Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Poradniki
Sklep
Galeria
Treść opublikowana przez NNNdanuta
-
Witam opiekunkową brać Od przedwczoraj już w Polsce, ale nie do końca przystosowałam się do temperatur u nas panujących Jest prawie dziesiąta a ja ciągle w grubym szlafroku … Na lotnisku w Katowicach (wracając z Albanii) przeżyłam szok termiczny i jeszcze mnie trzyma, ale pocieszające jest, że temperatura rośnie, a za oknem mam tylko słońce W Albanii śpi się pod cienkimi prześcieradłami i w domach ludzie nie mają czegoś takiego jak centralne ogrzewanie, a morze jest jeszcze ciepłe jak zupa i niesamowicie słone … Na razie tyle na dzień dobry, coś więcej później w topiku "W domu" , a focie jak dotrą na mojego e-mail Miłego weekendu wszystkim i oczywiście buziaki
-
Wiem, we Wrocławiu te roomy (w tym czasie) miały na ogół właściwy standard p. poż, ))))
-
Serki jeszcze tak , choć wąchałam i jadłam ( z dużą dozą ostrożności) ser od którego odskoczyłam z krzykiem po jego powąchaniu... Nawet zostawiłam sobie opakowanie od niego i miałam je ze dwa lata, żeby nie daj bosze sobie go kiedyś przez pomyłkę nie kupić
-
Witam Wczoraj na 20-tą zarezerwowany eskey room … Daliśmy się zamknąć w lochach króla Artura Wyleźć nie było łatwo, co nam udało się otworzyć jakieś drzwi, to okazywało się, ze za nimi znowu jakiś pokój, z którego też trzeba wyjść trochę to trwało o 15 min. dłużej, ale pozwolono nam wyjść o własnych siłach pewnie wierząc jednak, że to nie my jesteśmy złodziejami berła i korony króla Artura Zabawa swietna, mnóstwo efektów specjalnych, na które jako opiekunka jestem na szczęście zupełnie odporna, czyli ja wszędzie idę pierwsza I to w tej zabawie jest moja zaleta bo te krzyżówki i łamigłówki to już grupowo i nie jestem tu przewodnikiem stada Fajnie było, polecam szczerze Poza tym miłego dnia i buziaki
-
Wali z talerza równo, zwłaszcza ta ryba
-
Witam cieplutko Zaraz wybywam bo trzeba prostować nogi, krzywione siedzeniem na dupie przez dwa miesiące... Wczoraj zaliczyłam fryzjera i rwanie miałam już w drodze do domu (300 m ), ale ona nie pozwala mi spiąć włosów po swojej robocie i idę z taką kuszącą burzą spod której gęby nie widać No... czas połazić, a Wam miłego dnia i buziaki
-
@Barbara48 Trzymaj się .., przykro mi … )))
-
Na "jakimś" portalu społecznościowym był taki emotek z maczugą, który umiał przyłożyć z obrotu a później tylko poprawiał kapelusz , a oczy jego pytały - kto następny? Uwielbiałam go i bardzo za nim tęsknię .., choć korzystałam z jego usług tylko jak mi krew wrzała... Tak mi go brak, że dosłownie nie do końca odnajduję się tutaj
-
Witam We Wrocławiu ponoć wczoraj lało to wyszło, że nie mieszkam we Wrocławiu i to prawie w jego centrum Ale przyjemne ochłodzenie nastąpiło i jak się chata schłodzi człowiek będzie mógł spokojnie tęsknić z powrotem za ociepleniem Miłego dzionka "bracia i siostry" z grzędy opiekunkowej i buziaki
-
Bateria siada, muszę na kabel więc do później
-
Mi się zdawało, że jęczmienna to pokawałkowany pęczak
-
Nigdy tak nie miałam, gwałtowne i niespodziewane sytuacje zawsze, czyli od dziecka, powodowały we mnie zatrzymania i ewentualne wycofanie... Nigdy nie byłam mistrzem riposty... To często jest przydatne bo w trudnych sytuacjach nie wykonuję gwałtownych ruchów, które mogą utrudnić … Jako listonosz nie zwiałam ze 3 razy przed psem, który mnie chciał zaatakować i być może tylko dlatego jestem cała. Jedna sytuacja była naprawdę poważna bo to był wilczur … i wydostał się z własnej posesji i puścił się za mną.., stanęłam i on też, i długo to trwało nim mu się znudziło ujadanie na mnie… Ale podziwiam u ludzi umiejętność znalezienia się w każdej sytuacji.., taką natychmiastową... A jeżeli chodzi o czystość takich detali to znam wymagania. W Polsce jak nie miałam roboty też pracowałam jako Haushilfe i opiekunka, i stąd właśnie znam wymagania..., robisz to co musisz a później też wchodzi ci w krew i robisz to jakby z automatu... Osobiście trudno mi jednak być z ludźmi, dla których stan czystości korka jest ważniejszy od zdrowia i dobrego samopoczucia.)))
