Skocz do zawartości

jot123

Społeczność
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Żetony

    580

Odpowiedzi opublikowane przez jot123

  1. W dniu 29.04.2023 o 21:59, Gość Lotka napisał:

    Rodzina płaci za podstawowe jedzenie a niektóre z nas myślą, że to czas na kupowanie tego czego samemu by się normalnie nie kupiło albo chcą wybierać produkty z górnej półki bo przecież to nie one płacą. 

    Tak bo powinno być 50euro na osobę co najmniej i za te 50 euro można kupić co się chce nawet mieso za 17euro i slodycze

  2. 9 godzin temu, Gość Turystka napisał:

    50-100 €tygodniowo w zależności od miejsca i gestu tak gestu bo ludziom się wydaje, że to gest, bo kto by za tyle jadł jak można za połowę. Temat rzeka. Agencje powinny ustalać minimum dla opiekunki no ale wtedy będą dawać minimum więc tak źle tak niedobrze.

    Z

    no 50euro na osobę to minimum.

    Ty masz 50-100 euro na siebie? 

  3. Pracuję przez agencję. 

    Ucięłam sobie mocno palec podczas obcinania włosów. Rana głęboka, trzeba było zszywac

    jako ze nie dostałam jeszcze karty musiałam wziąć rachunek na siebie i ubezpieczalnia mi zwróci pieniądze.

    kwestia jest taka, ze mogłam to zarejestrować jako wypadek przy pracy (ze nie wiem, kroiłam seniorowi cebulę, bo przygotowywanie posiłków to obowiązek) i dostałabym pewnie odszkodowanie. możliwe, ze spore.

     Niestety tego nie zrobiłam...

    glupol ze mnie, nie chcę bulic :(

  4. W dniu 26.02.2023 o 19:11, adamos6 napisał:

    @Gość kara dokladnie masz racje  akurat ja bylem na takiej co  bylo 100 na tydzien i tylko na jedzenie. Są różne sytuacje finan sowe  i  psychologiczne.   Jedno jest pewne  ,że głodówki bym nie z cierpiał  a już miałem taką sytuację kilka lat temu. Pozdrawiam.

     

    100 na tydzień dla jednej osoby?

  5. Jednoznacznych zapisków co do tego ile rodzina ma na nas przeznaczyć na wyżywienie? Czytam i czytam i tutaj i w internecie i nic.

    jestem w nowej agencji, powiedzieli, ze to zależne od rodziny, w poprzedniej było, ze 400 na miesiąc na dwie osoby

    teraz mam kumatego dziadka i on sam sobie zamawia co chce, a ja egzekwuje 50 euro na tydzień tylko na siebie i i tak je to co moje byleby mi zjesc i zawsze muszę mowic mu co sobie robie do jedzenia bo „on tez chce” nagle O.o

    chcialabym mieć podkładkę, ze np 50 euro jest TYLKO DLA MNIE, żeby mi nie wyjadał.

    Obiady mogę mu robić za jego część, bo ja mam specjalna dietę. 
    możecie krytykować, ale uwazam, ze trzeba walczyć o swoje 

  6. Godzinę temu, Gość Gość napisał:

    "... W Internecie na forach dla opiekunek często jako podstawę prawną przywołuje się przepisy dotyczące opodatkowania tzw. Sachbezugswerte (korzyści  nieodpłatnych). Nie są to absolutnie żadne kwoty zobowiązujące rodziny niemieckie. Podane stawki za dziennie wyżywienie czy pojedyncze posiłki wyłącznie wskazują pracodawcom i pracownikom, jaką wartość darmowego wyżywienia należy opodatkować. W wielu firmach a zwłaszcza w dużych zakładach pracy, darmowe wyżywienie jest rodzajem bonusu do wynagrodzenia. Nie ma to nic wspólnego z tym, czy i ile z Haushaltsgeld w Niemczech ma stanowić stawka żywieniowa dla opiekunek. Jest tylko i wyłącznie określeniem, jaką korzyść..."

