Rozmowa przy kawie (2)

3 minuty temu, Alina 1 napisał:

Czyli też jesteś silnie zmotywowana 

Dobra sztela , bez nocnych pobudek ....praca taka jaką wykonuję u siebie w domu , czyli zakupy , sprzątanie , gotowanie itp...w miarę nieupierdliwy PDP-ny i jego/jej rodzina ...i też mogę ciągnąć pracę na takiej szteli przez wiele miesięcy .

Teraz, Alina 1 napisał:

Ja tutaj też mam bardzo dobrze. Mój pdp jest w pełni samodzielny. Nie ma demencji ani nic takiego. Po prostu jest osłabiony z racji wieku. Mieszkam w pięknym miejscu. Mam koleżankę. Chodzę na basen , jakuzi, koncerty, uczestniczę w festach organizowanych w Coburgu, zwiedzam okoliczne miejscowości. Nie mam sztywno dwóch godzin wolnego tylko według uznania. Jak uznam, że dziadek mnie nie potrzebuje to wsiadam w pociąg i jadę zwiedzać kolejne zamczysko, pałac, bazylikę albo ciekawostkę przyrodniczą. Mój pdp jest jak na swój wiek bardzo energiczny i towarzyski. Często jedzie ze znajomymi do restauracji lub przyjmuje gości. Wtedy mam wolne. Nie jestem do niego przyspawana. 

Dlatego tyle wytrzymalas i dobrze

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Dobra sztela , bez nocnych pobudek ....praca taka jaką wykonuję u siebie w domu , czyli zakupy , sprzątanie , gotowanie itp...w miarę nieupierdliwy PDP-ny i jego/jej rodzina ...i też mogę ciągnąć pracę na takiej szteli przez wiele miesięcy .

Taką Basiu właśnie mam. Nawet lepiej bo nie muszę sprzątać. Przychodzi sprzątaczka, która robi także pranie oraz gdy trzeba jedzie z pdp na duże zakupy.

1 minutę temu, Alina 1 napisał:

Taką Basiu właśnie mam. Nawet lepiej bo nie muszę sprzątać. Przychodzi sprzątaczka, która robi także pranie oraz gdy trzeba jedzie z pdp na duże zakupy.

Miejsce idealne:)To po co dziadeczkowi opiekunka?hi hi hi

1 minutę temu, foczka63 napisał:

Miejsce idealne:)To po co dziadeczkowi opiekunka?hi hi hi

Osłabienie z racji wieku , żeby ktoś z nim był , pogadał , ugotował czasem . Alinka trafiła wreszcie na swoje miejsce na ziemi .  

9 minut temu, Alina 1 napisał:

Ja tutaj też mam bardzo dobrze. Mój pdp jest w pełni samodzielny. Nie ma demencji ani nic takiego. Po prostu jest osłabiony z racji wieku. Mieszkam w pięknym miejscu. Mam koleżankę. Chodzę na basen , jakuzi, koncerty, uczestniczę w festach organizowanych w Coburgu, zwiedzam okoliczne miejscowości. Nie mam sztywno dwóch godzin wolnego tylko według uznania. Jak uznam, że dziadek mnie nie potrzebuje to wsiadam w pociąg i jadę zwiedzać kolejne zamczysko, pałac, bazylikę albo ciekawostkę przyrodniczą. Mój pdp jest jak na swój wiek bardzo energiczny i towarzyski. Często jedzie ze znajomymi do restauracji lub przyjmuje gości. Wtedy mam wolne. Nie jestem do niego przyspawana. 

Masz lepiej jak ja. Może zacznę robić dłuższe przerwy tutaj i w tym czasie szukać tej idealnej szteli 

2 minuty temu, foczka63 napisał:

Miejsce idealne:)To po co dziadeczkowi opiekunka?hi hi hi

Boi się sam mieszkać, to po pierwsze. Myślę, że cierpi na nerwicę bo bardzo często mówi, że się boi. Ogarnia go nieokreślony strach, zwłaszcza gdy przebudzi się w nocy. Po drugie ma 93 lata, a więc nie jest tak sprawny jak młody bóg. Opiekunka jest po to aby go wspierać,  dotrzymywać towarzystwa. W tej wielkiej willi samotne mieszkanie  musi być przygnębiające.

21 minut temu, Alina 1 napisał:

Czyli też jesteś silnie zmotywowana 

Ja już właściwie cel osiągnęłam. Chyba, ze postawie nowy ale po co się nadwyrężać. 

5 minut temu, MeryKy napisał:

Masz lepiej jak ja. Może zacznę robić dłuższe przerwy tutaj i w tym czasie szukać tej idealnej szteli 

Myślę, że to jest moja nagroda za to, że wytrzymałam trzy lata na kociej stelli u babci jędzy.

1 minutę temu, Alina 1 napisał:

Boi się sam mieszkać, to po pierwsze. Myślę, że cierpi na nerwicę bo bardzo często mówi, że się boi. Ogarnia go nieokreślony strach, zwłaszcza gdy przebudzi się w nocy. Po drugie ma 93 lata, a więc nie jest tak sprawny jak młody bóg. Opiekunka jest po to aby go wspierać,  dotrzymywać towarzystwa. W tej wielkiej willi samotne mieszkanie  musi być przygnębiające.

