Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Poradniki
Sklep
Galeria
Treść opublikowana przez SYLWIAK
-
No to nieciekawa historia. Znaczy ciekawie opisana, bo sama sytuacja niezbyt optymistyczna. Czasami się zastanawiam z jakich powodów agencje nadal współpracują z takimi "odpowiedzialnymi opiekunkami".
-
Nadeszła wyczekiwana chwila, podróż do domu. Właśnie zajęłam miejsce w busie. Trzymajcie kciuki bym dotarła bezpiecznie na miejsce . Pozdrowionka 😘
-
Myślę, że nie z @beatrix+ te numery.
-
Pochwalam, też zawsze mówię prawdę. Zdarzyło mi się raz,jak w innej firmie pracowałam, że podopieczna w porozumieniu z firmą nie dały mojego numeru zmienniczce, żebym jak to podopieczna powiedziała "jej nie obgadała"🤣 Na życzenie podopiecznej przekazanie obowiązków odbywało się w języku niemieckim czemu owa "dama" bacznie się przysłuchiwała. W pewnym momencie, gdy zmienniczka po raz kolejny mówi że nic nie rozumie, babka się poddała i kazała po polsku jej wytłumaczyć o co biega.Generalnie i ja i zmienniczka zostaliśmy wsadzone na MINĘ taką, że ho Ho. Wyraz twarzy zmienniczki, kiedy zaczęło do niej docierać, że nic a nic się nie zgadza z przedstawionym opisem był nie do zapomnienia. Mój zapewne też jak tam trafiłam. Szybko pożegnałam agencję i wróciłam do poprzedniej.
-
@Joker jak ty wszystko potrafisz skomplikować 😂 chcesz kawę, dostaniesz kawę. Kto chce sernik i kawę, dostanie sernik i kawę 😂
-
-
W pełni się zgadzam, znajomość języka obcego ułatwia życie i pracę 👍 przekonałam się na własnej skórze. Rodziny zachwycone, bo można porozumieć się bez problemu z opiekunką, ale..... zadowolone do momentu, gdy opiekunka postawi granicę pomiędzy wymogami rodziny a zakresem obowiązków 😂 no bo przecież TWOJA poprzedniczka Kasia, Marysia czy jakaś inna Stasia to wszystko robiła 😱ale ja jestem Sylwia i nie będę tego robiła 😂 Miłego dzionka wszystkim😘
-
Dzień dobry 5 tygodni pobytu w pracy powoli dobiega końca cieszę się ogromnie. Oby pogoda dopisała i pozwoliła bezpiecznie dotrzeć do domu. Miłego dnia robaczki
-
-
Dzieńdoberek miłego dalszego świetowania wszystkim
-
Wszystkim spedzającym Święta w domku życzę szczęśliwych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia. Tym będącym w pracy -spokojnych, bez trosk i problemów 🥰
-
Dzieńdoberek wszystkim, długo nie pisałam, ale czytałam systematycznie. Pozdrawiam wszystkich serdecznie Życie lubi płatać figle i tak oto z moich planów nici. Miały być święta w domu a będą na obczyźnie. Ze względów rodzinnych musiałam wracać wcześniej z poprzedniego zlecenia, ale to szczęście w nieszczęściu. Chyba bym tam do końca nie dotrwała (PDP z demencją). Sytuacja w rodzinie się unormowała i trzeba kasę zarabiać. Tak więc oto wróciłam do pracy, do super rodziny, gdzie już wcześniej byłam, więc i święta jakoś przeżyję. Plus taki, że dziadek bardzo mało absorbujący i mam dużo czasu dla siebie, więc w spokoju mogę oddać się swojemu hobby😁
-
@INEZ decyzja ostateczna podjeta- nie wracam na tamto miejsce. Narazie korzystam z zasłużonego urlopu. Czas też zadbać o siebie. Niestety przed świętami organizm zaszwankował. Chyba odpuściło napięcie związane z pracą w DE. Uznałam, że czas zrobić gruntowne badania. Póki co, pogoda piękna 😀 zachęca do spacerów po moich mazurskich ścieżkach. Miłego dzionka
-
Melduję , że dzisiaj o 6 rano dotarłam do domu. Wyjechałam wczoraj o 8:40 🥴 Wiosna przywitała mnie na miejscu 😂
-
Ta ostatnia niedziela 😀 jutro rano wyjazd. Na odchodne postanowiłam was wyręczyć w parzeniu kawy. Proszę się częstować, każdemu powinno wystarczyć . Doprawiać proszę jak kto lubi. Miłego dnia ❤️
-
Kawę podbieram, pachnie apetycznie. Ciśnienie na dnie, więc kawa się przyda. Miłego dnia
-
Gdyby nie to , że zjeżdżam 3go do domu na zasłużony urlop to pewnie bym skorzystała. Jednak 2 miesiące wyssały że mnie siły witalne, czas baterie ładować. Jako, że w kwietniu obchodzimy z mężem 25 rocznicę ślubu, dzieci zaplanowały nam wyjazd jako prezent. Szczegółów dowiem się w domu 🤔 Lubię niespodzianki, ale nie lubię na nie czekać 🤣 Dzieci to wiedzą, ale musiały mi powiedzieć bym sobie nic nie zaplanowała. Tak więc trwam w tym oczekiwaniu i nogami z niecierpliwością przebieram 😂 Miłego dzionka😘
