich strony. A załoga zawsze była bezczelne. Wielką łaskę robili i to się  nie zmieniło.

Dobra idę sobie, bo sama pisać nie mam zamiaru pa,,,

19 minut temu, Lisa_Ona napisał:

Dobra idę sobie, bo sama pisać nie mam zamiaru pa,,,

Lisko ja sobie siedzę nad Menem i Cie czytam 

6 minut temu, Nugatka napisał:

Lisko ja sobie siedzę nad Menem i Cie czytam 

Nad Menem powiadasz!?..to się chyba pozycja na jeźdźca nazywa...

witam jak zawsze po dniu,,zbliża się kolacja to i Blondi na widoku,,ale jak czytam te Wasze wynalazki jakie gotujecie to się po Was na stelle nie piszę,,zawsze mialam takich co to lubią szybko obiad,,a nie takie pieczenia i potem grilowania,,w życiu takich rarytasów nie piekłam,,kaczkę całą,,a potem mi przyszło ją jesc ,bo mądrala nie miał apetytu,,,już mnie nic nie zdziwi co kto robi na steli,,wolnośc Tomku w swoim domku,,,a te włazidupy ,podlizuchy,,,to dopiero artystki,,aktorstwo wrodzone,,ale każdy z nas jest inny ,,ja nie muszę nic robić ,,a i tak mnie wszyscy lubili,,,  ale jakbym kiedy trafiła i takie miała zrobić pieczenia-to by poszło naturalnie tak jak kocham piec,,,ale w życiu bym mięsa nie targała do PDP,,w życiu,,pół świni mogę dla siebie kupić w Pl i przywiesc do słodziaka i sobie pitrasić,,tutaj też można kupic wszelakie mięso,,a czy ono będzie z włosami czy ze skórą co za różnica -żartowałam,,,ale kucharek tutaj nie brakuje,,co jedna to lepsza ,,marnujecie się,,otwierać restaurant,,,,ceny nie większe jak tylko 2- 3 euro dla opiekunek a dla reszty całej nawet może być 20 euro,,i więcej

2 minuty temu, Afryka napisał:

Nad Menem powiadasz!?..to się chyba pozycja na jeźdźca nazywa...

Jeszcze co!!!  hahahha zaraz może ,,lektura szkolna" obowiązkowa

10 minut temu, Nugatka napisał:

Lisko ja sobie siedzę nad Menem i Cie czytam 

A ja siedze na kanapie,,,i tak czytam i włosy mi się jeżą,,,ale dobrze ,że jest gdzie popisać i wywalić z siebie co nie co,,,  

Co do Sindbada to wykupili konkurencję kulka lat temu i teraz już nie muszą się starać,niestety.

Ja miałam do wyboru Sindbada ( 14 godzin ) albo busik. Pojechałam busikiem i byłam w domu w niecałe 10 godzin.

7 minut temu, Blondi napisał:

Jeszcze co!!!  hahahha zaraz może ,,lektura szkolna" obowiązkowa

Sorry Blondasku ,ale nie rozumiem Twojego komentarza...fakt zmęczona jestem ,duźo spraw niecierpiących zwłoki dzisiaj ogarnęłam...

1 minutę temu, Afryka napisał:

Sorry Blondasku ,ale nie rozumiem Twojego komentarza...fakt zmęczona jestem ,duźo spraw niecierpiących zwłoki dzisiaj ogarnęłam...

Skojarzenie z "Nad Niemnem".

1 minutę temu, Maria Jolanta napisał:

Skojarzenie z "Nad Niemnem".

Bingo   ,,

3 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Skojarzenie z "Nad Niemnem".

Noo tak...moje skojarzenia poszły w innym kierunku ...

Jedyny wspólny mianownik to rzeka.