Ostatnio o tym myslałąm,na tej "mojej" ulicy co drugi dom taki ogromny jak Kulki i jeden PDP w nim ,sam jak palec.Nabudowali się hangarow a dzieci i tak poszły na swoje....W PL podobnie się dzieje.

Teraz, Alina 1 napisał:

Myślę, że to jest moja nagroda za to, że wytrzymałam trzy lata na kociej stelli u babci jędzy.

Oooooo,no to z pewnością:)Obecna sztela Ci się po prostu należała:)

6 godzin temu, Afryka napisał:

O mój Bobrze, o losie parszywy ...Uskuteczniam sobie w najlepsze poobiednią drzemkę, bo mnie coś wybitnie zmogło, a tu nagle jak coś nie pierdyknie! Zerwałam się na równe nogi, serce wali jak oszalałe, myślę sobie, wojna jak nic... Ryknęło jeszcze raz! A to ten pieprzony dzwonek do drzwi, który powoduje, że umarli zmartchwychwstają! Normalnie jak funkcjonuje i ktoś zadzwoni, to mnie ręce latają, nie daj bobrze, żebym coś cennego i kruchego w łapach w tym momencie miała, a na głębokim śnie to normalnie armagedon ... Alem się rozdygotała! Myślałam, że na zawał zejdę... Sąsiadka przyszła w sprawie gruntu i zakrzaczonej części ogrodu, poczekała chwilę i dałam jej numer telefonu do osoby władnej ogarnąć ten temat czyli synusia Muminka. Na ostatnim moim pobycie był z tym problemem jej mąż, powiedziałam, że powiadomię kompetentne osoby. Hubert był to przekazałem, kazał swój numer telefonu podać gdyby ktoś jeszcze przylazł w tej sprawie. 

@Afryka, przetnij kabelek od dzwoneczka.

oj popsulo sie bylo?

a takie ladniusie ...

Teraz, Alina 1 napisał:

Myślę, że to jest moja nagroda za to, że wytrzymałam trzy lata na kociej stelli u babci jędzy.

Tutaj też mam dobrze ale czasu wolnego na zwiedzanie nie mam aż tyle.

Jak u Pana Boga za piecem, spokojnie i leniwie dni lecą.

12 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Osłabienie z racji wieku , żeby ktoś z nim był , pogadał , ugotował czasem . Alinka trafiła wreszcie na swoje miejsce na ziemi .  

Dokładnie tak Basiu. W dodatku nie ma problemów finansowych związanych z jedzeniem. Dziadek lubi smacznie zjeść. Jest przyzwyczajony do dobrych rzeczy. Był dyrektorem dużej firmy więc ma godną emeryturę, która pozwala mu na życie bez większych ograniczeń. No fajnie tutaj mam i tyle. Oby trwało jak najdłużej. Takich prac jest naprawdę mało, ale są i to jest najważniejsze. 

3 minuty temu, MeryKy napisał:

Tutaj też mam dobrze ale czasu wolnego na zwiedzanie nie mam aż tyle.

Jak u Pana Boga za piecem, spokojnie i leniwie dni lecą.

13 minut temu, MeryKy napisał:

Masz lepiej jak ja. Może zacznę robić dłuższe przerwy tutaj i w tym czasie szukać tej idealnej szteli 

Są świetne miejsca. Moja koleżanka jest od prawie pięciu miesięcy w Chile. Wyjechała tam razem z pdp i jej mężem. Rodzina ma tam ogromną posiadłość. Poza towarzyszeniem pdp na spacerach i pomocy w ubieraniu nie musi robić nic ponieważ na miejscu jest całoroczna obsługa. Mało tego, rodzina ją zatrudniła jako pracownika.

2 minuty temu, Alina 1 napisał:

 

Są świetne miejsca. Moja koleżanka jest od prawie pięciu miesięcy w Chile. Wyjechała tam razem z pdp i jej mężem. Rodzina ma ogromną posiadłość. Poza towarzyszeniem pdp na spacerach i pomocy w ubieraniu nie musi robić nic ponieważ na miejscu jest całoroczna obsługa. Mało tego, rodzina ją zatrudniła jako pracownika.

@Alina 1 To juz naprawdę egzotyka:)

2 godziny temu, 1bozka napisał:

A wiesz ile to okien do mycia?!!?

Wiem, tragedia w siedmiu aktach  . Ja mam 8, w tym jedno tarasowe. Daj spokój, ręce urobione do łokci.

Jestem już na podglądzie Zaległości kawusiowe poczytałam i tak mi zeszło  Ale już się melduję  Nawet pospałam, a nawet powiedzieć mogę, że jestem względnie wyspana  Nowy tydzień zaczynamy i... Życzę wszystkim by był lepszy, niż niezły 

Dzień dobry pracusie. Wstałam wyspana więc się witam. Myślałam oczywiście, że będę pierwsza ale nie udaje mi się ta sztuczka.

Miłej pracy rodacy. Juhhuuuu .......

Wstałam wcześniej niż zamierzałam ale jakoś dospać nie umiałam. Zatem....

Dzień dobry. Miłego dnia.