Polska NIemcy

Dziadek nie wychodził do piwnicy po tym zdarzeniu. Nawet nie wiedział, że ono zaszło.

Podam kilka tylko przykładów: Raz moja podopieczna zaczęła się mocno krztusić i musiałam ostro zadziałać, żeby mi się nie udusiła. Po ok. 30 minutach od tego wydarzenia wbiegła jej córka, która mieszka 5 domów dalej, pytając z paniką czy wszystko w porządku z jej mamą. Innym razem, niby niechcący, mój podopieczny wspomniał o moich rozmowach ze znajomymi z Anglii, które odbywałam w języku angielskim. Skąd wiedział o nich skoro zawsze dzwoniłam tylko z mojego telefonu i będąc w moim pokoju? Muszę zaznaczyć, że ten pan często bierze swój bezprzewodowy telefon i schodzi do piwnicy, gdzie (tak przypuszczam) rozmawia ze swoją córką. Kolejny przykład dotyczy historii o jednej z byłych opiekunek pracującej dla tej samej rodziny: podpijała ona sobie alkohol przez okres pracy tam. W pewnym momencie córka kazała jej otworzyć swoje walizki, w których było mnóstwo pustych butelek po winie. Skąd wiedziała, że w tych walizkach mogą być butelki? Ja bym raczej nie wpadła na ten pomysł. Jakbym kogoś podejrzewała o picie w miejscu pracy, to nie myślałabym, że ktoś składuje butelki w walizce, ale patrzyłabym na zachowanie, oczy i oddech. Są jeszcze inne przykłady, o których mogłabym wspomnieć.

Chciałam zapytać czy wiedzą Państwo coś na temat ukrytych kamer i podsłuchów w domach podopiecznych? Niestety spotkałam się z 'dziwnym' zachowaniem rodzin moich podopiecznych, które bardzo mocno wskazywały na obecność tych urządzeń w domach, w których pracowałam (łącznie z moim prywatnym miejscem do mieszkania). Jak można sprawdzić gdzie są kamery? Czy jest jakaś ochrona przed tego typem nadużyć ze strony rodzin? Piszę 'nadużyć', bo tego typu nadzór bez wiedzy nadzorowanego jest nielegalna. Dziękuję i pozdrawiam.