Rozmowa przy kawie (2)

Dzieńdoberek na niedzielę Milusińscy 

Słonko świeci, ptaszki świergolą, małżon pochrapuje po nocnej szychcie, a urlop zapier... ala jak dójka w kołchozie. , jednym słowem "och życie, kocham cię nad życie. Choć barwy ściemniasz, choć tej wędrówki mi nie uprzyjemniasz (przynajmniej tak jakbym chciała)" 

A i jeszcze muszę się pochwalić, że ja także w trakcie wylinki jestem, bo mnie moja ulubiona kobitka od stylizacji stóp zachorzała i poszłam po najmniejszej lini oporu. 

Cudnej niedzieli pańskiej Mordecki. 

2 godziny temu, MeryKy napisał:

Miłego dzionka Ludziki!

Padłam wczoraj jak sznita na asfalcie. Tak się zastanawiam czy jakieś choróbsko się nie kluje?

Może jakąś antygrypinkę zażyję. Zobaczymy co przyniesie dzień.

Organizm powoli czuje ,że może juź chorować.Gdzieś podświadomość daje znać ,że powoli kończą się obroty wysokie,stres spowodowany powrotem do domu i coś cię może dopaść.Profilaktycznie pobierz coś ,żebyś w miarę zdrowa do domu dojechała.Najgorsza droga i ileś godzin w autobusie.Zdrówka Meryjko życzę.

Dzień dobry . Wiosna już na Mazowszu.Urlop w pełni.Genisuję się rodziną.Trochę rejwachu jest ,bo to dwoje małych dzieci, ale gorzej mnie ci starzy denerwują.Maluchy są kochane.Zaraz idę z nimi do parku.Mania już grzeczna ,za to Mikołaj jak czołg.Gdzie oczy poniosą i wszystko " cio to" i brrmmm.I tym miłym akcentem dla mnie życzę wam miłej niedzieli.

6 minut temu, Afryka napisał:

Dzieńdoberek na niedzielę Milusińscy 

Słonko świeci, ptaszki świergolą, małżon pochrapuje po nocnej szychcie, a urlop zapier... ala jak dójka w kołchozie. , jednym słowem "och życie, kocham cię nad życie. Choć barwy ściemniasz, choć tej wędrówki mi nie uprzyjemniasz (przynajmniej tak jakbym chciała)" 

A i jeszcze muszę się pochwalić, że ja także w trakcie wylinki jestem, bo mnie moja ulubiona kobitka od stylizacji stóp zachorzała i poszłam po najmniejszej lini oporu. 

Cudnej niedzieli pańskiej Mordecki. 

ale za to jakie gladziole beda po...wylince 

@NNNdanuta powiedz, gdzie "wykazałaś się" naiwnością

Pierdzielony kotek! Robię za jego oddźwiernego. Przylazł z zakrwawionym pyskiem-znowu zeżarł ptaszka. Wiem, wiem-łańcuch pokarmowy ale

9 minut temu, lucyna.beata napisał:

ale za to jakie gladziole beda po...wylince 

Ja od 4 lat robię "taki numer" w gabinecie kosmetycznym. Wystarcza mi raz w roku. Pumeks poszedł w odstawkę. Raz na jakiś czas moczę kopyta w soli Epsom i mam 2 w 1: magnez + mięciutkie piętki! 

3 minuty temu, BabaJagusia napisał:

Pierdzielony kotek! Robię za jego oddźwiernego. Przylazł z zakrwawionym pyskiem-znowu zeżarł ptaszka. Wiem, wiem-łańcuch pokarmowy ale

Mam takiego grafitowego koloru bandytę! Raz kiedyś przytargał młodego zajączka, raz nawet zaskrońca, o jaszczurkach, ptaszkach nie wspomnę. Myszy i nornice to przynosi mi pod drzwi i zostawia. Ja go karmię, to on mnie też dokarmia. Hierarchia musi być!

@kris -ale to obcy kocembur! I jeszcze chce się ocierać o mnie. Fuj! Jednego kleszcza mi wystarczy! Nigdy więcej zlecenia na wsi. Oczywiście domowe zwierzątka też odpadają. To się nadaje do poskarżyjek. Tam pójdę innym razem

2 minuty temu, BabaJagusia napisał:

Jednego kleszcza mi wystarczy! Nigdy więcej zlecenia na wsi

Kleszcz z kota na Ciebie nie przeskoczy. W mieście na niekoszonym trawniku, czy w ogrodzie masz taką samą szansę złapać kleszcza (tzn kleszcz złapie Ciebie) jak na wsi.

