Skocz do zawartości

asna

Społeczność
  • Postów

    453
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Żetony

    200

Treść opublikowana przez asna

  1. @Baśka powtarzająca się ino ja zasnę bez piwa a ona niy
  2. Też mnie zapytała córka PDP. A w zasadzie to nie było pytanie tylko stwierdzenie: Widzę, że ty nic nie pijesz u nas. Powiedziałem jej, że nie mam z kim się napić. Na co ona mi, że codziennie pije przed snem piwo na lepsze spanie. I kto tu jest gorszym alkusem? Ja, jak się raz w miesiącu narąbię tak, że ledwo jestem w stanie do domu trafić, czy ktoś kto codziennie pije piwo?
  3. asna

    Rozmowa przy kawie (2)

    A ja chodziłem chętnie do kościoła, chociaż w Polsce rzadko to robię. To zawsze było 1,5h ekstra wolnego w niedzielę
  4. Ja mam za sąsiada synka z Białorusi. Studiuje u nas na PŚ. Na początku wszyscy to z takim dystansem do niego podchodzili. Ja go zaprosiłem do siebie i przyszedł z flaszką Pierwsze lody przełamane. Potem zabrałem go dwa razy na Cichą (tam mamy stadion). Jak pojechałem do rajchu na roboty, to sam mi wysyłał zdjęcia ze stadionu. Teraz nawet na wyjazd chce jechać. A ludzie jak zobaczyli, że ja go zapraszam, to sami go zaczęli zapraszać. Nagle okazało się, że to nie jest "tyn gorol z Białorusi", a "grzeczny synek, kiery zawsze goda dzień dobry". I po naszymu już nawet trocha umie! Ludzie są różni. My jesteśmy różni. Ukraińcy są różni. Chamstwo to nie jest cecha konkretnego narodu, ino konkretnego człowieka. Ja nie jestem ksenofobem. I większość ludzi nie jest, ino boi się otworzyć na drugiego człowieka. Jak wsiedliśmy kiedyś w ubera, którym kierował Hindus, to była cisza. Jak się zagadało kierowcę, to po chwili wszyscy uczestniczyli w rozmowie i nawet go na flaszkę chcieliśmy zapraszać. Trzeba zrobić tylko ten pierwszy krok. Są też ludzie, którzy nie chcą nikogo poznawać i nie chcą się otwierać, jak np. ci Ukraińcy z salonu Play. Mówi się trudno i żyje się dalej. Tak jak nie do każdego rodaka zapałamy sympatią, tak samo nie każdego Ukraińca musimy polubić. Ale jest różnica między "Nie lubię Olega, bo to ciul", a "Nie lubię Olega, bo to Ukrainiec". Za to pierwsze to normalne, że się kogoś nie lubi. Ale nie lubić kogoś z powodu narodowości to idiotyzm. Ja poznałem różnych Polaków na wywczasach. Niektórzy byli Grażynkami i Januszkami. Większość to byli mili ludzie, którzy przyjechali wypocząć. Niektórzy bardzo chcieli poznać kraj do którego przyjechali, część mniej. Ale nie wszyscy byli zachłannymi ciulami, którzy robili haję o to, że się kreple skończyły. Nie ma sensu wrzucać ludzi do jednego bojtla.
  5. U nas jest jeszcze mało. Ale ja uważam, że jak ktoś chce mieszkać z nami, godeć jak my, pić jak my i chodzić z nami na Ruch, to dla mnie to jest taki sam Ślązak jak jo! A czy będzie się nazywał Oleg, Olek, Alex czy Iskander to mi to lotto. Trzeba być otwartym na nowych ludzi. Jak ich będziemy wciągać do naszego towarzystwa, rozmawiać z nimi i ich poznawać, to staną się tacy jak my. A jak będziemy na nich z góry patrzeć i do nich żodyn ręki nie wyciągnie, to sami się zamkną w swoim getcie i po co nam to?
  6. Jaaa... To jest richtyś typowo polskie. Zgnoić tego, kiery ma gorzej, bo w końcu jakoś trzeba odreagować to, że mnie w rajchu mają za nic, to ja będę miał Olega za nic. Sory, ale gardzę czymś takim.
  7. Jo tyż mam dyplom! W zawodach jak jeszcze do szkoły chodziłem to miałem II miejsce na całe miasto
  8. No wiesz? Jakbyś ciężko pracowała, dokształcała się, to po jakimś czasie awansowałabyś na starszą pomoc domową. A potem na ochmistrzynię. Aż w końcu miałabyś pod sobą cały pluton pomocy domowej. Ale to trzeba być proaktywnym, szukać możliwości, wyjść ze strefy komfortu, poszerzać wiedzę i podnosić kwalifikacje! Taka szansa miałaby ci przejść koło nosa?!
  9. Za rok wygram w lotto 20 milionów i będę kupować mieszkanie na Tauzenie. Takie samo beblanie. Niską? Co miesiąc 1 700 - 1 800 € do ręki i to jest kasa, której na miejscu nie wydasz, bo rodzina zapewnia wikt i opierunek. Zarób w Polsce chociaż połowę. A już nie mówię, żeby być tyle w stanie odłożyć... ... na ból głowy heroina Właśnie po to, żeby nie zarabiać 500 € na miesiąc jeździmy do rajchu. Chciałeś nas strollować, a nie znasz realiów.
  10. Mnie to też denerwowało. Pytania o to, czy w Polsce są zmywarki. Ale co ciekawe takie podejście miało pokolenie dzieci i wnuków PDP. Sami PDP takich głupich pytań nie zadawali. Pamiętam jak swojemu pierwszemu PDP powiedziałem, że jestem ze Śląska. Facet miał 93 lata i na hasło Śląsk zaczął mi opowiadać, że był tam parę lat i co mu się tam podobało. Ponoć dziadek był strasznym rasistą (tak twierdziła rodzina), ale wobec mnie był w porządku. Z kolei na drugiej szteli sąsiadka PDP (coś koło 40-50 lat) wmawiała mi, że Śląsk jest niemiecki, a Polacy na Śląsku to się wzięli zza Buga. Jak jej zacząłem wyjaśniać jak wyglądały losy Śląska to powiedziała, że to nieprawda i to Polska zabrała po wojnie. Jak jej powiedziałem, że w X wieku Słowianie sięgali aż za Halle, to też się zacietrzewiała W końcu jej powiedziałem, że te niby niemieckie miasta to ich nazwy nic nie znaczą po niemiecku. Bo niby co ma po niemiecku znaczyć Tarnowitz? Albo Beuthen? To nic do cholery nie znaczy. A po polsku te wszystkie nazwy mają swoje znaczenie. Nawet taki Berlin po niemiecku nie ma znaczenia, bo w końcu jest od słowiańskiego Bralina Myślę, że to nie kwestia wieku, a nastawienia. Spotkałem wielu Niemców w różnym wieku, którzy o Polsce niewiele wiedzieli, ale zadawali pytania i to dlatego, że byli po prostu ciekawi. Spotkałem też Niemców, którym temat Polski latał koło nie powiem czego I takich, którzy weryfikowali swoje dziwne przekonania gdy mieli okazję zetknąć się z kimś stamtąd. Byli też tacy jak ta nieszczęsna sąsiadka, która za rządów onkiela Adolfa szłaby w pierwszym rzędzie pochodu BDM. Nie ma co generalizować. Trzeba z otwartą głową podchodzić do drugiego człowieka, by się czegoś dowiedzieć o nim, jego otoczeniu i zwyczajach.
  11. asna

