Skocz do zawartości

a...o

Usunięty
  • Postów

    1211
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Żetony

    0

Treść opublikowana przez a...o

  1. Czyli zajarzyła, że nie wraca.
  2. Dzień dobry. Drugi dzień zaczynam. Wrócić na stare śmieci jest o tyle dobrze, że mało co może zaskoczyć, z drugiej strony zmiana dałaby trochę świeżości, ale chciałabym i boję się . Muszę pomyśleć. Miłego dnia.
  3. @Baśka powtarzająca się z bielizną to był żart. U niektórych pań CAŁY BAGAŻ to była taka sportowa torba niezbyt wypchana, a ja walizkę kolanem upycham. Oprócz spodni i bluz wierzchnich typu polar nie jestem w stanie ubrać czegoś dwa razy, a i bluzy często piorę, bo moja pdp jak dziecko. Uświni siebie i mnie dodatkowo bardzo często. Ja szukam takiego patentu na przyszłość. Każdy jest inny, inaczej jest na wsi, inaczej w mieście, ale ja mam chyba za dużo. Ledwo to przetachałam z autobusu do autobusu. Niby były wózki do tego, ale na wózek też trzeba podnieść, a wszystko swoje waży.
  4. Płaci się na początku podróży (tak ja płaciłam w Ulm), w Opolu nigdy nie brali kasy, ale może coś się zmieniło? Ja mam kartę stałego klienta i mogę mieć 10 kilo więcej, ale czasami kierowcy interpretują wagę po swojemu i nie ma że boli, trzeba dopłacać. Teraz wiem, że dałam się w konia zrobić, bo bez ważenia pan uznał, że za dużo, ale ta lekcja kosztowała mnie 10 euro, więcej się nie dam. Ja myślałam, że Ty w Anglii pracujesz, a Ty do Niemiec jechałaś?
  5. Nie, ale sytuację widziałam. Ja miałam siedzenie numer 43. Byłam dwa fotele dalej. Ale dyskusja odbyła się w autobusie z Opola. Dosiadła się pani w Oławie , bardzo sympatyczna z resztą.
  6. Jak jechałaś 2 do Ulm, to mogłaś to być Ty . Ja też "zasypiam" żeby nie rozmawiać, ale współpasażerka była miła i nie z tych "zrobiłam, wprowadziłam, ulepszyłam, ale syf zastałam" to trochę porozmawiałyśmy. Ja się ludziom w poglądy nie wtrącam, ale jak mi ktoś mówi, że ja robię źle mojemu biednemu "mężu" i siedzi obok mnie w kierunku arbaitowym to się trochę dziwię. Kłótliwa nie jestem, to zostałyśmy przy swoich poglądach . To było w drugim autobusie z Opola, bo tam się przesiadaliśmy. Dworzec ą, ę , a bagaże cza samemu przenosić , ale może to dla walizek lepiej? ja już drugą dojeżdżam, a całkiem tania nie była. A teraz mam pytanie do wszystkich. Ile macie sztuk i kilo bagażu DO NIEMIEC. Z wiem, za dużo . Ja mam jedną większą walizkę 25-30 kilo do luku, małą torbę pod siedzenie, większą torebkę. To jest na dwa miesiące, w zasadzie tylko ciuchy, jakieś włóczki, lekarstwa, bo kosmetyki w ilościach homeopatycznych kupuję w De. Widziałam panie z ogromnymi walizkami, ale widziałam też panie z takimi większymi bagażami podręcznymi, a na postojach dało się słyszeć, że do roboty jadą na dwa do trzech miesięcy. I tak się zastanawiam, co one tam miały w tych małych torbach, Bieliznę???? Pytanie trochę śmieszne, ale naprawdę mnie to intryguje. może ja za dużo wożę? A teraz jak muszę sama tachać, to trzeba się dwa razy zastanowić co wkładam do walizki?????? Proszę o POWAŻNE odpowiedzi.
  7. Niemieckie warunki, a pisownia jaka? Dla kogoś kto to pisał "polski język, trudny język". Poza tym chorób tyle, że nie wierzę w tę zerówkę.
  8. Byłam dwa miesiące i trzy dni. Jak zaczęło dno skarbca prześwitywać to cza było ruszyć do roboty. W domu fajnie, ale euro samo nie przyleci. W autobusie prowadziłam śmieszną dyskusję. Moja współpasażerka wywodziła o szkodliwości naszej pracy na życie, a już na małżeńskie w szczególności . Nie chodzi o to, że uważam tę pracę za dar niebios, ale obie jechałyśmy do roboty! Gdybym uważała, że lepiej będzie mi w Polsce to zostałabym w domu. W moim wieku mogę zdobyć pracę w hipermarkecie oddalonym o 25 kilometrów. Paliwo około 600 złotych miesięcznie, czyli zostaje ok 1000 w łapce. Już widzę te upojne noce po 11 godzinach (korki) poza domem. Pracując w De spędziłam fajne dwa miesiące w domu, a jak już miałam odciski na d.. z siedzenia i nicnierobienia to pojechałam . Miłego dnia.