    C.d wygogluj, bo nie mogę dodać linka jako osoba niezarejestrowana.

     

    Wpisz w szukajkę:

    Budżet domowy Haushaltsgeld - w opiece w Niemczech

     

    Co to oznacza 

    Dla porządku podajemy wartości Sachbezugswerte na 2022 rok, ale pamiętajmy – to nie jest obowiązkowa stawka żywieniowa dla opiekunek w Niemczech, ale wskaźnik podatkowy!

     

  7. W dniu 5.09.2017 o 05:27, Blondi napisał:

    Rodziny zawsze wymyslali i będą wymyślać i wtedy  właśnie trzeba swoją buzke otworzyc i powiedziec,że przerwa musi być,rodziny wymyślają a opiekunka posłusznie wykonuje polecenia i wtedy właśnie jest jak jest,, jazda po opiekunce jak po niewolniku,ja nie dałam sie nigdy wykorzystac i nie dam,a jeszcze jest taki myk,,,opiekunka korzysta z przywilejów w domu np. moze zaprosic mezusia i goscic go w domu Pdp,a potem wszystko zrobi dla Pdp aby się odwdzięczyć ze przerwy nie ma nawet,zakupy robi w przerwie,tak właśnie ja spotkałam zmieniając opiekunkę,katastrofa, a ja po takiej mialam wszystko tak robic jak ona,,,a ja postawiłam się od wejscia i byla wojna domowa,którą wygrałam,,,dziewczyny walczyc i nie dac po sobie jezdzic,bo wtedy nawet nie bedziecie miały szacunku,a tak potem żadna córeczka mi nie podskoczyla,,były przemile a wiecie jakie to fałszywe jest u nich,,,:hahaha:

    Mój powiedział mi ze mam coś z głowa ze kupiłam costam i ja nic na to nie odpowiedziałam... a po niemiecku mówię bdb. 
    mam z nim relacje i wystarczyło powiedzieć „hola hola, ich werde das nicht erlauben, Respekt muss sein” (hola hola nie pozwolę na to, respekt musi być) 

  8. 20 godzin temu, Gość Gość napisał:

    Nie mam stalej, sztywnej kwoty.
    Zdajesz sobie sprawę, że jeden tydzień można 'przebidzić na niedrogim jedzeniu a w kolejnym swawolić sobie na zakupach z drogimi produktami i przefiukać spokojniuśko dwie stówy.
    Tak dla porównania: naleśnik z jabłkiem a comber jagnięcy, czy sadzone a drogie ryby.
    Najlepiej wypośrodkować, by nie sinusoidować z wydatkami.
    Można kupować produkty przecenione lub odwiedzać najdroższe miejsca.
    Chyba najbardziej uśrednione ceny ma REWE i tu wystarczy miesięcznie, na artykuły spożywcze od 100 do 150 €/2. osoby ( ale weź proszę pod uwagę wiele zmiennych, wpływających na kwotę wydatków).
    Suma może być zależna od produktów zamawianych i dostarczanych przez firmy spożywcze, czy chłodnicze, za które to dostawy seniorzy płacą fakturę przelewem. Dostarczane są w ten sposób wody, napoje, piwo, czy mleko. Zamawiane są też gotowe, mrożone obiady, desery, ciasta, przekąski (BOFROST, APETITO, itp).
    Co znajduje się na półkach w spiżarni, również wpływa na środki zakupów.
    Albo wyjazd w odwiedziny z 'pełnymi rękami, bądź kilkudniowa wizyta dzieci seniorów. Wiele to zmienia w domowym budżecie.
    Pytałaś o dietę tylko dla opiekunki. Kilka lat temu (2015-2018)  było to 10 €/dzień na jedzenie (ujęte to było w Arbeitsvertrag'u), jeśli nie stołowałaś się razem z podopiecznym. Przeważnie było płacone z góry za każdy tydzień 70 €. Teraz nie wiem.
    Widzisz Słoneczko, wszystko musi opierać się na zdrowym rozsądku i logistyce, by np. nie wyrzucać artykułów przeterminowanych. Podobnie jak u siebie w domku.
    Ps. Chemię itp (nie do konsumpcji), kupuję zawsze na oddzielny paragon.

