Rozmowa przy kawie (2)

  W dniu 9.08.2019 o 10:07, sayonara 52 napisał(a):

Afrykamasz na myski aviatora K?

Rozwiń  

Aviator K już nie lata!  Jego linie splajtowały...

Narobiłam się dzisiaj, że ho ho 

Pościel dziadkowi przebralam i wypralam.. Nawet ja rozwiesilam żeby wyschla. Na zakupach też byłam nic dla siebie nie kupiłam poza jakimiś drobiazgami w Rosmanie ale za to kupiłam ulubiona dziadka chalke z rodzynkami, która musi mieć obowiązkowo na śniadanie i  kartofelsalat w prywatnej masarni. Ceny w tych w prywatnych piekarniach i masarniach to takie, że i 200 euro na tydzień by poszło jakby tam ciągle robić zakupy. 

  W dniu 8.08.2019 o 19:31, Mirelka1965 napisał(a):

Zdechł mi internet  Razem z wujkiem G. usiłowaliśmy skonfigurować repeater...i polegliśmy 

Rozwiń  

tobie zdechl  a ja zuzylam caly zapas szogunowy czyli 20 mega giga czy jakos tam od wczoraj i teraz biedaczek musial  dokupic i juz kontakt ze swiatem mam..tylko filmow se nie poogladam 

  W dniu 9.08.2019 o 13:51, INEZ napisał(a):

Narobiłam się dzisiaj, że ho ho 

Pościel dziadkowi przebralam i wypralam.. Nawet ja rozwiesilam żeby wyschla. Na zakupach też byłam nic dla siebie nie kupiłam poza jakimiś drobiazgami w Rosmanie ale za to kupiłam ulubiona dziadka chalke z rodzynkami, która musi mieć obowiązkowo na śniadanie i  kartofelsalat w prywatnej masarni. Ceny w tych w prywatnych piekarniach i masarniach to takie, że i 200 euro na tydzień by poszło jakby tam ciągle robić zakupy. 

Rozwiń  

A ja byłam na lodach

  W dniu 8.08.2019 o 19:46, alina0610 napisał(a):

Mowa milosci.

Rozwiń  

nie takie wypowiedzi byly czytane na forum ...przepelnione jeszcze wieksza miloscia 

  W dniu 9.08.2019 o 11:30, Dodzisława napisał(a):

Dzien dobry. Ewa nie ma teraz głowy, ale nasza Herminka odeszła dzis rano. Po 9 latach pobytu u niej, ciężko się żegnać. Była wspaniałym człowiekiem, dobrą matką, dobrą babcią i cudowną, wymarzoną Podopieczną. Zawsze nazywałam ją moją niemiecką babcią. Niech Aniołowie zaniosa ją do raju.

Rozwiń  

Pokój Jej duszy...

  W dniu 9.08.2019 o 14:08, ❤️Wenusia ❤️ napisał(a):

A ja byłam na lodach

Rozwiń  

Dlaczego mnie nie zabrałas????? 

  W dniu 9.08.2019 o 14:13, lucinda napisał(a):

nie takie wypowiedzi byly czytane na forum ...przepelnione jeszcze wieksza miloscia 

Rozwiń  

to jak w przedszkolu:

-.Prosz pani,,bo Jas mnie przezywa.

-Jasiu , nie przezywaj Stasia.

- ale to on pierwszy zaczal.

@alina0610 no prawie tak samo jak w przedszkolu 

Jeżutku mikrusieńki ....wróciłam z Łodzi padnięta jak kawka . Oczywiście nie obyło się bez przygód . Opuściłam gościnny dom . Ledwie doszłam do przystanku ( blisko ) tramwajowego i zaraz tramwaj nadjechał . Daleko nie ujechałam . Coś mnie piknęło i zajrzałam do torebki a tam ....telefonu brak . Na następnym przystanku wysiadłam i powrót . Oglądałam z Manią zdjęcia i zostawiłam na stoliku . Prawie biegem z powrotem , do klatki schodowej ....winda na szczęście na parterze , ale tylko tak mi się wydawało , że mam farta . Po otwarciu drzwi okazało się , że na podłodze stoi woda i jeszcze gdzieś z góry po ściankach leci . No to nie było wyjścia i na trzecie piętro z buta ....dobrze , że nie na dziesiąte Telefon odebrałam i w drogę . Na autobus czekałam góra 15 minut , ale przejechać w godzinach szczytu przez Łódź to katorga . W autobusie duszno , żadnych nawiewów , ale na szczęście już jestem w domu . Teraz dopakować pierdółki do walizki , smsa właśnie otrzymałam , że busik podjedzie po mnie o godz. 4-tej ....i na roboty . Dość opitalania

  W dniu 9.08.2019 o 11:30, Dodzisława napisał(a):

Dzien dobry. Ewa nie ma teraz głowy, ale nasza Herminka odeszła dzis rano. Po 9 latach pobytu u niej, ciężko się żegnać. Była wspaniałym człowiekiem, dobrą matką, dobrą babcią i cudowną, wymarzoną Podopieczną. Zawsze nazywałam ją moją niemiecką babcią. Niech Aniołowie zaniosa ją do raju.

