Afryka

Barbaro !!!! Barbarooo strasna !!!....A poszła mnie z tym do wypieków !!! ... Będzie mnie tu " dżaźnić"...ja mam bardzo słabą silną wolę !!! A słodkiego nie mogę ...

Ucho prezesa ... mówi Ci to coś ?

Mnie nie chodziło o to ( stricte),że komuś coś zawdzięczam,bo wielu ludziom coś zawdzięczam i chyba wszyscy !? Mnie się rozchodziło o to czy " ofiarodawca" robi to z czystej sympatii,odruchu serca ,bez ukrytych intencji i nie oczekuje odwzajemniania do grobowej deski i nie będzie wykorzystywał tej sytuacji nagminnie ,na zasadzie ,bo ja Ci kiedyś pomogłem i Ty teraz musisz mi pomagać w każdej sytuacji ,a nie daj Boże odmówić czegokolwiek temuż " ofiarodawcy," .I to tyle w temacie ,ta umiejętność dawania,pomagania .

A daj spokój , jest tyle pięknych imion na A ...taki Adrian natenczas

Czy małżeństwo uważasz za sponsoring ? Czy piszesz o innej formie ?

No właśnie o to mnie chodziło .

No właśnie ... sztuka dawania jest najtrudniejszą ze sztuk...to oczekiwanie na wdzięczność na każdym kroku ,wypominanie przy każdej okazji ile to komuś " daliśmy " i... jesteśmy w potrzasku ...u Niemców funkcjonuje to identycznie , i zgadzam się z Tobą w 100 % nienawidzę być wdzięczna .

Dzień dobry Milusińscy ! I mam za swoje ,po co to było chwalić "dzień przed zachodem słońca" ...źle spałam ,wiało, lało i księżyc w pełni ... się umordowałam ,a nie wyspałam . Mimo iście listopadowej aury życzę Wam miłej październikowej środy i ...byle do wiosny

Mówię pięknie: Dobranoc Milusińscy ! Spokojnej nocy .

A ja parę kroków dalej ...śpi za dwoma ścianami ...

Oj znałam ja kiedyś takiego aparata ,jakie wizje rozkoszy roztaczał wszystkim kobietom wokół ... trochę kobiet się skusiło i po gawędziarzu została jeno ... powiedzmy ,że niesława .

Wiesz do kiedy człowiek jest młody ? Dotąd póki potrafi się dziwić ...

Ty Dzióbek mylisz żądło z aparatem kopulacyjnym ...a tak w ogóle to on bzyka tylko raz ,bo ta królowa to się szybko ulatnia ...razem z jego aparatem , co kończy się dla niego tragicznie ...cholera ,coś w tym jest bardzo ludzkiego , kobieta odchodzi od trutnia ,a u niego następuje agonia .

Przeca my tylko poważnie ,takie uczone dysputy ,o faunie i florze ...jak bonie dydy

Tia...moherowy dywan ...z letka wyliniały

Informuje Cię Basieńko,że Gucio ,to truteń .

"A Ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź, wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej..."

A czemu Ty się dziwisz !? Toż normalna ,średniorozgarnięta" Hilda" ...no taki niemiecki standard .

Mam nadzieję,że wstrząśnięte ,a nie mieszane

Dzień dobry się z Państwem ...co Wam powiem to Wam powiem ,za cholerę nie mogę się wygrzebać z łóżka ... normalnie śpię nad ranem snem błogim ...cuda jakieś ,cuda Miluśkiego dnia Milusińscy ,choć zimno i wiatr duje

Mnie boli ...ale tak bardziej w człowieku

O Boze ! Bozka ma dzisiaj urodziny ! A więc...

Nio...bazylię to nawet prześwietliła,a rozmarynowi wystarczyło zaśpiewać ...i wystrzelił w górę

O żesz ku ...z tej mąki chleba nie będzie .Teraz to tylko uzbroić się w cierpliwość i przetrwać ,bo faktycznie nie ma co iść na wojnę ,jak wspomniałaś ...chyba,że ostatnie słowo ,w ostatniej bitwie przed wyjazdem, będzie należało do Ciebie .Trzymaj się Tereniu !

Popołudniowy "Dzieńdoberek" Milusińscy ! Organizuję się jakoś niemrawo w nowym miejscu pracy ...tak jakoś opornie,że nie mam casu kruca bomba z rana ... Po pierwsze ciężko się przestawić po długim urlopie ,po drugie ,w tej chwili mam na " stanie" Pdp całkowicie zależną ode mnie ,sama nie zrobi nic .To zaawansowany Al .Pdp nie mówi, trzeba ją karmić , zrobić całą toaletę , jedynie drepta że wsparciem opiekunki lub z rolatorem w asyście .Gdzie ją posadzisz tam siedzi,sama nie jest w stanie się podnieść , "reaguje" na proste polecenia ,poparte gestem ,uśmiecha się czasem , bardziej oczami bądź nim świdruje ...no taka sytuacja ... powiem Wam ,że ja czuję się dziwnie ... jeszcze ten wiecznie wywalony język , którym " miele" na okrągło ( w sensie rusza) . .. nie wiem jeszcze czy to plus tego miejsca . Z pewnością ogromnym plusem ( po lekturze @Teresadd i @aniao ) ,że jesteśmy tu same z babcią ( za ścianą ,w drugiej połowie kamienicy ,mieszka jej siostra , bardzo sprawna ,super fit staruszeczka ,która zagląda z raz w tygodniu na 10 minut ),syn mieszkający daleko ,wpada raz w miesiącu , córka bliżej ,a częstotliwość wizyt identyczna ,także jesteśmy z Pdp ....skazane na sukces . Ponadto ,jak wspomniałam , babcia zamieszkuje samodzielnie połowę czterokondygnacyjnej kamienicy , wykładziny , wykładziny ,dywany ,także ...teges ... I to by było na tyle ...na razie nie wiem czy mi się tu podoba ,bo jeszcze w mojej " karierze" nie byłam sterem, żeglarzem i okrętem .. Miłego popołudnia Ludeczkowie . Ps... po wyborach pojawiła się nadzieja w sercu Afryki ...ale parę jaskółek wiosny nie czyni ... nie zasypiać gruszek w popiele !