    Rozmowa przy kawie (2)

    @Baśka powtarzająca się klupia odpowiedź w innym wątku
  12. asna

    Rozmowa przy kawie (2)

    Jak nie będzie rudzioli to powinien być spokój
  13. asna

    Rozmowa przy kawie (2)

    Dobrze, że chociaż legła wczoraj nie wygrała A ja jadę zaraz do Rudy Śląskiej
  14. asna

    Rozmowa przy kawie (2)

    Zakład chyba z Bytomia oni mają takie pomysły tam Przy urnie też byłem ale nie jestem zadowolony
  15. asna

    Rozmowa przy kawie (2)

    Dzisiaj już prawie przeleciało, 7 grudnia będzie jakaś pożegnalna kawka. Ino 45 dni zostało. Półtora miesiąca. Dasz radę!
  16. asna

    Rozmowa przy kawie (2)

    @hawana żyję ino jestem po tym maratonie meczowym fest zmęczony Od wczoraj na nogach a dopiero do Chorzowa wróciłem następnego dnia o 4 i spałem do 10
  17. asna

    Rozmowa przy kawie (2)

    Wróciłem do siebie. Mecz przyjaźni z Widzewem 3-1 dla nich, Wisła zremisowała 3-3 z ległą, a prezydentem zostanie u nas ten sam facet co wcześniej. Zaś rano się musiałem zerwać, żeby iść głosować
  18. asna

    Rozmowa przy kawie (2)

    Mój znajomy mo recht. Każda część Polski ma swój Sosnowiec
  19. asna

    Rozmowa przy kawie (2)

    To Chojnice to jest Sosnowiec?
  20. asna

    Rozmowa przy kawie (2)

    Jak tej ulicy nie wyremontują do wyborów, to chcę apfelkuchę
  21. asna

    Rozmowa przy kawie (2)

    To po sąsiedzku Cwajka (tak się mówi na tę część Chorzowa) graniczy z Bytomiem Przeglądam teraz te programy tych kandydatów, skoro jutro obiecałem @Baśka powtarzająca się , że zagłosuję. Dowiedziałem się nawet, że istnieje Śląska Partia Regionalna i teraz czytam co wymyślili.
  22. asna

    Rozmowa przy kawie (2)

    Uczyłem się i miałem zawsze dobre oceny. Jedyne co mi się w życiu przydało jak dotąd to znajomość niemieckiego...
  23. asna

    Rozmowa przy kawie (2)

    Bo wolałbym pracować normalnie w swoim "landzie". Chyba każdy by wolał. A jak mam iść haratać za 2-2,5 tys. na rękę, to wolę już posiedzieć sobie z PDP w rajchu za prawie 4x tyle i się nie urobić. Nie muszę kochać rajchu, by tam pracować. Robię swoje, a co sobie o tym myślę, to moja sprawa. Niemcom tego nie opowiadam, a oni i tak mają to kajś. Bo w Częstochowie się nie gada po śląsku Ja też tak myślę. Ale w Polsce dużo ludzi się wstydzi. A ja nie. Nawet jak jestem poza Śląskiem to gadam z rodziną albo znajomymi po naszymu Ło Jerezynu, a skirz czygo ta bana w lesie? Kiery pieron glajzy tam załonaczył?

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...