Rozwiń  

  W dniu 9.08.2019 o 16:53, Baśka powtarzająca się napisał(a):

Jeżutku mikrusieńki ....wróciłam z Łodzi padnięta jak kawka . Oczywiście nie obyło się bez przygód . Opuściłam gościnny dom . Ledwie doszłam do przystanku ( blisko ) tramwajowego i zaraz tramwaj nadjechał . Daleko nie ujechałam . Coś mnie piknęło i zajrzałam do torebki a tam ....telefonu brak . Na następnym przystanku wysiadłam i powrót . Oglądałam z Manią zdjęcia i zostawiłam na stoliku . Prawie biegem z powrotem , do klatki schodowej ....winda na szczęście na parterze , ale tylko tak mi się wydawało , że mam farta . Po otwarciu drzwi okazało się , że na podłodze stoi woda i jeszcze gdzieś z góry po ściankach leci . No to nie było wyjścia i na trzecie piętro z buta ....dobrze , że nie na dziesiąte Telefon odebrałam i w drogę . Na autobus czekałam góra 15 minut , ale przejechać w godzinach szczytu przez Łódź to katorga . W autobusie duszno , żadnych nawiewów , ale na szczęście już jestem w domu . Teraz dopakować pierdółki do walizki , smsa właśnie otrzymałam , że busik podjedzie po mnie o godz. 4-tej ....i na roboty . Dość opitalania

Rozwiń  

  W dniu 9.08.2019 o 16:53, Baśka powtarzająca się napisał(a):

Jeżutku mikrusieńki ....wróciłam z Łodzi padnięta jak kawka . Oczywiście nie obyło się bez przygód . Opuściłam gościnny dom . Ledwie doszłam do przystanku ( blisko ) tramwajowego i zaraz tramwaj nadjechał . Daleko nie ujechałam . Coś mnie piknęło i zajrzałam do torebki a tam ....telefonu brak . Na następnym przystanku wysiadłam i powrót . Oglądałam z Manią zdjęcia i zostawiłam na stoliku . Prawie biegem z powrotem , do klatki schodowej ....winda na szczęście na parterze , ale tylko tak mi się wydawało , że mam farta . Po otwarciu drzwi okazało się , że na podłodze stoi woda i jeszcze gdzieś z góry po ściankach leci . No to nie było wyjścia i na trzecie piętro z buta ....dobrze , że nie na dziesiąte Telefon odebrałam i w drogę . Na autobus czekałam góra 15 minut , ale przejechać w godzinach szczytu przez Łódź to katorga . W autobusie duszno , żadnych nawiewów , ale na szczęście już jestem w domu . Teraz dopakować pierdółki do walizki , smsa właśnie otrzymałam , że busik podjedzie po mnie o godz. 4-tej ....i na roboty . Dość opitalania

Rozwiń  

Szczęśliwej drogi  już czas .

Mapę Niemiec w googlach masz 

A jak szczęście Cię nie opuści 

To może podopieczna z chałupy wypuści .

Zwiedzisz sobie Aldi , Rewe , Kik 

I do roboty wrócisz w mig 

Końca dobiegło lenistwo twe 

Co bardzo cieszy serduszko me 

  W dniu 9.08.2019 o 14:55, INEZ napisał(a):

Dlaczego mnie nie zabrałas????? 

Rozwiń  

@INEZ to był spontan,,,, następnym razem pójdziemy razem

  W dniu 9.08.2019 o 16:53, Baśka powtarzająca się napisał(a):

Jeżutku mikrusieńki ....wróciłam z Łodzi padnięta jak kawka . Oczywiście nie obyło się bez przygód . Opuściłam gościnny dom . Ledwie doszłam do przystanku ( blisko ) tramwajowego i zaraz tramwaj nadjechał . Daleko nie ujechałam . Coś mnie piknęło i zajrzałam do torebki a tam ....telefonu brak . Na następnym przystanku wysiadłam i powrót . Oglądałam z Manią zdjęcia i zostawiłam na stoliku . Prawie biegem z powrotem , do klatki schodowej ....winda na szczęście na parterze , ale tylko tak mi się wydawało , że mam farta . Po otwarciu drzwi okazało się , że na podłodze stoi woda i jeszcze gdzieś z góry po ściankach leci . No to nie było wyjścia i na trzecie piętro z buta ....dobrze , że nie na dziesiąte Telefon odebrałam i w drogę . Na autobus czekałam góra 15 minut , ale przejechać w godzinach szczytu przez Łódź to katorga . W autobusie duszno , żadnych nawiewów , ale na szczęście już jestem w domu . Teraz dopakować pierdółki do walizki , smsa właśnie otrzymałam , że busik podjedzie po mnie o godz. 4-tej ....i na roboty . Dość opitalania

Rozwiń  

Spokojnej drogi życzę

  W dniu 9.08.2019 o 15:27, ewal8 napisał(a):

Dziś przed południem dowiedziałam się, że moja podopieczna odeszła. Nie cierpiała, odeszła nad ranem. Ja dostałam telefon od syna krótko przed południem. Jak zobaczyłam numer na wyświetlaczu, wiedziałam, że to już... Musiałam jeszcze pojechać do szpitala odebrać jej rzeczy. No powiem, że do wejścia do szpitala trzymałam się dzielnie. Potem jednak już tak dzielnie nie było, ale dałam jakoś radę.

