Rozmowa przy kawie (2)

@Basiaim Basiu, że język cienki jak polsilver to rozumiem, prawie każdy tak zaczynał, ale te zapędy małorolne . Z tego wynika, że do opieki zgłasza się w sosnę ogrodniczek hobbystek. , to może z korzyścią dla obu stron, byłoby się zatrudnić lepiej u bauera? Krajanka a jednak z innej bajki pt... "pamiętajcie o ogrodach..." 

Weekendowe dzien dobry

Dziwnie zaczyna się dziać, moja pdp dziś /dziw nad dziwy/ wstała o 7 /dla mnie to przed świtem/ umyla się, ubrała i oznajmia mi dlaczego, otóż: śniło jej się, że dziś pełna chata i do łazienki walą tłumy więc odpowiedzialnie zachowała się jako gospodarz i chciała wcześniej udostępnić łazienkę dla tłumów.

To osoba z funkcjonującą głową, nie schorowana, wysportowana, z piczuciem humoru, inteligentna i nawet błyskotliwa nad wyraz. Wzbudza mój podziw, że w tym wieku /fast 90/idealnie reaguje i wypowiada się w określonych sytuacjach. No i dziś zonk, nie dała mi aktorzyc, że niby niezbędna jestem, że słusznie hajs wydajei przepraszajac za zajście poleciła spac dalej.

Nie, nie, nie dam się z roli wyrugowac więc zaproponowałam wspólna tak wczesną kawę, po czym nie dopila jej bo sofa hat angerufen śpi do tej pory.

Psuje się ewidentnie. Pewnie wkrótce będę miała wejściówkę na "poskarzyjki"

22 minut temu, Afryka napisał:

Basiu, że język cienki jak polsilver to rozumiem,

Karpika zrobiłam nie dlatego, ze język ma słaby- mój pierwszy raz  to był wyjazd z kartką, gdzie miałam napisane Guten Tag, Ich bin Barbara, a jak usłyszałam jak poprzedniczka szprecha z rodziną (była godzina 11, jak tam zajechałam), to pomyślałam- "hmmmm...walizki nie rozpakowane, bus powrotny jest o 16:30...jutro rano będę w domu...

Karpik był dlatego, że sama wprost powiedziała, że braki językowe nadrabia dodatkowymi pracami, w tym ogrodowe.

Noo...nasza drużyna skoczków zajęła pierwsze miejsce w lotach narciarskich w Planicy ...Teraz dopiero na spokojnie mogę iść na zakupy

20 minut temu, Basiaim napisał:

Karpika zrobiłam nie dlatego, ze język ma słaby- mój pierwszy raz  to był wyjazd z kartką, gdzie miałam napisane Guten Tag, Ich bin Barbara, a jak usłyszałam jak poprzedniczka szprecha z rodziną (była godzina 11, jak tam zajechałam), to pomyślałam- "hmmmm...walizki nie rozpakowane, bus powrotny jest o 16:30...jutro rano będę w domu...

Karpik był dlatego, że sama wprost powiedziała, że braki językowe nadrabia dodatkowymi pracami, w tym ogrodowe.

@Basiaim Hahaha ucieczka od języka w prace ogrodowe, ubaw po pachy.

Mozna dukac słówka i robić doskonale to, co jest przedmiotem umowy, przykładem moja zmienniczka, która duka pojedyńcze słówka a jest bardzo akceptowana bez extra prac. Ja nauki niem. pobieralam w szkołach i jakoś tak wyreżyserowałam, że projekt stal się projektem towarzyskim /w 80% bo jednak 20% popitalam na odkurzaczu, z wózkiem zakupowym i na gotowaniu

1 godzinę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Prawidłowo . Ostro ..jeszcze na złość dołóż " hehehe...hihihi " ! Cichoooooo teraz ...drużynówka . Wolny w pierwszej grupie 237.5 m poleciał . Po pierwszej kolejce jesteśmy pierwsi !!!!!