-
Nie wszyscy wędkarze uwielbiają golonkę, mój syn by jej nie ruszył A pęczak oczywiście dla rybek
-
Na moim podwórku mamy kilkadziesiąt metrów żywopłotu i sąsiadkę, która wiecznie sama chodziła i go przystrzygała takim małym sekatorem ręcznym. Ja, choć ogrodowa bardzo byłam, to za takie prace się nigdy nie brałam i bardzo mnie to dziwiło.., to zamiłowanie. I teraz mam to samo, chyba za karę …
-
Sama pałam do pęczaku ogromną sympatią. W moim domu krupnik tylko z grubego pęczaku. Ale ta kasza to nie tylko na karmę na psów.., uwielbiają ją wędkarze
-
Dowieźli mnie z grilla do domu.., tak czułam, że adrenalina mnie dziś puści i poczuję w kościach całe zlecenie i tą drogę powrotną do domu Nie przeszkodziło mi to wstać o 6-tej rano, wypic kawkę i zapalić, posnuć się przez godzinkę bez celu i jednak z pełną determinacją wpakować się pod prysznic i ruszyć w stronę placu przy Dworcu Świebockim (ta informacja dla byłych i obecnych Wrocławian ) w celu zakupienia moich ulubionych cienkich zielonych Obiecałam sobie dotarcie na stoisko z rzeczonymi z zamkniętymi oczami, ale musiałam je jednak otworzyć bo zupełnie niechcący przyuważyłam bluzeczkę idealnie pasującą do moich spodni letnich od Zara i nie oparłam się Na pewno pojedzie ze mną do Albanii Z placu ruszyłam prosto na grilla, którego obsługiwał zięć bo to przecież męska robota Na ogrodzie, przy grillu zauważyłam że jednak ustala się we mnie nowa, bo zaledwie kilkuletnia, fobia ogrodowa... Namiętnie strzygę zielone małym sekatorem ogrodowym, więc przystrzygłam wszystko co przyuważyłam, że śmiało się wychylić Teraz z powrotem w domu obżarta niemożliwie mięsiwa grillowanego i grillowanych pieczarek, które polecam bo w takim wydaniu nikt się im nie oprze Wszystkiego dobrego na dalszą część dnia i buziaki
-
Abstynencja to jakieś przekleństwo.., czasami dochodzę do takiego wniosku, ale co zrobić ktoś trzeźwy musi być a padło kuźwa na mnie
-
Dzięki, jutro pewnie na czworakach, bo pewnie adrenalina mnie puści, idę na grilla ale wpierw zalicze mój ulubiony plac w poszukiwaniu moich ulubionych fajeczek. W poniedziałek fryzjer i uzgadnianie terminów do innych zabiegów upiększających. Spotkanie z kumpelą, która już czeka... Ot takie zwykłe, nieciekawe życie po tej stronie Odry
-
jednak wolę ciasto
-
Bądź koleżanka i nawet nie proponuj mi tego .., ale kawy w każdym wydaniu wypiję z Tobą każda ilość, a popiję colą
-
Chciałam się kiedyś dostać na oddział dzienny psychiatryka, ale do tego trzeba skierowanie , a ja tak z ciekawości tylko i okazało się, że to za mało Nie mam takich wejść, żeby uczestniczyć w takich dziennych zajęciach, ale kurcze chciałabym Na tej stelli czułam się jak w psychiatryku o zaostrzonym rygorze bo realnej roboty nieraz nie miałam nawet na dwie godziny dziennie, a pod względem ciężaru psychicznego to chyba było moje najtrudniejsze zlecenie. Myślę jednak, że wyszłam z tego obronną ręką.., a nawet jestem pewna
-
Będziesz odwiedzał ?
