Skocz do zawartości

asna

Społeczność
  • Postów

    453
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Żetony

    200

Treść opublikowana przez asna

  1. Na obiad wróciłem. Dzisiaj zresztą rano PDP przeszedł sam siebie i skarżył się swojej "lubej" przez telefon, że od rana nic nie robię i musi zapytać córkę o co chodzi, czy ja strajkuję Musiałem mu wyjaśnić, że jest sobota a soboty mam wolne...
  2. Tylko, że wtedy mokro byłoby w innym miejscu, a nie w siuśmajtkach. Po prostu to z cewki mu kida. W tym domu wszystko, co nie jest moją działką nie funkcjonuje jak należy. Dzisiaj mam wolne, więc poszedłem sobie na spacer. Wracam ze spaceru, a PDP utknął na kiblu. Córka wyjechała na zakupy i ma w dupie. Powinienem to olać, bo w końcu mam wolne. Ale cholera nie umiem.
  3. Dzisiaj dzień wolny Cewnik chyba nie funkcjonuje jak należy, bo wszystko kida na boki i pipihosen są całe mokre. Oczywiście mieli to dzisiaj zmienić, ale pflegedienst twierdzi, że jest dobrze... Jak tego dzisiaj nie naprawią to czeka mnie ciężki tydzień
  4. asna

    Rozmowy przy łódce

    Jak wrócę to starego kraju to pierwsze co robię, to kupuję porządną zimniutką polską wódeczkę... Ach! Już mnie smaki biorą
  5. asna

