geronimo

Po czyich jajkach? były te wytłoczki

E tam matryce do druku to potrafię zrobić, żaden to problem, problem z papierem i farbą Wolę na wolności być, chociaż ja swoje odsiaduję w Demenclandii, starczy

Wiem, mieszkałem prawie obok przez rok w Polanicy, własnie nad tym się zastanawiam. Tam jest stara papiernia

A czy kiedyś sztuka szła w parze z kasą? Wielcy umierali w biedzie, dzisiaj jest trochę lżej przetrwać. Hobby? fotografia i jej techniki szlachetne to jest choroba, stan umysłu

Ano, troche do przodu, na początku lipca przywiozłem trochę sprzętu z Łodzi, praktycznie całe wyposażenie już jest, pozostał do przywiezienia z warszawki piec do wypalania porcelany i kompletowanie chemii. Mam nadzieję ze w przyszłym roku zacznę wypuszczać z pod moich rąk fotografię kolekcjonerską. Wszystko tak jak robiono w drugiej połowie osiemnastego wieku i początki dziewiętnastego. Z fotografią i techniką nie mam problemów, problemem jest dla mnie nauczenie się robienia papieru czerpanego To co będę robił to od A do Z ręczna robota, gdzieś muszę znaleźć manufakturę i fachmanów co mnie nauczą taki papier robic.

Rano mnie tyż niespodzianka spotkała Mój PDP zwalił sie w kojo

No i mamy popołudniową porę Nareszcie przebrnąłem przez to co naklepałyście Muszę się Wam pochwalić troszkę Szedłem po zielone do zupki, a że przechodzę obok tutejszej fotografki/akurat była przed geszeftem, powiedziałem grzecznie dzień dobry jak przystało na grzecznego chłopca.Ona mnie za rękę złapała i wciągnęła do środka/ Z pod lady wyciągneła pudełko średnich rozmiarów i wręczyła mnie z uśmiechem mówiąc, to dla ciebie. Głupio mnie było zaglądać przy niej do pudła więc w ciemno podziękowałem i z pakunkiem wróciłem się na sztele. Zaglądam do pudła a tam komplecik, aparat fotograficzny na film i do niego 3 obiektywy lampa, błyskowa, statyw podróżny i mnóstwo akcesoriów. Kurde niespodzianka mnie spotkała

Witam

Nie jest tak źle, ćwiczyć trza psyche, fakt 2/3 kobiet ma ją słabą Widocznie jesteś w tej 1/3

Nie ma co podziwiać, trza spróbować

Cały czas i nieustannie w tym trwam

No to tyż razem kończymy, ja do 15 grudnia,wróciłem na sztele gdzie byłem od lutego, Mam nadzieję ze w styczniu też tu wróce na 5-6 miesięcy

No to zaczynamy prawie razem, ja dotarłem wczoraj o 21:30 Mam nadzieję ze sztela OK? Do kiedy jeteś?

Drogie dziewczyny , wolniej proszę bo nie nadążam po urlopie Kurde jakaś energia w Was wstąpiła, aż strach się bac

No to wszystko tłumaczy, oni nawet tory maną o h.......... szersze

Viola , ta to jakaś przepalona - chyba?

Masz racje nie ma jak to wizja lokalna, a i pomacać można

Wszystko i nic

Witam was ze stanowiska pracy, jak zwykle poranny spacerek zaliczony Teraz kawa i śniadanko o 9. Zaczyna się dzień jak co dzień , czyli nudy przerywane gotowanoem dla PDP Zmiennik rumun trochę rozpuścił Greharda ale ustawię go ponowniwe MIłego dnia

Witam Was dziewczyny i chłopaki wczesnym świtem, albo jak kto woli głęboką nocą 2:20 Właśnie szykuję się powolutku do wyjazdu, 5:44 wsiadam w Zug i do demenclandji gnam. Na miejscu będę o 21:30 Zaczynam z poniedziałku i kończę 15 grudnia w sobotę. Wracam na swoją sztele nad Bodensee. Mam nadzieję że będę miał w pociągu WIFI. Miłego poniedziałku wam życzę

Kurde jak Cie powaliło to tak zostaniesz do 15 grudnia

Witajcie moi mili, w poniedziałek zasilam szeregi w demenclandii. Spokojnego "weckendu" Kawa już wypita wiec pora powoli się pakować.

Sie mata, witam wszystkich serdecznie

Chłopcy walczą od 7 do 18 widać efekt ale jeszcze trochę im zejdzie Najgorsze są obawy przed powodzią, średnio co 8 _ 10 lat Wisła wylewa w okolicach Sandomierza. Właśnie w czerwcu minęło 8 lat od ostatniej tragicznej powodzi, poszło na drugą stronę ja nie byłem zalany. Wystarczy lekkie puszczenie wału od mojej strony i mam dom pod wodą. Akurat stai na najniższym terenie