    Półk Óanów ;)*
     

     

    Ale ty jeździsz prywatnie i dostajesz od rodziny czy jak?

    bo ja przez Polska agencje, wcześniej byłam w innej i dostawałam zawsze od rodzin 400euro na miesiąc na dwie osoby.

    teraz robie swoje zakupy za 50 euro/tydzień (on robi swoje osobno i nie chce raczej gotowania) i dziadek ma problem i je tez „moje”

  9. Jestem u „dziadka” (bo to normalny facet) drugi raz

    zawsze mi i moim zmienniczkom jego siostrzenica dawała do reki 50e tygodniowo OPRÓCZ zakupów z nią co tydzień. 
    i raz jak mi dała to powiedziała, żebym mu powiedziala, chociaż wcześniej wiedział O.o

    No i pewnego ranka mówi, żebym poszła do sklepu obok mu coś kupiła.

    i chciał mi dać pieniądze. Ja miałam w środku wewnętrzna walkę, ale powiedziałam ze mam od siostrzenicy (a co jakby później mu kiedys powiedziała, ze powiedziała mi, żebym przekazała, a tu się okazało, ze nie- chociaż teraz mysle, ze dałoby to się wybronić mówiąc, ze przecież wcześniej tez dostawałam i wiedziałeś)

    wielkie zdziwienie z jego strony :o (chociaż jak byłam wcześniej to o tym wiedział, nie ma demencji, chociaż może... i mówił, ze zmienniczka nic nie dostawała -.-)

    i jeszcze mnie opieprzyl i powiedział, ze tak nie bedzie

    a poprzedniczka normalnie brała od niego+ zakupy co tydzień + hajs od siostrzenicy

    trzeba było trzymac gębę na kłódkę xd

    bo nie wiem czy tu wrócę bo rozlicza mnie ze wszystkiego co sobie kupię i co piątek jest problem, a tak bym kupowała mało za „jego” hajs (żeby sie nie sadził, bo zawsze jest problem, a zawsze sie mieszczę w 50euro na mnie) a za hajs od siostrzenicy bym szła sobie 5km do rewe i kupowała co potrzebuje byleby nie widzial. 

    głupia ja.

    najbardziej ubolewam, ze on taki sknera sie zrobił i może mnie nie chciec więcej, a jakbym miała te pieniądze od siostrzenicy to „za jego” bym mało kupowała, a za hajs od siostrzenicy co potrzebuje i wtedy na pewno bym została bo ogólnie sztela kozak oprócz tego.

    A teraz to nie wiem czy mnie zatrzyma :(

     

     

  10. W dniu 31.07.2017 o 11:13, erika napisał:

    Ja mam w umowie zapisane 10 Euro /dzień na wyżywienie, ale zobaczymy jak wyjdzie na miesiąc?Rodzina otrzymuje 300 Euro zwrotu/m-c, za wyżywienie opiekunki !  Wiem ,ze będzie mniej  , bo zmienniczkom  starczało 50 Euro! na tydzień i to na  na dwie osoby w tym kupowały środki czystości.Na razie nie oszczędzam ,ale jak mi zabraknie pieniędzy to poproszę .

    Nie będę interweniowała , bo przyjechałam na na bardzo krótko  , Opiekunki same sobie są winne ,że nie "pilnują" tego co jest zapisane w umowie:płacz: bynajmniej na mojej szteli . 

     

    Z jaka firma jeździsz?

  11. 5 minut temu, Jurek50 napisał:

    BYc moze dobrze sie stalo,ze moze nie wyjsc kwestia pracy na czarno.Skoro teraz mial pretensje ,ze za duzo wydajesz i moglas interweniowac w Agencji,to pozniej jak byłby "Panem i wladca"Twojego losu,to nic by go nie powstrzymalo,przed ograniczeniem kwoty na Twoje wyzywienie.