Idż że Basienko na te zakupy ,myśli czymś zajmij obiad dobry zrób albo coś  bo Tobie tylko hahaihihi w głowie

A taka dumna z siebie byłam.....

Że chociaż raz, jak dama z Niemiec pojadę, z jedną walizeczką.

Dzieciaki swoje zapytałam, czy coś chcą extra stąd. Listę zrobiły, co bym mogła przy okazji kupić i pech chciał, że prawie wszystko z tej listy w promocji dziś było. No to popłynęłam....

@Basiaim Otóż to, lepiej się karteczkami ze słówkami w germańskim języku obkleić,  niż mieć rączki ziemią obklejone. 

Musze wbic sobie do glowy    co to znaczy zu viel.Kolejny raz na stwierdzenie Babci,ze zu viel  - chodzilo o ziemniaki , ja stwierdzilam,ze jest dobrze.Zeby wyszlo na moje zjadlam kolejny raz podwojna porcje ziemniakow.ZU VIEL!!!

1 godzinę temu, Afryka napisał:

@Basiaim Otóż to, lepiej się karteczkami ze słówkami w germańskim języku obkleić,  niż mieć rączki ziemią obklejone. 

Tak czytam o tych ogrodniczych zapędach,  i dalibóg mnie też korci,  ale obiecałam sobie że tu tak nisko nie będę...Wszak ja prawie panisko! 

Mogę się sponiewierać w ogrodzie,  ale swoim,  potem wypić kawę na tarasie z pamiątką ślubną,  pobujać na "hyśtawce " i zeżreć litr lodów z psami , ale  nie  Qurważ TU!! 

Poza tym odkąd ogarniać zaczęłam szydełkowanie,  łapki  muszę  mieć hrabiny, o !

P.s.

Spotkała mnie  sąsiadka,  gdy  nad Ren szlam. Sama idziesz? A Soni nie wzięłaś na wózku? 

Sonię  bolą kolana,  a ja nie mogę dźwigać bo mam chory kręgosłup.

Jeszcze czego! Podjazdu nie ma,  a droga nad Ren wyboista. Nie ma głupich. Ja MOGĘ tu być,  a nie MUSZĘ. 

Poza tym czekam nieustająco na rekrutację zmienniczki. Nadal cisza w eterze. 

No to dłubię  serwetki.paaa!

3 godziny temu, 1bozka napisał:

Idż że Basienko na te zakupy ,myśli czymś zajmij obiad dobry zrób albo coś  bo Tobie tylko hahaihihi w głowie

Byłam na zakupach , myśli czymś tam zajęłam . Obiad dobry zrobiłam , zjadłam , ale kuźwa hahaihihi z głowy nie chce wyjść

@beatrix+ I slusznie!

Kto zadba o kregpslup i kolana opiekunki?

Ja mojej pdp chyba wybilam z glowy wojaze z wozkiem.

Kobitka utyta sie zrobila, ja mam problem z kolanami, te cholerne chodniki maja pochylone, nie ma mowy!

Nie bede pchac, pochylac wozka, .

Jest piekny ogrod, taras, ,,bitte sehr!,,

Jak by nie patrzec, jutro niedziela..

Czy zgodnie z tradycja bedzie obsrana???

Kombinuje co lekkiego dac jej do jedzenia.,tak aby jutro znow jej nie przeczyscilo.

6 godzin temu, MeryKy napisał:

O to..to..właśnie....nuda nie grozi. Nie był to szampon ale skarpetki złuszczające..

Kuźwa ile mam roboty... łazienka zasyfiona całymi płatami skóra schodzi.

Do tego muszę spać w skarpetkach żeby sobie syfu w łóżku nie zrobić.

Meryjko co Cię naszło z tymi skarpetami?

25 minut temu, sayonara 52 napisał:

@beatrix+ I slusznie!

