anna5826

To byly czasy gdy 2 torby trzeba bylo kupic gdy przyszlo sie pakowac ...na szczescie mam to juz za soba ....do dzis leza rzeczy z metkami ...

Ostatnio bylam na wsi ... pieknie tylko byl problem z zakupami zywnosciowymi ... a corka mi gary trzepala az pokrywki strzelaly .... Moja walizka moja szafa jest ... i tu mam ograniczenie ... kusila mnie kiedys jedwabna bluzeczka ...ale podobnych mam kilka i ostudzilam zapaly swe .... W Polsce do Galerii mam 10 min spacerkiem ... Wiem czasem trzeba cos kupic - by DNI UMILIC ;;)))Wczoraj buszowalam w szafie z butami ... i odnalazlam 2 pary kupione rok temu a juz po sklepach biegalam ..by cos wygodnego sobie sprawic znajoma mi troche zapaly moje ostudzila ...na szczescie ....

I masz RACJE ... Bo kot gdy wyskoczy z worka moze miec ostre pazurki .... Milego DNIA zycze ...

Dzieki za info ..... O kopalnio Wiedzy OPIEKUNKOWO - dopiero teraz dowiedzialam sie czemu tak skrzetnie pakuja i zabieraja jedzenie .... bo o tym z zadnego podrecznika nie wyczytasz

Pogonie te chmurzyska i zobaczysz ze sloneczko zawita ...

100 lat w ZDROWIU ...Wszelakiej pomyslnosci zycze...

Tam sie zawiera umowy bezposrednio ... trzeba tez zobaczyc jak to wyglada na miejscu ... a nie w ciemno podpisywac i z kim ??? Praca byla z polecenia Zakonnicy - ktora go znala ot tak ... byc moze tylko ze slyszenia a nie jakim on jest faktycznie ... ???

Mam papryczki faszerowane EXTRA ....

Sowa o tej godz to zazwyczaj wyrusza na polowanie ....

I Cwiartka i Szydelkowanie i Film i czekolada ...i Koledowanie .... samo zycie ....i Owoce ....

Najlepsze byly te Kolendy z dziecinstwa .... Nasz dom byl ostatni -od rana parzyla sie szynka i zeberka .... A ksiadz od progu wolal Danuska dawaj szybko ta cwiartke .... Oczywiscie podwozony byl saniami ...bo wtedy zimy i mrozy bywaly siarczyste ....

Mysz zabrala ..by gniazdko sobie uwic ;;;)))

Hrabia byl Solidnego wzrostu i grubasek .... ;;;))) Nie bylo czasu dogadac sie czy czarno czy legal .... bo na drugi dzien juz nogi za pas wzielam ....

I jeszcze kolezanki 2 zasuszone Hrabianki z Francji go odwiedzily ... i serwowalam posilki w Fartuszku odpowiednim ...wysztywnionym na Maxsa ....Francuski znam troche ze szkoly ... wiec nie bylo problemu ... Jak na 2 dni pobytu to zbyt duzo tam bylo ATRAKCJI ...

Dokladnie .... za parawanem na korytarzu ... i jeszcze pozwolilam sobie ta lezanke-sofe zardzewiala rozlozyc ... a on rano mi dal upomnienie ;bym nie rozkladala .... coz miala tak z 1.20 m dlugosci czyli zgiete kolana juz poza sofa ???? 1dna noc tylko spalam ....

Nogi wymocz w soli ..po tym sie lepiej i szybciej spi ....

PLIS nie badz tak KRYTYCZNA w stosunku do SIEBIE ...bo popadniesz w Marazm

Bylam kiedys u Hrabiego we Wloszech ... Oddzielne jedzenie dla Hrabiego i oddzielne dla sluzby ...nawet makaron inny ... Piernik naszykowalam kiedys fileta z kurczaka ... uff talerze podgrzewalam bo trzeba bylo scisle podawac z zyczeniem i na takim malenkim wozeczku dowozic .... i po kilka plasterkow ... Ten filet rozklepalam opanierowalam ... pocielam go na cienkie plasterki ..On wszedl na chwilke rzucil okiem i wyszedl ... Ja gdy go obsluzylam i na tych cieplych talerzach mu to zawiozlam ... wzielam kawalek fileta i zjadlam ... Wpadl po chwili do kuchni i mowi ze widzial wiecej filetow i tak zaczal rylo drzec .... podszedl wzial makaron na wage i sprawdzil ile zostalo 2,5 dag chyba bylo 5 dag bo 2,5 jemu ugotowalam czyli waga sie zgadzala ... Wstalam i krzyknelam BASTA !!! to znaczy dosyc ... a byl to moj 2gi dzien pracy ...Pobieglam i zaczelam sie pakowac ... Slepia malo mu z orbit nie wyszly ..pyta ile mi ma zaplacic - Mowie mu masz LEPSZE jedzenie kupic dla Opiekunki ..A on wyciagnal cos jakby salatke z lodowki - nie mam pojecia ile to stalo w tej lodowce --wiem ze to bylo wybabrane tam czerwonymi buraczkami .... Pierdyklam drzwiami i z podniesiona glowa wyszlam ..majac w d... jego Hrabiowosc .... A wczesniej obdzwonil cala rodzine mowiac ze ma sluzaca z Polski ... Byla tez kawa podawana mu do lozka ... a gdzie spalam ??? Bedzie ktos ciekawy ...to napisze ;;;))))

To na Nowy Tydzien ..na Balety ....

I szy raz to moze i by sie migal a drugi raz juz by poszlo i bez lampki wina ....

Chmyry ogladali i ksiezyc fotografowali ... ciekawosc Iszy stopien do .....

Na drugi raz zagadaj o opiece w Szwajcarii ...bo tam prywatnie 10tys CHF - watpie by to potwierdzila ..... Kiedys taka znajoma wspomniala nie wierzylam az tu na net spotkalam takie info....

U mnie byl niedzielny rodzinny domowy obiad z deserem ...truskawki w galaretce .... Robilam tez papryke faszerowana ....

Facet nakrecony .... to nawet nogi nie smierdza ... a nawet oczy zamyka ... i swiatlo gasi ...