    Nie no na czarno i tak bym nie chciała, wole mieć te zabezpieczenie. Chodzi o to, ze chciałabym wrócić na te sztele, a przez moje działanie nie dałam mu do myślenia tylko pozwoliłam, żeby rozdawał karty. Bo jakbym powiedziała, ze nie wiem czy przedłużę umowę, ze zostane do końca kontraktu, ale nie wiem czy przyjadę drugi raz jak to tak działa z tym jedzeniem, to by może się zastanowił. A tak to w moim mniemaniu się ponizylam pytając, czy nadal chce, żebym została dłużej, skoro to JA miałam wątpliwości, czy chce... to poleciałam do „pana” i się pytam, zamiast wyłożyć kawe na ławę.

    ogolnie mój niemiecki jest bdb, swobodna rozmowa na luzie i podopieczny jest bez demencji itp, mamy pewna formę „relacji” (w ramach sprostowania)

  12. Wiec jestem drugi raz u podopiecznego.

    w umówie jest, ze maja zapewnić wyżywienie.

    za pierwszym razem wszystko ładnie pięknie. Na zakupy jeździło się z siostrzenica, dostawał paragony, ale nie sprawdzał.

    podopieczny sprawny psychicznie, fizycznie lekko chory, bez podcierania itp, głównie leży w łóżku, ale porusza się przy pomocy rolatora (może tez bez)

    Podczas mojego drugiego pobytu tu zrobilam zakupy za 50euro w piątek (na tydzień, dla mnie, a on robi dla siebie oddzielnie. w każdej rodzinie co byłam na mnie było 200euro na miesiąc na jedzenie) i aż do niedzieli słuchałam ile to ja nie wydałam, ze to tyle kosztowało, to tamto, cały czas gadka o jedzeniu, a i jak wzial rachunek to mnie zawołał i ja musiałam tak stac i się tłumaczyć. Powiedziałam mu, ze 50euro/tydzień to normalne i sobie wzięłam to co jem i nie powinnam się tłumaczyć dlaczego....

    Na początku jak przyjechałam za długim razem to on bardzo chciał  żebym została na długo, najlepiej na zawsze i na czarno. 

    po tych dramach z jedzeniem zaczelam powątpiewać czy chce tu zostać. Jedzenie to fundamentalna potrzeba i nie chce być rozliczana z tego co i ile jem, zwłaszcza, ze mieszczę się w budżecie. 

    i tu mój błąd: poszłam do niego po jednostronnej kłótni z jego strony, ja byłam spokojna (trochę poczekalam żeby się uspokoił) i się zapytałam, czy dalej chce żebym została dłużej, na co odpowiedział, ze nie wie.

    zamiast powiedzieć „słuchaj (mówil i nalegał, żeby mowic mu na ty) jak tak wyglada sprawa z jedzeniem to nie wiem czy przedłużę pobyt”

    to było ważne bo chemia między opiekunka a podopiecznym tez się liczy, a postawienie sprawy w ten sposób dało mu większa „władze”

    a tak, jakbym powiedziała, ze w związku z jego zachowaniem nie wiem czy przedłużę pobyt to by może przemyślał swoje zachowanie i wiedziałby, ze ja tez mam wybór, a tak to zrobiłam, ze ma mnie w garści i się poczuł jak panicz i obawiam się, ze przez jeden ten błąd i nie pokazanie, ze się szanuję może mnie wymienić, nie dałam mu domyślnie

    Chciałabym tu wrócić bo ogólnie oprócz kwestii jedzenia to bardzo dobra sztela

    Jakbym to powiedziała to by pewnie odpowiedział, ze on tez nie wie czy chce żebym została i by było git. Podejrzewam, ze później i tak się by zapytał, czy zostane na dłużej, a przez moja durna postawę i poniżenie się może wyjść inaczej.

    co sądzicie?

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...