    Rozmowy przy łódce

    Zaczynam weekendzik sznapsikiem z osaftem. Czemu te sznapsy mają po 30% a nie po 40?!
  6. Myje. Jak już przesiądzie się z kibelka na krzesło kiblowe to go podwożę pod umywalkę. Na początku trochę się buntował (po co?), ale teraz już karnie łapki myje. To jest ta słynna niemiecka oszczędność? Boże, to nawet krakusy i poznaniaki nie są takie skąpe
  7. Mój dzisiaj okidał sobie łapki moczem jak mu przepinałem worek. Moją propozycję wytarcia łapek mokrą chusteczką zignorował i wraził sobie kawałek kołoczka do buzi...
  8. Póki co sytuacja rozwija się. Córka zapowiedziała mi, że porozmawiamy wieczorem nt tego, co po weekendzie. Póki co jest bardzo miła i nawet wybrała się do bankomatu, bo haushaltkasse się skończyło. W zasadzie już mi to obojętne, mogę zjechać nawet w poniedziałek. Za to jutro mam dzień wolny
  9. Pokazywał mi facet, który to łóżko przywiózł i zmontował. Ja potem pokazywałem córce PDP. Na kiblowym nie siedzi. Na kanapie ma poduszkę i na niej go sadzam. Tam spędza czas od obiadu (kończymy coś koło 12) aż do momentu gdy mam go zacząć przygotowywać do spania (19.30). Zaobserwowałem za to, że PDP po jakimś czasie zaczyna się wiercić. A to pochyla się na boki i w takiej pozycji siedzi dłuższą chwilę, a to wraca do pozycji spionizowanej. Zapytałem go dlaczego tak robi, to powiedział, że mu niewygodnie w jednej pozycji przez dłuższy czas. Specjalny materac został zamówiony parę dni temu i czekamy, aż go przywiozą. Był wcześniej specjalny ale to było stare łóżko i zdaje się, że ten materac nie pasował. Odleżyny na pięcie nabawił się w szpitalu, gdzie leżał wcześniej (z powodu upałów mu się pogorszyło), a potem trafił do altesheimu skąd go zabraliśmy następnego dnia po moim przyjeździe. Poduszka z pewnością nie jest przeciwodleżynowa. PDP siedzi na takiej zwykłej, jakie czasami w domach się kładzie na kanapie do dekoracji. Problem w tym, że w tym domu cokolwiek załatwić graniczy z cudem. Ja sam musiałem codziennie przypominać córce i pflegedienstowi, że cewnik był zamontowany trzeci tydzień już w dniu kiedy przyjechałem. Po pięciu tygodniach w sumie udało się go wreszcie zmienić. A to cholera nie są moje obowiązki, żeby pilnować takich rzeczy. Krankengimnastik niby miało być, ale ostatecznie go nie ma i nie wiadomo czy będzie, bo ona to załatwia i załatwić nie może. Nawet z fryzjerem nie załatwiła, a mówię jej o tym już trzeci dzień. Sam go strzyc swoją maszynką nie zamierzam. Teraz sobie uświadomiłem, że córka jeszcze mniej wie na temat PDP i tego jak się nim zajmować. A to cholernie mało budujące. Nie wiem czy jest sens wszczynać kolejną wojnę tym razem o poduszkę przeciwodleżynową, wózek czy krankengimnastik. Z jednej strony mimo, że PDP jest upierdliwy, to nie ma złych intencji i jest bardzo pozytywnie nastawiony do świata (w przeciwieństwie do poprzedniego PDP, który był po prostu mrukiem). Z drugiej strony, i tak wystarczy mi tych konfliktów i chcę po prostu w spokoju dokończyć zlecenie i wrócić. Mogłabyś mi więcej powiedzieć o tym regulowaniu wypróżnień? Przyda mi się to na przyszłość. Mój poprzedni PDP srał raz dziennie - z rana.
  10. Od kilku dni tak. Wcześniej była zabawa z układaniem poduszek pod PDP, żeby miał odpowiednio wysoko nogi i głowę.
  11. Na krzesełku kiblowym siedzi tylko podczas transferów między swoim pokojem, woncymrem i łazienką. Normalnie albo leży w łóżku, albo siedzi na kanapie w woncymerze. Z łóżka na krzesełko i z powrotem sam się transferuje. Podobnie jak przy kanapie. Trwa to trochę, bo słaby jest, ale ja go nie dźwigam. Co najwyżej przytrzymuję jak się zatoczy. Chciałem go dzisiaj wywieźć na taras, żeby zaczerpnął trochę świeższego powietrza, ale powiedział, że chce leżeć w łóżku. Dzisiaj córka zakomenderowała, żebym jego wózek wyniósł do garażu. Czyli pewnie nie planują go już poza dom transferować.
  12. Jak wyregulować wypróżnienia? Ja go nie dźwigam. Wiozę go na tym krześle kiblowym do łazienki, tam on wstaje, ja mu opuszczam spodnie i pieluchomajtki, sadzam na sedesie i wychodzę. On jak zrobi co ma zrobić to mnie woła, ja przychodzę, podnoszę go, on poleruje tyłek mokrą chusteczką, potem jedzie papierem na sucho. Podciągam pieluchomajtki i spodnie. PDP siada na krzesło kiblowe i wywożę go z powrotem do woncymeru. Dzisiaj nie wołał w ogóle. Możliwe, że zrobił jak miałem przerwę.