-
-
Oczy otworzą szeroko, to pewne🤣🤣 wtedy do nich dotrzeć ile rzeczy sama ogarniałam. Problem z tym miejscem jest taki, że to totalna dziura i zawsze był problem by kogoś znaleźć na zastępstwo nawet na krótki czas.Tym czasem zaczynam cieszyć się z powrotu do domu Wszystkim życzę miłego dnia ❤️
-
Dzieńdoberek dwa tygodnie jeszcze i ja swoją miotłę odpalę co by mnie na moje Mazury zabrała. Niby jest ok, po tych wszystkich rozmowach z rodziną, ale jednak jakoś tak dziwnie. Do nich chyba nie dociera, że ja tu nie wracam ( a zakomunikowałam to jasno) i snują plany na przyszłość . Miłego dnia
-
-
Może sprostuje troszkę. Czas wolny po obiedzie mam 2,5 godziny z tym problemu nie ma. Jednak tak jak mówiłam wcześniej zadupie totalne, że nawet wychodzić się nie chce. Dzisiaj dowiedziałam się, że córka napisała maila do firmy w mojej sprawie. Ciekawi mnie jego treść. Po dzisiejszej rozmowie z córką PDP również napisałam maila, ale z rezygnacją z tego miejsca z końcem umowy
-
Dzieńdoberek rozmowa z córką podopiecznego przeprowadzona. W sumie z jej inicjatywy, bo przyszła z pretensjami. Więc na spokojnie przedstawiłam jej moje stanowisko i przypomniałam o należnym wolnym dla nowej opiekunki. Chyba takiego obrotu sprawy się nie spodziewała. Tak więc na zleceniu jestem do końca kontraktu i 4 kwietnia wyjazd do domu
-
Tę "minę" zgotowałam sobie sama. Jestem tego w pełni świadoma. Chociaż za każdym razem, gdy przyjeżdżała jakaś dziewczyna na zmianę, uprzedzałam rodzinę, że może chcieć korzystać z przysługującego wolnego. Dziadek wózka nie ma, nie był mu potrzebny a na chwilę obecną rodzina uważa że jest na tyle "zdrowy" że go nadal nie potrzebuje.
-
Witajcie kochani nie udzielałam się ostatnimi czasy, ale czytałam Was systematycznie. Potrzebuję rady "starych wyjadaczy". Do obecnego podopiecznego przyjeżdżam już od 3,5roku. Zlecenie w miarę spokojne, bez dźwigania i nocek. Kasa też ok. Jednak od jakiegoś czasu czuję się wypalona. Po części z własnej winy gdyż popełniłam kardynalny błąd - nie korzystałam z dnia wolnego czy też dwóch popoludni. Tu gdzie jestem jest totalne zadupie, więc nawet wyjść nie ma gdzie by z kimś pogadać a i też nikogo z rodaków w okolicy nie ma. Tak więc przez własną głupotę doprowadziłam do sytuacji gdzie rodzina uznała za normalne że siedzę w domu. Podopieczny od jakiegoś czasu osłabł trochę. Po domu porusza się swobodnie, ale zdarzyło się, że podczas spaceru robiło mu się słabo. Jest to uparty człowiek i pomimo takich sytuacji chciał dalej iść. Córka nie przeciwstawiała mu się i tak oto szliśmy dalej. Po tych zdarzeniach, oznajmiłam rodzinie, że nie będę wychodziła z nim sama na spacery, bo jest to dla mnie zbyt duża odpowiedzialność, której na siebie nie wezmę. Przez kilka tygodni było ok, rodzina przyjęła to do wiadomości. Jednak ostatnio jedna z córek mówi do mnie, że ojciec jej się skarżył że nie chce z nim na spacery wychodzić. Więc znowu stanowczo odmówiłam i wyjaśniłam dlaczego, na co ona , że one (córki) też nie będą mogły być codziennie by z nim spacerować. Ton głosu pretensjonalny i mina focha. Oznajmiłam więc, że będziemy wychodzić jak one będą miały czas. Przygotowuję się do rozmowy z rodziną o tym czy w ogóle mam tu jeszcze wracać, bo swoje stanowisko określiłam jasno. Zamierzam zapytać jak rozwiążą problem dni wolnych z których ani ja ani moja zmienniczka nie korzystałyśmy, czy w ogóle wolnego dla osoby, która ewentualnie tu przyjedzie. Skoro teraz wyjście na spacer z ojcem stanowi problem, to co będzie jeśli będziemy chciały wykorzystać przysługujące nam wolne? Wiem , że to już musztarda po obiedzie, więc proszę bez hejtu. W tym momencie czuję się bezsilna. Chyba po cichu liczę na to, że nie będą chcieli bym wracała. Dobrze robię decydując się na taką rozmowę?