Mirelka1965

Noooo.....wiem....codziennie przez to przechodzę... Zacznę znowu od jutra...

Jak masz problem z szufladą, to wal do @violka jak w dym...ona specjalizuje się w odnawianiu starych mebli, tfu....szuflad...

Piękna zasada Królów...

Która część protezy? Jeśli tylko jedna, to wtedy jest szansa na połowiczne schudnięcie...

Cukier do baku?

U mnie nie dostaniesz...mam Stevię....chcesz?

Nie...kłamstwo... Albo @Maria Jolanta ma małe problemy z łebprobleme...

Tiaaaa....sieć na karasie ze stawu...

Oki...możesz pod warunkiem, że nie będzie to deska z gwoździami... A to przyjmuję zawsze i wszędzie...

Nadzieja matką głupich...ale każda matka kocha swoje dzieci....może się załapię...

Się pańcia rozbisurmaniła...

Idem...nie kcem, ale muszem...nicnierobić muszem.... Będę na wizji, tfu...na podglądzie....

Who is who....oto jest pytanie...od rana krążące..i jak bumerang wracające...

czego to się można dowiedzieć przy odpowiednio zapodanej sugestii....

A tego brązu to, przypadkiem, nie nabiera się od słońca...albo od samoopalacza?

@Basiaim jest zlecenie w interesującym cię regionie...patrz z boku na oferty....

Te jaja mnie nęcą...w sposób szczególny...

Ło ho, ho... Szacun...Wando...

A ja się chciałam podlizać na okoliczność wyheklowanych, czy wystrykowanych prezentów...

Obejrzałam ostatnio "Designated Survivor" . Nie wiem jak określić rodzaj serialu. Jedno mogę powiedzieć...dość niezły. Akcja wartka, coś się dzieje, ciągłe zwroty akcji. Ciekawy, choć naszpikowany ichnim patriotyzmem. 2 sezony zleciały, nie wiem kiedy. Teraz mam na tapecie "Limitless". Taka trochę bajkowa opowieść o FBI i współpracującym z nimi człowieku na dragach, który wszystko potrafi... Jedno trzeba przyznać...myślenie przy oglądaniu nie boli. Zabrałam się za serial francuski "Lód"...przy drugim odcinku odpadłam...daleko mu do "Purpurowe rzeki" z Jean Reno...

Aaaaaa......na zdarowie....

Nasza koleżanka nie ma fijołka... Nasza koleżanka ma twórcze rączęta, kasy nie trwoni bez potrzeby, ciężko pracuje...a potem inni korzystają...Może i ja się znajdę w tym gronie wyzyskiwaczy?

Fenkszuj...hmmm....jeśli to ta energia chińska zapisana fonetycznie, to tak...jest tutaj...