  13. W zasadzie to gdzieś między obiadem (11.30) a kawą i ciastkiem (15.00). Ostatnio dwa razy mnie o 14 zawołał, żeby go na sedes wysadzić. Pamiętam, bo akurat robiłem jedzenie dla siebie (nie umiem zjeść obiadu o 11.30) i trochę się zdenerwowałem.
  14. @Maria Jolanta ale nie po każdym sraniu Ja zresztą po każdej kupie leję niemieckiej WCkaczki tam, gdzie kupa przywarła, a potem po kwadransie spuszczam wodę i ładnie schodzi.
  15. Nie ułatwia. Na sedesie wystarczy wcisnąć przycisk i ładunek sam znika w czeluściach niemieckich wodociągów. A to krzesło kiblowe trzeba jednak opróżnić i umyć
  16. Ja jestem z tego małego zadowolony. PDP też. Jedyna wada, że trzeba częściej go spuszczać, bo ma tylko pół litra pojemności, a duży aż 2.
  17. Sam się podciera. Najpierw mokrymi chusteczkami, a potem na sucho papierem jedzie. Na Śląsku tak się na duży pokój gada Bo ten mały jest umieszczony przy udzie, a duży wisi na krawędzi łóżka. Tak jest wygodniej nie tylko dla niego, ale też dla mnie. Ten szlauch mi się nie plącze pod nogami i nie muszę się zastanawiać, czy gdzieś nie zahaczę.
  18. @fioletowa.mysz a ja myślę, że to też po części wynika z tego, że to ich pierwszy raz, jak ktoś przyjechał do opieki. I chyba mają za duże oczekiwania, które trzeba skonfrontować z rzeczywistością. Po mnie ma przyjechać jakiś zaprawiony w bojach. Ciekawe co wtedy powiedzą Zresztą jak nic się nie zmieni, to zostaję do końca. Dnióweczka szybko zleciała, jutro znowu do kieratu i sobota wolna. Potem tydzień przeleci, sobota znowu wolna i prawie koniec zlecenia. Rano zrobić śniadanie, jak seniora umyje pflegedienst to mam mu potowarzyszyć przy jedzeniu i zadbać, żeby się za bardzo nie pomarasił, potem tabletki wg tego jak pflegedienst raz w tygodniu do pudełka ustawił i można odwieźć PDP do łóżka. W łóżku włączam mu radio, zakraplam oczy (5 różnych kropli ma ) i do obiadu mam spokój. Wcześniej gotowałem mu obiady, teraz je przywożą. Idę na zakupy, po powrocie podgrzewam obiad, karmię, daję tabletki popołudniowe, zakraplam oczy i odwożę do woncymeru. Tam mu włączam radio i dbam o to, żeby mu wody dolewać. Potem spokój aż do 15, wtedy wjeżdża na stół czarna kawa i ciastko. Ok. 17 przychodzi jego "dziewczyna", więc ja pauzuję i idę sobie. O 19.30 wracam, PDP jest już po kolacji, przebieram w piżamkę, podmieniam cewnik z dziennego na nocny, odwożę do łóżka, zakraplam oczy. Ok. 20.30 wyłączam mu radio w sypialni i PDP idzie spać. Poza tym robię zakupy, sprzątam i piorę. W zasadzie roboty dużo nie mam - najwięcej zabawy jest z przebieraniem i przepinaniem cewnika bo jestem jedyną osobą, której pflegedienst pokazał jak się to robi W wolnym czasie, bo tego mam sporo czytam książkę, uczę się słówek, oglądam filmy albo rozmawiam przez telefon. W zasadzie gdyby nie zdrowo pogrzana rodzinka, to ta sztela byłaby całkiem przyzwoita. Na poprzedniej nie miałem za dużo do roboty z PDP, bo ten był samoobsługowy. Dostawał wcześniej tabletki nasenne, żeby go nie trzeba było wysadzać w nocy na sikanie i dostawał pieluchy, ale stwierdziłem, że dorosły człowiek nie powinien robić w pieluchę i rodzina odstawiła mu tabletki nasenne. Okazało się, że w nocy nie woła, tylko sika do butelki, którą rano opróżniałem. Po paru dniach odzyskał siły na tyle, że sam się mył, sam jadł i sam wszystko ogarniał. Ja tylko gotowałem, prałem i sprzątałem i przed kolacją woziłem na spacery po wsi.
  19. Ooo! To zdecydowanie. Po prostu przyjechałem żeby uniknąć noża na gardle, bo mam trochę lipę z finansami i tych kilkanaście dni robi mi różnicę. Jakbym przyjechał, żeby odłożyć na samochód albo na wakacje to bym mógł sam się unieść godnością i wrócić do Polski.
  20. Temat mojego rychłego wyjazdu zmarł śmiercią naturalną. Z Polski nikt do mnie nie zadzwonił, a biorąc pod uwagę późną godzinę - już chyba tego nie zrobi dzisiaj. Córka PDP zachowuje się jakby w ogóle tego tematu nie było. Plany na dalsze dni w dalszym ciągu są snute. Jak sądzicie? Też przemilczeć ten temat i liczyć na to, że urwę jak najwięcej dniówek (może nawet do końca tak jak było planowane?), czy zapytać wprost i wiedzieć na czym się stoi?
  21. Mój poprzedni podopieczny (93 lata!) jak go wyprowadzałem na wózku na spacer to spotkał swoją koleżankę, wyprowadzaną także przez swoją opiekunkę na spacer. Wówczas zasugerował jej (opiekunce), żeby usiadła mu na kolanach
  22. Ponoć kobitki nie bardzo chętne są, by jakiś obcy typ je podcierał

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...