Tak jak Doda napisała, to była wspaniała kobieta i każdemu zyczyłabym takiej podopiecznej. Myśleliśmy wszyscy, że doczekamy jej setnych urodzin. Niestety, nie było jej dane. Finisz życia miała piękny. Wielokrotnie podkreślała, ze nigdy nie było jej tak dobrze, jak przez ostatnie lata. Wieczne odpoczywanie...

Rozwiń  

  W dniu 9.08.2019 o 17:39, violka napisał(a):

Szczęśliwej drogi  już czas .

Mapę Niemiec w googlach masz 

A jak szczęście Cię nie opuści 

To może podopieczna z chałupy wypuści .

Zwiedzisz sobie Aldi , Rewe , Kik 

I do roboty wrócisz w mig 

Końca dobiegło lenistwo twe 

Co bardzo cieszy serduszko me 

 

 

Rozwiń  

Hekluje zajebiaszczo i jeszcze poezję opiekuńczą uskutecznia!? Jasny świerk, ja się tak nie bawię, ja wiem, że sprawiedliwie to nie znaczy po równo, ale... mnie zostało tylko gówno do obróbki. 

  W dniu 9.08.2019 o 18:18, Afryka napisał(a):

Hekluje zajebiaszczo i jeszcze poezję opiekuńczą uskutecznia!? Jasny świerk, ja się tak nie bawię, ja wiem, że sprawiedliwie to nie znaczy po równo, ale... mnie zostało tylko gówno do obróbki. 

Rozwiń  

Przestań tu się krygować , bo przez twoją erudycję zaczęłam wkładki w gacie wkładać przed odpaleniem forum , a i tak niejednokrotnie zastanawiałam się nad kupnem pampersów  Na temat talentów wszelakich nie będę się licytować . Swoje wiem , ale miło jak ktoś uważa inaczej 

  W dniu 9.08.2019 o 18:18, Afryka napisał(a):

Hekluje zajebiaszczo i jeszcze poezję opiekuńczą uskutecznia!? Jasny świerk, ja się tak nie bawię, ja wiem, że sprawiedliwie to nie znaczy po równo, ale... mnie zostało tylko gówno do obróbki. 

Rozwiń  

A co ja mam mówić ? Gówna ile dusza zapragnie i żadnych talentów. 

Nakopiemy  Violce to nam ulży 

  W dniu 9.08.2019 o 18:30, Maria Jolanta napisał(a):

A co ja mam mówić ? Gówna ile dusza zapragnie i żadnych talentów. 

Nakopiemy  Violce to nam ulży 

Rozwiń  

Ty też się krygujesz. Ale i tak kopac Wam pomogę

  W dniu 9.08.2019 o 11:30, Dodzisława napisał(a):

Dzien dobry. Ewa nie ma teraz głowy, ale nasza Herminka odeszła dzis rano. Po 9 latach pobytu u niej, ciężko się żegnać. Była wspaniałym człowiekiem, dobrą matką, dobrą babcią i cudowną, wymarzoną Podopieczną. Zawsze nazywałam ją moją niemiecką babcią. Niech Aniołowie zaniosa ją do raju.

Rozwiń  

Wieczny odpoczynek*)

  W dniu 9.08.2019 o 18:30, Maria Jolanta napisał(a):

A co ja mam mówić ? Gówna ile dusza zapragnie i żadnych talentów. 

Nakopiemy  Violce to nam ulży 

Rozwiń  

Następna mistrzyni od krygowania No w tym , to bijecie wszystkich na łeb 

  W dniu 9.08.2019 o 17:39, violka napisał(a):

Szczęśliwej drogi  już czas .

Mapę Niemiec w googlach masz 

A jak szczęście Cię nie opuści 

To może podopieczna z chałupy wypuści .

Zwiedzisz sobie Aldi , Rewe , Kik 

I do roboty wrócisz w mig 

Końca dobiegło lenistwo twe 

Co bardzo cieszy serduszko me 

 

 

Rozwiń  

Ło matusiu droga  Aż mnie zatchnęło z wrażenia na tę twórczość noblowską  Zdradź chociaż tajemnicę, co ty jadasz, że tak pięknie i mądrze wierszem gadasz?