ivanilia40

Jeśli jest taki zapis to wcale nie oznacza fizycznej likwidacji agencji,tylko np. zmianę nazwy agencji.Za jakiś czas opiekunki mogą dostać wypowiedzenie i kolejną umowę do podpisania,na innych warunkach.

Bardzo chętnie zwiedzę Koenigswinter jeśli trafię na sztelę w okolicy. Prawdę mówiąc szukałam jakiejś legendy o którymś z zamków w Heidelbergu ,ale nie znalazłam. Tam aż się prosi o jakąś mityczną opowieść.

...pomyśli??? No to ja chyba już podziękowałabym tej koordynatorce za współpracę. Ona będzie myśleć,a opiekunka niech się użera,a potem wyśle ją do Polski i znowu wsadzi na minę? Aż mi trudno w to uwierzyć...

Pozwolę sobie wkleić jeden z mitów niemieckich,może Salazarka mnie nie pogoni Nibelungowie O Nibelungach słyszał chyba każdy germanista, głównie za sprawą „Pieśni o Nibelungach”. Kim oni byli? To ród karłów, który dawno, dawno temu (vor undenklichen Zeiten) żył w mitycznej krainie Nibelheim ukrytej we wnętrzu góry. Władca niemieckich karzełków posiadał ogromne bogactwo (das Vermögen). Łatwo przewidzieć, że długo się nim nie nacieszył i cały majątek wpadł w ręce tajemniczego Zygfryda, który wymordował dziedziców króla. Skarb przejmuje wdowa po Zygfrydzie – Krymhilda. Kobieta wykorzystywała (ausnutzen) majątek, aby zaszkodzić ówczesnym władcom Burgundii. Nie spodobało się to Hagenowi z Tronege, który postanowił ukraść cały skarb i zatopić go w Renie, żeby Krymhilda nie zaszkodziła już więcej nikomu. Do tej pory od czasu do czasu pojawiają się doniesienia (die Meldungen) o rzekomym odnalezieniu skarbu Nibelungów.

Mam nadzieję,że internet masz stały nie żaden na kartę? Jak ci u tych serojadów?

Men czy Rein?

To też jest dobry sposób,żeby szybko wrócić. Najlepiej jak rodzina sama zrezygnuje,też brałabym to pod uwagę.

Pewnie ktoś nie zgodził się z twoją wypowiedzią,nie ja.

Pewnie węch ma dobry...Mój pdp na spacerze tak się rozpędził z rolatorkiem,że chciał do piekarni po ciasto lecieć,taki miał zapał Ostudziłam go szybko,bo po pierwsze ma dietę cukrzycową,po drugie za daleko to dla niego,z powrotem chyba musiałabym po taxi dzwonić,żeby go do domu dotransportować,a po trzecie i tak już było zamknięte. Zawiedziony był .

Cześć Mirelko,naklepaliśmy 50 stron25 o tobie...

Nie denerwuj się bo szkoda twojego zdrowia,już napisałaś ,że rezygnujesz z tej szteli,muszą znaleść szybko kogos na twoje miejsce. Strasznie mi ciebie żal,ale bywa i tak ,musisz to przetwać.

Mądra decyzja Tereniu.

Lepiej ty choć ze mną,mam tu nie tylko Men,ale i Neckar ,wybierzemy sobie rzekę.

Na próbę powiadasz.... ciekawe jak oni ciebie zaakceptują,a ty ich nie,co zrobią? Życzę wiele cierpliwości Tereniu i nie katuj się,zawsze możesz wypowiedzieć umowę i zmienić agencję.

@violka wszystkiego najlepszego

Podrzuć czerwonego,to coś wykombinuje

Dzień dobry, dobra pogoda nie lubi Niemiec,poszła do Polski i tam postanowiła zostać,a tu wieje i pada ,nie pozwala nawet rowerem pojeżdzić,a tu dzień wolny,co robić,co robić? Mimo wszystko szybkiego wolnego dnia

Dzień dobry, wstałam godzine temu,ale czy dalej nie śpię pewna nie jestem. Jakiś trudny poranek mam... Miłego dnia wszystkim.

Potwierdzam co napisałaś,że na 1000 rodzin może jedna się trafi. Sama jeżdziłam ze szteli na sztelę i wcale nie szukałam stałego miejsca bo nigdzie nie było na tyle dobrze,żeby wracać. Tu gdzie jestem przyjechałam tylko na 6 tygodni,ale zauważyłam potencjał,dlatego jestem tu trzeci raz i póki co nie żałuję. Nie zakładam jednak,że za kolejnym razem również będę stałą opiekunką,bo to raczej niemożliwe.

I ty bądż zdrowa Lisko

Nawet nieżle,a ty?

Oj Mysiu,jeszcze się nie nauczyłaś,że dzieci zawsze wiedzą lepiej co ich rodzic potrzebuje? Widziałaś ilu chorych po wylewach czy po udarach córki wyprowadzały z tych chorób... Przecież wielu z nich po przekroczeniu setki jeszcze po boisku za piłką się uganiało. Nie wspomnę już o chorych na Al. czy zaawansowaną demencję,dzieki krzyżówkom czy innym grom ,wyszli całkiem z chorób ,a niektórzy książki napisali... Ech,jak ty jeszcze mało wiesz

Mysiu,jak dziadeczek? Dalej uroczy,czy wyszedł już trup z szafy?

Ach ,to życzę powodzenia z dogadywaniem się po angielsku.

Znasz francuski? Jeśli nie to przygotuj się na gadanie na migi...