  9. @Teresadd dzień dobry. Ja zaczynam dzień w "starym miejscu", więc niespodzianek dużo nie będzie. Trochę obawiam się jednej osoby, bo latka lecą i menopauza się pogłębia (myślę o sobie ). Młodziutka zmienniczka sytuacji, które mnie wkurzają nawet nie zauważyła. Z kolei to co mnie nie sprawia trudności ją doprowadzało do myśli o zjeździe. W obu przypadkach to drobiazgi, ale 23 lata różnicy między nami widać gołym okiem. Mam dzieci w tym wieku i widzę to w domu jak przyjadą, a mąż w tym roku powiedział, ze po ich wyjeździe, to nie sprzątanie, a remont trzeba robić. Pies przewrócił miskę z piciem na panele i syn nie widział potrzeby żeby pościerać (przecież to woda, wyschnie). Wyschła, a my musimy kupić jakiś dywanik na to miejsce. Tu też muszę trochę popracować jak po moich "letnikach", ale nie jest najgorzej. Po prostu my "starsze panie" mamy lepszy wzrok . Trzymam kciuki za nową pracę. Miłego dnia pracującym, urlopującym i tym co w drodze.
  10. Czyli marudne się robimy
  11. Ja jechałam raz małym busem i dziękuję. Być może ktoś kiedyś mnie zmusi, ale na razie bronię się z całych sił. Co do nowego miejsca, do trzech razy sztuka. Trzymam kciuki.
  12. Dojechałam, razem z dojazdem do przystanku i od przystanku zajęło mi to tylko 26 godzin. Autobus był wypełniony do ostatniego miejsca. Nie wiem czy sprawiło to połączenie wszystkich firm busowych, czy więcej ludzi wyjeżdża. Żeby było przyjemniej ktoś z pasażerów zaświnił (dosłownie) toaletę i sporą część trasy jechaliśmy z zamkniętym wc. Coraz ciężej znoszę te jazdy. Tu mnie powitali szczerze i serdecznie, ale nie obyło się bez sugestii, ze małym busikiem WSZYSTKIM byłoby wygodniej. Jestem padnięta. Oczywiście dzień dobry, miłego dnia.
  13. Dobry wieczór z pokładu Sindbad. Ja mam jakieś zezowate szczęście. Drugi raz mam " przyjemność" przeżywania awarii autobusu. Jest prawie pierwsza w nocy, a my kwitniemy po polskiej stronie czekając na autobus zastępczy. Dla mnie to drugi raz przez ponad pięć lat, ale to i tak wkurzające. Często się Wam zdarzają takie historie?
  14. Dzień dobry. No i nadejszła ta chwila. Ruszam na roboty. Jak mi się nie chce, luuuuuuudzie, ale mus to mus. Miłego dnia.
  15. Dzień dobry. Przeziębienie powoli odpuszcza, może i ja coś poświętuję? Życzę miłego dnia, szampańskiej zabawy i szczęśliwego Nowego Roku.
  16. Dzień dobry. Ta ostatnia niedziela chciałoby się zaśpiewać, ale co tu śpiewać, jak w środę kierunek De. Dobrze, że przeziębienie odpuszcza. Miłego dnia.
  17. @ewal8 szerokiej drogi.
  18. @beatrix+ zdarzała mi się praca z pobytem podopiecznego w szpitalu. Nie zgłaszałam agencji i nie wyobrażam sobie żadnych potrąceń z tego tytułu. Czasami zostawałam w domu, czasami jeździłam do szpitala. Jeżeli moje wizyty były w porze obiadowej to dostawałam pieniądze na obiad dla siebie. Tak był tylko w dwóch miejscach, bo rodziny baaaaardzo przeciwne szpitalom.
  19. Łączę się w bólu. Katar zaczął schodzić niżej. Nie wiem co lepsze. Dzień dobry, miłego dnia.
  20. Zasmarkane dzień dobry z Podkarpacia. Tak się oddałam "magii świąt", że po odprawieniu ostatniego gościa, czyli moje "dziecka" z przyległościami padłam jak mytka. Za rok zostaję w De. Teraz szybciorem doleczyć przeziębienie i w środę kierunek De.
  21. Dzień dobry. Cały dom śpi, ale pies już wyspany, więc nie ma to tamto i trzeba wstawać. Wigilia bardzo udana, od lat już nie szalejemy z ilością potraw, ale te 5 czy 6 licząc z kompotem jest na stole. Dzieci przed 30, więc nie uciekają po ostatnim kęsie tylko potrafią porozmawiać jak człowiek. Nogi mi wchodzą do d, ale fajnie było i jest nadal. Moje wypieki cieszyły się największym powodzeniem , więc musiałam jeszcze dorabiać na bieżąco. Zabawne jest to, ze te "arcydzieła" to proste rzeczy biszkoptowo- śmietanowe, czy karpatka. Niemniej szynki i mięsa będziemy dojadać jeszcze długo, a słodkie znika z talerza w mig . Życzę miłego świętowania, a pracującym żeby czas uciekał niepostrzeżenie.
  22. Dzień dobry. Z okazji Świąt życzę Wam i sobie Zdrowia, Szczęścia i Pomyślności, a do tego odpoczynku w rodzinnym gronie, a Pracującym Spokojnych Świąt.
  23. My mamy dwa laptopy i każdy w swoim siedzi . Na pewnym etapie związku (to nie żart) trzeba zbudować sobie dwa odrębne światy - razem i osobno. My lubimy swoje towarzystwo, ale mamy też odrębne hobby i część czasu spędzamy osobno. Wcześniej mąż pracował, a ja zostałam z dziećmi w domu, więc część dnia spędzaliśmy inaczej. Teraz jak przyjeżdżam jesteśmy dzień i noc razem i czasami muszę zamknąć się z książką czy laptopem, a on musi koniecznie podziałać w garażu . Po takiej przerwie czas spędzany wspólnie smakuje inaczej.
  24. @Afryka ,. Ja zrobię wszystko co zaplanowałam, ale ....plany mam niezbyt duże .

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...