13 minut temu, kris napisał:

Kleszcz z kota na Ciebie nie przeskoczy. W mieście na niekoszonym trawniku, czy w ogrodzie masz taką samą szansę złapać kleszcza (tzn kleszcz złapie Ciebie) jak na wsi.

... a właśnie przelazł na mnie. Ok 10 dni temu. Na szczęście zauważyłam go w porę. Mnie jakoś "kocha" wszelkie robactwo. Jako pierwsza wiedziałam, kiedy moja psica przytargała pchły. Momentalnie miałam na nogach-siet. A na dobitkę to kocisko ma jakieś parchy. 

Synuś wzrusza ramionami.

Jako ciekawostkę dodam, że będąc dzieckiem, pojechałam na wieś. No i nawet kury, gęsi, indyki i kaczki(chyba też) - gryzły mnie! Widocznie czuły, że boję się ich. Natomiast wszystkie Burki i Azory były moimi przyjaciółmi. Głaskałam je bez obaw. Najgroźniejsze psiury. 

Ogólnie ciekawy artykuł na temat kleszczy i relacji zwierzęta - ludzie.

https://cztery-lapy.pl/czy-kleszcze-ktore-bytuja-na-psach-i-kotach-moga-stanowic-zagrozenie-dla-czlowieka

1 godzinę temu, Afryka napisał:

Dzieńdoberek na niedzielę Milusińscy 

Słonko świeci, ptaszki świergolą, małżon pochrapuje po nocnej szychcie, a urlop zapier... ala jak dójka w kołchozie. , jednym słowem "och życie, kocham cię nad życie. Choć barwy ściemniasz, choć tej wędrówki mi nie uprzyjemniasz (przynajmniej tak jakbym chciała)" 

A i jeszcze muszę się pochwalić, że ja także w trakcie wylinki jestem, bo mnie moja ulubiona kobitka od stylizacji stóp zachorzała i poszłam po najmniejszej lini oporu. 

Cudnej niedzieli pańskiej Mordecki. 

Afryka, za przytoczenie części wykonu Geppert PLUS PLUS /najbardziej lubię jej ZAMIAST.

Pls pls pls nie obraz się za poprawke:" po najmniejszej linii oporu" prawidłowo:"po linii najmniejszego oporu" 

To nic złego poprawić prawdaż?

1 godzinę temu, BabaJagusia napisał:

Ja od 4 lat robię "taki numer" w gabinecie kosmetycznym. Wystarcza mi raz w roku. Pumeks poszedł w odstawkę. Raz na jakiś czas moczę kopyta w soli Epsom i mam 2 w 1: magnez + mięciutkie piętki! 

Czyli jaki zabieg zamawiasz?Napisz ,chętnie skorzystam.A potem co ?

Godzinę temu, Krista napisał:

 

To nic złego poprawić prawdaż?

Ależ oczywiście, że nic złego... Wszyscy pasjami uwielbiamy jak się nas poprawia. 

Nie będę was dzisiaj zamęczać swoją obecnością  Wyjazdówkę mamy i huk wie, o której przytłuczemy się z powrotem  Na urodziny jedziemy, ale na wszelki wypadek najadłam się obiadem, a w kieszeniach mam trochę czekoladek  

1 godzinę temu, Teresadd napisał:

Czyli jaki zabieg zamawiasz?Napisz ,chętnie skorzystam.A potem co ?

... chemiczny pedicure... Potem tylko jak się maźdygasz balsamem to pamiętaj o piętach a raczej o całych podeszwach. Zakupiłam sobie w Rossmanie bawełniane skarpetki i jak sobie przypomnę to na noc posmaruję nózie i nakładam skarpety. Rękawiczki też kupiłam ale czekają... 

1 godzinę temu, Afryka napisał:

Ależ oczywiście, że nic złego... Wszyscy pasjami uwielbiamy jak się nas poprawia. 

