B.... ............ ..ę

A w akwarium zamiast złotych rybek jakieś ziaby , czy inne snadry...mandry cętkowane skaczą ...A....pomyłeczka ...to się salamandra nazywa ...to zielone oślizłe takie ...

Skarbeńku ....ja wczoraj poprosiłam o pomoc , podałam swoje namiary i ...już jestem wolna ...oddycham pełną piersią . Tez nie dawałam rady sama usunąć się ...ale ja to gamoń i dlatego .

Boś Ty akuratny herbatnik ...pilnujący tego co w lekramówce z Bierdonki aktualnie mocy urzędowej nabiera ..i ..żeby kamień na kamieniu ...to nie zgubisz ...ani nie potłuczesz . Chocbyś facjatą po chodniku jechała to lekramówkie zawsze w górze utrzymasz ...

Noo...i to nie raz pokochają a ...cały czas się kochają

Albo w Olsztynie ...bez majtek na pierzynie .

Przecież nie na Alasce .

Ale wy nie myślicie ...Karpiowi dać w łeb ..pęcherz wyjąć , nie czyścić i będzie krew i nawet huk odpowiedni . Takie duże dziewczyny a nic nie myślą ...noo.

Dają sobie radę bez nas teraz ...dadzą i w noc poślubną .

Ocipiałaś Bożka ???..A na ch..rabola my potrzebne w noc poślubną ...czyjąś ?

Moja wina , że potrzaskały ...bo ja to chyba jak ta Luśka z piosenki ...co to imadło w paluszkach ma.....jak se ścisne to jaja idą ...w pistuuuuu :-)

A co zrobisz jak nic nie zrobisz ? ....Wszędzie są elektryczne grzejniki , tylko w tym nieszczęsnym " salonie " piecyk ...kominkiem nazywany . Pali się w nim do rana ....Nie , żebym ja pilnowała ognia , ale po prostu prze pójściem spać tworzę odpowiednie warstwy i rano czasem muszę na nowo rozpalić a często jeszcze się tli ogień .

Coś Tyyy...bidulek już ...gdzie mu do mutanta .

E tam ... W domu mam specjalny nożyk i popitalam równiutko . Tutaj zwykłym , małym nożykiem . Raz , że niewygodnie a dwa to jaja w mych dłoniach trzaskały jedno za drugim ...i to nie byle jakie jaja , bo prosto od bauera ....znaczy jego kurek ...niby .

Dybra...już nie marudzę . Tak mnie jakoś wzięło ....z dziećmi na skype gadałam ..i ..nooo. A teraz już git ...udka na patelni pyrkolą a ja sobie siedzę i jajka skrobię ....hurraa...pierwsze z pięciu mi nie trachnęło ...

Podkładów to ja mam tutaj od groma i ciut ciut . " Prawna " naprawdę dba o potrzeby dziadeczka i opiekunek . Nawet nie trzeba jej przypominać , bo sama luknie i wie co potrzeba dowieźć . Chodzi mi jednak o to , że podkład i tak trzeba wyprać , bo z aromatem nie wytrzyma ...a to kordełkie se gdzieś pomiędzy nóżki wsadzi i już do prania ....Mam tutaj wszystkie " dezynfekatory "i po porannym obrządku lecę nimi równo ...okno w sypialni oczywiście do wieczora na oścież otwarte ...bez względu na pogodę .... Przerasta mnie jednak noszenie z dołu ..z szopy opału i tio kilka razy dziennie po ogromniastej torbie . Skończył się brykiet to artystka uznała , że wiosna za pasem i ...dowiozła mi takie jakieś rolki ze zbitych trocin ( ? ) no i porąbane wielkie kawały drewien ... Tylko te rolki muszę na pół siekierką rozłupywać , bo do piecyka by nie weszły ....to jest ten minus tej szteli . Urynę ogarniam ..jakoś ....I jak dziś w pierwsze święto ciachałam te rolki to sobie pomyślałam " za jakie grzechy ? " ....Jak się ociepli , skończy palenie w salonowym piecyku to będzie tutaj fajna sztela . Dziadeczek w miarę spokojny ...pomocnych Diakonie nie pozwoliłam ( na razie ) prawnej odmówić i gitarra .... a ..może to we mnie tkwi jakiś problem z ktorym sobie nie radzę i dlatego marudzę ? ....Pewnie też ...ale proszę o wybaczenie , bo ja naprawdę pod " 5 " mieszkam ...Blok 5 :-)

Mojemu też pracują ...superancko :-).... Wsio..wsio...do pralki ..O właśnie skończyła prać ...trzeba rozwiesić i ciemne wrzucić - piżamę ...i ciuch z wczoraj wieczora .

A niech se je wszystkie w .....wsadzi !...Pralka szaleje u mnie od rana ...! Owszem . pod spodem suche , ale aromat pozostał ....Wesołych Świąt

Musi masz rację .... normalne , regularne .....kaliberki ...Żeby to chociaż jakieś gróbelki nasze szare ...a już najlepiej głąbki ...g.ruchające jakby były . O ..wtedy byłoby na czym oko zawiesić ...nie ma to tamto .

I jakieś takie smutne ...co niee ? ....Wskazówki zegara na 17.30 ....a nie ma ktoś zdjęć , żeby była chociaż jakaś 8.45 ....a już najlepiej 10.55....a nie jakieś bidulki - smutasy .

Oj tam zaraz dziwnie ....Takie tam marzenia starszej pani o posunięciu ...w latach oczywiście .

To nie w jego stylu , żeby takie kawały robić . On...ten Paolo to bardzo poważny , porządny człowiek jest .........czasem ....Nugatka mnie poprosiła , żebym ogłosiła to na forum i ....nie będzie miał wyjścia ....świadkowie są ! ...

Mam forumowego newsa ..... Właśnie otrzymałam wiadomość na WA od jednej z koleżanek ( ksywka Nugatka ) , że nasz kolega przed chwilą padł na kolana i ....oświadczył się Jej ...tej Nugatce . Oświadczyny przypieczętował pierścionkiem ...wsunął na palec ...serdeczny zresztą . Jej palec ...żeby nie było ....Wisiorek też podobno był ....ale bez brylancika ...ino z jakąś łezką , czy tam inną kropelką na koniuszku...Ten wisiorek jeden .... Nooo...tylko jeszcze poczekać musi ( ten Paolo ) jak teściowa ( przyszła ) ze mszy wróci , czy będzie chciała takiego zięćia ?....Może i tak . Taka zła gadzina z niego nie jest ...ostatecznie . .....Ano ...niech im się wiedzie na tej nowej drodze życia ....Wszystkiego najlepszego Nugatko i Paolo ...tylko niech on już z tych kolan się podniesie ...lata swoje ma ...kolana już skrzypiące ...zapewne . Znam ten ból ..tez jestem posunięta mocno ...w latach .

Bez tego ani rusz

Dzień dobry .... Miłego , świątecznego dnia MRÓWECZKI