Kto zadba o kregpslup i kolana opiekunki?

Ja mojej pdp chyba wybilam z glowy wojaze z wozkiem.

Kobitka utyta sie zrobila, ja mam problem z kolanami, te cholerne chodniki maja pochylone, nie ma mowy!

Nie bede pchac, pochylac wozka, .

Jest piekny ogrod, taras, ,,bitte sehr!,,

Jak by nie patrzec, jutro niedziela..

Czy zgodnie z tradycja bedzie obsrana???

Kombinuje co lekkiego dac jej do jedzenia.,tak aby jutro znow jej nie przeczyscilo.

Napchaj  bananami  i marchwianki  ugotuj. 

17 minut temu, Joy napisał:

Meryjko co Cię naszło z tymi skarpetami?

Chęć posiadania gładkich , niczym pupa niemowlęcia stóp ?

Nie raz na miesiąc , czy dwa , ale kilka razy ( 3-4 ? ) w roku też sobie taką gładź funduję . Płaty i mniejsze kawałki " wylinki " wkarwiają niesamowicie , ale efekty są fajne

3 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Chęć posiadania gładkich , niczym pupa niemowlęcia stóp ?

Nie raz na miesiąc , czy dwa , ale kilka razy ( 3-4 ? ) w roku też sobie taką gładź funduję . Płaty i mniejsze kawałki " wylinki " wkarwiają niesamowicie , ale efekty są fajne

Spróbuj peeling kawowo kokosowy.Działa na bieżąco i nie trzeba niczego skrobać

Teraz, Joy napisał:

Spróbuj peeling kawowo kokosowy.Działa na bieżąco i nie trzeba niczego skrobać

Zapominam się i fusy wywalam a świeżej kawy zwyczajnie mi żal marnować . Taka sknerowata franca jestem  Skarpety złuszczające zakładam , zwykłe , bawełniane na nie , żeby nie jeździć jak na łyżwach  i ....popitalam w nich sobie po kwadratach tyle czasu , ile zalecają na opakowaniu .

@Baśka powtarzająca się to temat rzeka,można by godzinami więc chyba poszukam odpowiedniego wątku bo nas zaraz stąd pogonią

1 minutę temu, Joy napisał:

@Baśka powtarzająca się to temat rzeka,można by godzinami więc chyba poszukam odpowiedniego wątku bo nas zaraz stąd pogonią

 

No co pogonią ?! ...Przecież każdy może wejść nam w słowo , zmienić temat i gitarra . Nie chce nygusom się pisać ...no to se pitolimy o wyższości skarpet złuszczających nad peelingiem kawowo-kokosowym ....i odwrotnie

Spać mi się kce,.A nie  pisać. O ! 

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

 o wyższości skarpet złuszczających nad peelingiem kawowo-kokosowym ....i odwrotnie

Odwrotnie! Zobacz jaka wygoda,rano kawka później prysznic i masz załatwiony peeling i kubek umyty

@beatrix+ a ja nie mam chleba i nie chce mi się jechać do sklepu  A nuż znów w rzece wyląduję Chociaż nie,srajtek zostaje w domu będzie się ładował

2 minuty temu, Joy napisał:

Odwrotnie! Zobacz jaka wygoda,rano kawka później prysznic i masz załatwiony peeling i kubek umyty

Tiaaa....i rury kanalizacyjne pozapychane

Teraz, Baśka powtarzająca się napisał:

Tiaaa....i rury kanalizacyjne pozapychane

Kawą? Chyba nie.Przecież to nieduże ilości.Nie strasz mnie

4 minuty temu, beatrix+ napisał:

Spać mi się kce,.A nie  pisać. O ! 

S.ać  nie spać ...pierdacys głupoty . Pisać , palce trenować  ! Później znów ktoś zarzuci , że chciał coś napisać , ale bał się przeszkadzać , przerywać rozmowę