Mnie tam poprawiać trzeba nie , bo stylistycznie i gramatycznie piszę bardzo ....i sosna

Godzinę temu, Mirelka1965 napisał:

Nie będę was dzisiaj zamęczać swoją obecnością  Wyjazdówkę mamy i huk wie, o której przytłuczemy się z powrotem  Na urodziny jedziemy, ale na wszelki wypadek najadłam się obiadem, a w kieszeniach mam trochę czekoladek  

Kieszenie to bardzo dobry schowek . Rozgrzeją się czekoladki , mięciutkie będą ....ino se rękę do kieszeni włożysz i ....palce lizać

Witaski urlopowe:)Pogoda słoneczno zimnawa,ale wena twórcza porządkowa jak dopadła mnie wczoraj tak nie opuszcza:)Chatka odgruzowana wreszcie,okna te mniejsze umyte,Na ogrodowe zapitalanie musze poczekac ,zeby trochę się milej na dworze zrobiło.

Dokończyliśmy remont komina,mamy teraz niemiecki komin:)Hi hi hi.Teraz pora na remont wewnętrzny i dalesze planowe remonta:)Nasz ukrainski przyjaciel ,majsterklepka do wszystkiego ,aż się pali do roboty.Mówimy na niego "Synek" bo to dzieciak jeszcze młodszy od naszych:)A póki się sezon wczasowy nie zaczął to trzeba wykorzystać czas.

Pan F.jakby lepsiejszy,ale jeszcze kuleje i narzeka na bolaki:(Neurolog w przyszłym tygodniu.Mnie od skakania po drabinkach w chałupie gnaty bolą.Nad morzem jeszcze nie byłam.Trzeba odrobić te skandaliczne zaległości.Może nawet dziś się bujnę na rowerku:)Dwa tygodnie już się urlopuje ,a zleciało ino mig:(Za szybko jak zwykle:(

Miłego ,niedzielnego popołudnia.

Dzień Dobry wszystkim Lądowałam bezpiecznie, Londyn przywitał mnie słonecznie,ale dziś na mam ochoty na spacer trochę jestem zmęczona.Jutro napewno skusi mnie kawą i ciachem oczywiście na Oxford street .Pozdrowionka wszem i wobec

13 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Kieszenie to bardzo dobry schowek . Rozgrzeją się czekoladki , mięciutkie będą ....ino se rękę do kieszeni włożysz i ....palce lizać

Wyobrazilam to sobie! Poplakalam sie!

4 minuty temu, 1bozka napisał:

Dzień Dobry wszystkim Lądowałam bezpiecznie, Londyn przywitał mnie słonecznie,ale dziś na mam ochoty na spacer trochę jestem zmęczona.Jutro napewno skusi mnie kawą i ciachem oczywiście na Oxford street .Pozdrowionka wszem i wobec

Mnie dzisiaj  na spacerek skusiło , ale nie na Oxford , tylko na Armii Krajowej street . Zlazłam się okrutnie , bo od bramy głównej to jeszcze jakieś 800 m trzeba  iść  a jeszcze jak doliczyć lawirowanie pomiędzy kwaterami to następna setka dojdzie ...W nagrodę za wyjście z domku przed obiadem , zafundowałam sobie loda ....włoskiego . Nażarłam się ...obiad musi jeszcze z godzinę poczekać

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Mnie dzisiaj  na spacerek skusiło , ale nie na Oxford , tylko na Armii Krajowej street . Zlazłam się okrutnie , bo od bramy głównej to jeszcze jakieś 800 m trzeba  iść  a jeszcze jak doliczyć lawirowanie pomiędzy kwaterami to następna setka dojdzie ...W nagrodę za wyjście z domku przed obiadem , zafundowałam sobie loda ....włoskiego . Nażarłam się ...obiad musi jeszcze z godzinę poczekać

Loda Basko!!!!!!

Teraz, 1bozka napisał:

Loda Basko!!!!!!

Niedobry był ....mgły taki . Teraz mnie mgli . Musi po nim , bo w ciąży nie jestem ...chyba

Teraz, Baśka powtarzająca się napisał:

Niedobry był ....mgły taki . Teraz mnie mgli . Musi po nim , bo w ciąży nie jestem ...chyba

Jak mdli to nie wiem czy ten dzisiejszy Włoch jest winien. Przypomnij sobie cos  gdzieś z kimś loda czycos

1 minutę temu, 1bozka napisał:

Jak mdli to nie wiem czy ten dzisiejszy Włoch jest winien. Przypomnij sobie cos  gdzieś z kimś loda czycos

No... kurde balans . Ani czycoś ...ani loda z kimś . Sama , samiuteńka ...jak sierota obrzygana