-
Witam puki mnie życie po właściwej stronie Odry nie wciągnie... Dojechalam kole 15-tej za chwilę dziecko me w postaci mojej córuś wpadło z obiadem na kilka osób: pomidorowa, leczo i kotletów mielonych spora miska. Pierwsze trzy pożarłam bez chlebka, czwarty dopiero legł na kanapce Było też pół blachy ciasta, ale odwróciłam wzrok bo po tym zleceniu to długo na ciasto patrzeć nie będę mogła Wczoraj wieczorem jeszcze pdp dokładnie obejrzała mój pokój, otworzyła każdą szufladę pod pretekstem czy czegoś nie zostawiłam i okazało się, że zaginęła karteczka spod telefonu z nr tegoż telefonu Nie mogłam przypomnieć sobie żadnej karteczki, a pdp wrzała i podnosiła głos, chciałam uspokoić i mówię, że to nie problem, że zaraz zapiszę nr tego telefonu... Nie to musi być ta karteczka Dobrze, że mój wzrok padł na foliowy skoroszyt z programami TV i wypatrzyłam tam ową karteczkę.., później było jeszcze dokładne sprawdzanie czystości na moim balkonie na papierosa Przy kolacji dostałam prezent na odjezdne: 0,5 kg kawy Tschibo , słoik rozpuszczalnej kawy Jakobs i bombonierka Nie chciałam przyjąć tej "ostatniej koszuli" bo krew mnie zalała bo wolałabym mieć na kolacji przez okres mojego pobytu zawsze choć trochę szyneczki nawet tej po 1 euro, a nie tylko od niedzieli, niż ten prezent w ostatni dzień. Po tym przeglądzie mojego pokoju i balkonu coś we mnie pękło, napisałam karteczkę z podziękowaniem za prezent, ale ponieważ nie mam nic dla niej to nie mogę go przyjąć. Życzyłam oczywiście też wszystkiego dobrego i zostawiłam to na biurku. Przed piątą wsiadałam do busa, oprócz tradycyjnego dzień dobry powiedziałam; - a teraz prosto do najbliższego psychiatryka w Polsce Kierowca przystanął z wrazenia bo potraktował to poważnie … W busie czułam falę ulgi i jeszcze mnie trzyma … Teraz będę już zapominać sobie to i wyciągać wnioski na przyszłość. Dlatego trzymajcie się cieplutko i dbajcie o siebie. Oczywiście buziaki
-
Wyjazd o 5 rano - kierowca telefonował. Właściwie im wcześniej tym lepiej, ale miało być o 7-dmej . Emotki mi szlak trafił, zostało tylko kilka... Wszystkim dziękuję za życzenia szczęśliwej podróży prosto do celu , i dla podróżujących składam identyczne wraz z buziakami bo emotek ten mi się ostał
-
Miałam podobną sytuację Bus po prostu nie przyjechał, 11 stycznia, a ja odstałam minimum 3 godziny na deszczu. Żadnych telefonów i możliwości skontaktowania się z firmą bo to była sobota z sześć lat temu. Stella podobna do tej, więc z ulgą opuszczałam i brak internetu… Nawet nie wiedziałam czy wpuszczą z powrotem bo pdp trudna, a spanie tylko dla jednego... Dobrze, że zawsze staram się o poprawne relacje bo odespałam tam jeszcze dwie noce na sofie w salonie. Powrót z nad Bodeńskiego organizowała moja córka... Nie będę mówić, że do dnia dzisiejszego mam nieuleczoną traumę po tym zdarzeniu i pietra przedwyjazdowego maksymalnego... Ulgę dopiero czuję jak mam zadek w busie