NNNdanuta

Co tam panie w polityce??? Od tygodnia zahaczam o polska telewizje... i obija mi się cos niecoś o uszy, chyba powinnam je jakoś lepiej przystawić , ale dzięki temu odkryłam prawo rządzące naszym światem... Jest to prawo stołka, czyli : - jaki stołek takie prawo ... Czyli tak ogólnie to wygląda, że to "stołek" kształtuje charakter, a nie charakter stołek...

W ogóle to wpadłam tutaj żeby się przywitać ... Nad Wrocławiem tylko bezchmurne niebo, czas pochodzić swoimi starymi ścieżkami, czyli czas na mnie... Miłego dzionka (pomimo poniedziałku) i buziaki

To też nie ja jak bum-cyk-cyk, zresztą jestem w Polsce Bielizny szwowej nie noszę, tylko bezszwową

też

Dałam sobie do wiwatu dziś... Ponad dwie godziny latałam po bazarze, oparłam się trzem pięknym torebkom i paru innym rzeczą też... choc pięknej misy z fajansu żałuje... umiarkowanie... Następnie wsiadłam w autobus i udałam się na ogródek mojej córuś... Były widły i grabki i inne narzędzia ogrodnicze... Córuś grządki ma porobione, coś niecoś nawet posadziłam... Zięć przekonał się, że choć tesciowa wypierdek mamuta to jednak krzepę ma (to tak na wszelki wypadek ) Fajnie było, myslę nawet powtórzyć, ale na ten moment to manicurzystka potrzebna mi na cito i mam nadzieje to jutro załatwić

Lansują tą swoją kranówę wszędzie. Czasami nawet głoszą, że lepsza niż mineralna Moja poprzednia pdp dolewała właśnie ciepłej kranówy do sałatki kartoflanej, a mną rzucało na wszystkie strony... Ja jakoś mało kumata jestem bo oni mnie nie przekonują...

Też nie jem sniadań tam gdzie obiad mam o 12-tej... Czasami jakiś jogurt, a jak mam ciasteczko z kawusią a 15-16-tej to nie jem często też kolacji... Tak mam i się tym nie przejmuję... Mądry organizm powinien o brakach w zaopatrzeniu informować głodem, mój pewnie jest głupi jak but z lewej nogi... Organizm powinien mnie uczyć, a nie ja organizm.., a wredna się stałam na stare lata i nie będę przekraczać swoich kompetencji...

Ja nie pije ani wódy, ani wody... I nie mam zamiaru pić bo na wodzie też chwasty dobrze rosną ... I na stellach mam problem bo na ogół wody mineralnej dostatek, a coli brak

Moni.r wszystko się zgadza... Ale czasami nie warto mieć nie wiadomo ile tego rozumu bo to ciężki do udźwignięcia kamień...Własnie w naszej branży jest wiele ludzi, którzy umieją mieć tyle rozumu ile potrzeba żeby działać... i w tym wszystkim zachować ludzka twarz. Być bardzo blisko rzeczy często okropnych i jednocześnie ocalić (pielęgnować) to wszystko co rozumiemy przez słowo człowieczeństwo. Dlatego nie czuję się czymś gorszym i jednocześnie wiem, że to co robię pozwala mi być w grupie ludzi, którzy bywają też wyjątkowi.., a na świecznik się nie pchają.

Na Twoje nocne przygody to ten kubek (kubeł???) kawy to zwykły naparstek...

Tak mi przyszło do głowy po pauzach spędzonych z innymi opiekunkami, a także na forach opiekunkowych: "Czerwone dywany nie zawsze leżą pod właściwymi stopami"

Witam miłe towarzystwo Ja już w innym miejscu, koty opuściłam i wreszcie mogę pooddychać moim wrocławskim smogiem i poczuć się jak u siebie w domu Jest niedziela to może odwiedzę bazar (smar, mydło i powidło) przy Dworcu Świebodzkim. Pogoda przednia to pewnie będzie w czym wybierać... W przyszłym tygodniu koniecznie fryzjer i jakieś pazurki - po dwóch miesiącach niebytu trzeba się doprowadzić do porządku. Miłego dzionka Wam i buziaki

Z naturalną hojnością niemiecką to ja się jeszcze nie spotkałam ... być może dotyczy to młodszych ludzi... Ze sknerstwem w stosunku do siebie i otoczenia często i to bez względu na zasobność portfela... Jedna z moich pdp prawie się zagłodziła tak straszliwą wartość miało dla niej 1 euro ... Jak mi się trafiła anorektyczka (lat 90) to szefowi powiedziałam, że odsiedzę swoje, ale tu nie wracam bo nie będę znowu kogoś uczyła przez pół roku jeść, bo mi nikt za to nie płaci... Przedostatnia pdp (87 lat) tłumaczyła mi, że oszczędzać trzeba... Spytałam się : - po co ??? Trochę mi już zeszło na zarabianiu jako opiekunka i doszłam do jednego wniosku, że Niemcy nie mają tego co mają, a tylko to co zaoszczędzą... przynajmniej tak to siedzi im w głowach... Na tyle zrobiłam się dużą dziewczynką (w tym fachu), że nie mam zamiaru uszarpywać się o każde euro... mam mieć to zapewnione na początku kontraktu... Niemiecki umysł jest zadziwiający, jakich "heroicznych" czynów potrafi dokonać w celu zaoszczędzenia paru euro to nie wie chyba żaden, nawet bardzo ubogi Polak...))))

