Blondi

My też byliśmy przygotowani na więcej i dużo więcej i tez by chyba kupił, a tu 20 euro, to bez zastanowienia pakowanko w auto,,

drewniane biale siedzisko też 20 euro, o krzesla Ludwikowskie jak zapytalam to też jedno krzesło 20 euro, o biale szafki co są na zdjęciach to jedna 40 a druga już 50 euro, a jak zapytalam o kufer ,,to cenę podał z kosmosu-100 euro, trochę przesadził z ceną,,ale ogromny stary sekretarzyk z dwoch częsci i super stan też 100 euro, inne krzesła z ratanowym siedziskiem kupiliśmy po 25 euro, dla slodziaka taniocha to kupuj myślę sobie, te jego krzesla to nie moja bajka,,ja mam swoją bajkę,,ja lubię jasne meble, takie brudne biale, a on dęby sosny, buki i jakie tam jeszcze są możliwe,,,ma swoj pokój nastalgiczny,,jeszcze mam przecież kredens w garażu, ktory zrobię na bialo ,,tak myślę czy biel czy ecri,,

Nie usiedzisz na doopie,, wiem, wiem, a więc kanapa 20 euro,,

Ja też nie pracowalam z woskiem,,zawsze odczyscilam i malowalam farbą wodną bialą,,a potem przecierki i efekt był super @violka sporo rzeczy już zrobiła a trening czyni mistrza,,więc @violka ten wosk to bezbarwny ?

Dzięki za instrukcję,, farba wodna do drewna?

@violka teraz dalas mi do myślenia, co ma przebijac ,jaki kolor,,

To tylko namiastka tego co ma, nie porobilam przeciez wszystkiego,,jeszcze mi powiedzial że ma dwie szopy drewniane duże gratów,,pojadę do niego przyczepką ,,bo mi krzesła jeszcze się podobaly i jeszcze jakieś graty bym dobrała,,

W Rothenburg na Bawarii,,

A to jest szefa graciarnia,,

Jest ladna bez ornamentów,,ma tam przy oparciach troszkę ,,wystarczy,,ale o instrukcję malowania Ciebie poproszę ,,co najpierw zrobic,,aby fajnie wyszlo,,dopiero dzisiaj wrociliśmy ,, niech odpocznie sobie ta kanapka,,,ja widze ją w bieli i w pudrowym rożu,,no może nie jednolitym jednym kolorze ,,ale w tonacjach pastelowych ,,pudrowy roż z jakims tam ,,

siedzisko,,

zgadnijcie ile daliśmy za tą kanapę,,ile może kosztowac taka staroć?

To jest kanapka do renowacji,,,sprychy ma całe sprawne ,,obicie i oczywiscie drewno zrobić,,zrobię na bialo drewno,

Ciesz się ,,że nie dalam 18 ,,toż to wieki czekania

Napisze krótko, Legoland ma full atrakcji dla dzieci, kupujesz bilet i korzystasz z wszystkiego , a jest z czego korzystać , ale co mnie poruszyło? jest za dużo wojny i przemocy i zabijania, masakra, dorosły sie przestraszy a co mówić dziecko? dla chłopców to tylko miecze i karabiny i pistolety i walka i zabijanie, gdzie nie pojechałam kolejką to strzelanina, efekty fajne -nie powiem, ale nie dla dzieci,,,dalam się namówić na tą kolejkę co w przepasc jedziesz,,,nigdy więcej,,malo zawału nie dostalam i powiedzialam nigdy więcej,,a tam dzieciaczki jadą też,,,może ja jestem już za stara,,ale takie czaszki i kości leżą przy drodze i też są atrakcją dla dzieci,

Legoland w Feriendorf ,,duże dziecko jestem, zaliczam się na tego typu atrakcje

Poniosło mnie na ten statek, MS Brombachsee, tylko jeziorko ale jak pięknie,,statek exklusive, restauracja i kawiarnia i pysznosći, 4 piętra, a na dole toaleta jaka, byłam na kilku statkach,ale ten ma I miejsce ,,czulam się jak bogaczka , na tarasie pyszne ciacho i kawusia , krajobrazy dookoła piękne, spokojnie, Bardzo interesująca atrakcja,,

U mnie puls tez jest zawsze wysoki,,co ja na to poradzę? że serducho szaleje,,,ale żyję,, czuję się super,,

@Darekr masz tu 52 buziaki i żyj długo i szczęsliwie,,

Dobry wieczór,,, Wszystkim klepaczom wreszcie normalny internet,,nawet mój osobisty wysiadł na tym zadupiu jakim bylam ale nischt zu tragisch ,,czasu nawet na laptopka nie było,,, ale mam niusa dla @violka,,,wiesz w jakie ja starocie wdepłam? z kanapką Ludwikowską wróciłam,,ledwo ją zmiesciliśmy w auto, bagażnik otwarty bo przeciez nie jest z gumy i dupsko wystawało na ulicę,,i tak 300 km jazda z otwartym autem,,,ale kanapka piękna,,facet sprzedaje starocie a ma ich full, jak pozwolił mi wejsc na dwa strychy ,,myślalam ze ja zlece z tych strychów na dol, bo tam zatrzęsienie gratów, komody, komódki, sekretarzyki, stoliki, a krzesl jakie chcesz,trony i fotele , nie moglam stamtąd wyjsc, miesjca nie bylo aby jeszcze jakieś klamoty kupic, slodziak 4 krzesla kupil a ja jeszcze wytargalam Ludwikowskie siedzisko,,białe, też by Ci się tam podobało,,

Wiem ,wiem co do Twojego pecha i szczęscia , także jak zjedziesz z tej ,,to już wcześniej dzwon do agencji aby Ci wyszukali inną i możesz potem zgrac resztę, chodzi mi o terminy,,jak ta druga Ci podpasuje to wtedy działaj ,,aby wszystko pasowało,idzie załatwić wszystko,,nigdy w domu nie siedzialam po 6 tyg, bo to nawet nie wchodziło w grę,,chcialam zarabiać a nie wydawać,,także tak robiłam aby mi pasowało,,a jak co ,,to zmieniaj agencję,,odważnie,,

Spadam w bety, strzyżenie i golenie i to i tamto i te dusche i grzeczne spanko,,koszulka cini mini bo gorąco i takie może małe chrapanko i tak do rana-co za nuda ,,codziennie to samo, wczoraj mówię,czy musimy się myc codziennie? rutyna jak nic,a znowu bez tego ,nie pójdzie się w bety, pa buziaki i dobranoc

Taj jak ja jest pies i zero dywanow i piekny biały włochacz w pawlaczu schowany ,,,aż szkoda ,,

Nie na dwa fronty ,,posluchaj ,,ja pojechalam na 6 tyg, do jednej rodziny i zjechałam do domu i w niecały tydzień już wiedziałam ,że jadę do następnych, w domu byłam parę dni,dosłownie 5 czy 6 dni i jazda dalej, wszystko zależy od agencji w ktorej pracujesz, może być tak ,ze zjedzasz na pare dni i jedziesz w inne miejsce a potem wracasz do starego miejsca,,ale musisz to uzgodnic ze swoją agencją,aby ci szybko zawsze coś wyszukali,,,idzie to załatwić ,,ale nie wszystkie agencje chcą tak isc na rękę,,w tych co bylam wczesniej to mogę zapomniec, olewka równa, ale w tej ostatniej to szlo wszystko załatwić, także próbuj,,