Poczytałam o Twoich perypetiach i jest mi zwyczajnie przykro... Dlaczego taka zwykła, ludzka przyzwoitość ma pozostawać w sferze naszych marzeń, a nie być normą postępowania na tym świecie...

Coś z czegoś spadło, narobiło hałasu i postawiło mnie na nogi... Na razie nie wiem co i skąd, ale to zwykły koci sposób na śniadanie o godzinie 5,00... Za oknem już słońce, a niebo dalej skąpi suchej ziemi kropli deszczu ... Wrocław i okolice mają ładną pogodę choć w tej chwili tylko 9 stopni. Ja budzę się powoli i jeszcze nie mam planów na dzisiaj... coś pewnie samo się wyklaruje... Idę po drugi kubek (kubeł) kawy bo proces budzenia nie przebiega tak jak bym chciała... Miłego dnia Wam i buziaczki

Pa, pa, pa... Czas mi do zajęć... Buziaki

No to mnie w pełni rozumiesz...

Oj, nawet nie wiesz jak dobrze...

Tez lubię, oj lubię , ale chciałabym robić to w pełni profesjonalnie bo na razie to na pewno umiem nie tylko tyłkiem poruszać w takt muzyki...

Ucz się na stare lata Super... Jak będę miała czas to zapiszę się na kursy tańca, po kolei .., jakie będą w moim zasięgu, choćby z tym na rurze...

I też moja krew... Na widok innych użytkowników dróg postępuję identycznie... Dlatego twierdzę, że ścieżki rowerowe powinny być dwie : bo jedna tylko dla mnie...

Witajcie Trzy dni z kumpelą za mną, odprowadziłam do podmiejskiego autobusu, poczekałam aż drzwi się zamkną (co by się nie rozmyśliła) i mogę przejść na własne tory... Moja kumpela, magister chemii i były nauczyciel w szkole średniej, bywa męcząca ... Często mi się moja praktyka z jej wiedzą teoretyczną mija szerokim łukiem i dochodzi do iskrzenia... Lubimy gadać ze sobą, ale czasami dobrze, że nie jesteśmy uzbrojone Wczoraj tez doszło do spięcia i już zaczęła się pakować. Powiedziałam: - jak nie umiesz zostać to wyjdź, ja Cię zatrzymywać nie będę... Została... A niech sobie popracuje nad sobą i własnym przywilejem na rację... Ogólnie to było bardzo miło bo i wspólne kilometry przespacerowane, filmy pooglądane i dyskusje do późna o wyższości tej cząsteczki nad tamtą cząsteczką... Teraz trzeba wrócić na ziemię i przemyśleć co dalej bo jutro wracają moi ... Miłego dzionka Wam i buziaki

Mam tak samo... Para lat na minimum i obniżkach zrobiło swoje... Długo trwało nim się człowiek przestawi na normalność.., ale rozrzutność na dzień dzisiejszy jest nadal poza moją możliwością... Nie wiem jak się wydaje 150 euro na tydzień, na razie doszłam do 100...

O Boziu... przebrnęłam przed przez ten słowotok, rozległy jak ocean, a przecież byłam tu w poniedziałek (ten sam tydzień). Witam Was serdecznie Psiapsiółka do mnie dotarła we wtorek wesprzeć mnie w opiece nad kotami... I gadamy, i gadamy i gadamy, i pierwsza w nocy na zegarze nas zastaje... Dobrze, że ją nosi to robimy też po kilkanaście kilometrów spacerów po tym podwrocławskim zadupiu Mało mam czasu na zaglądanie tu do Was, ale pamiętam ... Wszystkiego miłego na dzisiaj i kolejne dni ... Do następnego razu i buziaki

Witam Pomimo poniedziałku u mnie niedzieli ciąg dalszy...i o tej godzinie dopiero dopijam druga kawę. Nie wiem czy to tak dobrze niczego nie musieć, ale zobaczymy ile wytrzymam... Ze "złotych myśli" na dzisiaj: - władza nad pilotem od telewizora nie czyni telewizji bardziej interesującej... Jak się tak szerokim łukiem omija wszystkie te seriale to doprawdy nie bardzo jest co oglądać Buziaczki i miłego dzionka dla wszystkich...