Marzena

jeszcze nie ulepilas?????? u mnie dwa juz stoja hahahaha

a i o to w tej calej sytuacji cos sprowokowala ....chodzilo......ale tak szczerze...to bym sie troche poruszala...cos mi sie "dupka "zastala hahahahaha

hahaha no bo ja taka.... "mamo tato ja wariat".....i ciesze sie ze buzka Ci sie smieje

cholera czekaj bo gume zlapalo zelastwo.......ludzie...pomocy....ja chce do Blondaskaaaaaaa...lecimy bioderkami poruszac......czy tu ktos jest co by mi pomogl????? chyba se zeitmaschine wybuduje ....noooo

wiesz ...powiem szczerze ze sie obawialam zeby mnie Moderzy do pozadku nie nawolali...hahahaha bo jakos dzis mam luzacki wieczor choc zmartwien w cholere.....Malenka....nie smuc sie....usmiechnij sie do mnie,do nas,,,,jutro przyjdzie slonko (takie jak ja,i znowu bedzie pieprzyc glupoty hahahaha) cholera dobrze zes przypomniala.....bo juz chcialam wylezc...hihihih

no co hahasz......ja mowie powaznie........czekaj bo zgubilam....pasek....ten wiesz hahaha

cos Ty stringi...ponczoszki...i szpile...wystarczy....helikopter zamowie hahaha

Adas dobry......nie ma to tamto.... Blondysia....czekaj juz lece

mowisz i masz.....ja Malenka

e tam.....Adas jest ok....za duzo dzis mialam bylam nie przyjemna dla Ciebie sory

a co ma piernik do wiatraka Adm...ile ja mam lat???? tyle na ile sie czuje......kobiety sie nie pyta...

Kochani MOderzy do roboty.....glodne jestesmy....dajcie cos specjalnego hahaha

u mnie tYz....cholera by go wziela.....

Malenka to juz ich problemsik hahahahahaha mnie to lotto.....kurde...ktora z nas czy ktory z nas nie chieliby miec spokojnej stelli zeby wszystko gralo....mam na mysli warunki bytowe...rozumie sie choroby PDP....ale prosze....tu przegiecie na calej pale.....ech..... a to tak dla ucha.....bo mi lazi....

no sie az poplakalam hahahaha...ze smiechu...zeby nie bylo

I sie napije....hahaha dzis rozmowa z firma...corcia podobno sie ma zjawic w piatek...bedzie mexyk...yuuuuhuuuu hahahaha za wasze nasze zdroweczko kochani

ej no nie mow zes sie na mnie fochem odwrocil.......please.....

Adas bez nerwow bez nerwow hahaha na zdrowie napijmy sie za nas...za nasza cierpliwosc wytrzymalosc i hart ducha...kochani

jestem za.....ale ja dzis na bialo..pije winko....na nerwy choc i tak pewnie nic nie da...moja druzba sie na dzien dzisiejszy skonczyla....wrrrrrr

tak wlasnie sobie dzieci mysla...bo my nie mamy nic innego do wyboru???/ zarty na bok....jestem od wczoraj wsciekla.....dzis pokazalam mojemu PDP jak jego zona wyzywa drze sie na mnie i miesza z blotem..powiedzial do nie ja tu do ciebie wiecej nie przyjde.....i usmiechnal sie do mnie...to go zapytalam czy teraz to wierzy mi???? ja pierdziele normalnie ja nie wiem

no niestety ,,rozumiem w rodzinie...jesli jednak ktos zdaje sie na opiekunke ...to moim zdaniem musi sie pogodzic ze ma tez swoje zdanie,a ja gotujac pytam.....czy mu to odpowiada...i nigdy veta nie zrobil

Adas moja PDP lezaca...poprzedni opiekun umial zagotowac wode na kawe i pieczone ziemniaki z kielbasa ...to wszystko...wiesz ja tez rozumiem ze ciezko sie jest przestawic ludziom...ale jak podchodzi do mnie jak do dzieciaka tlumaczy jak krowie na granicy.....co jak mam gotowac to prosze Cie....dla swietego spokoju czasem wlezie mi adwokat do kuchni....ale nie chce....on inaczej myslacy ja inaczej od 30 lat jestem gospodynia,moze nie umiem wszystkiego to sie zgadza...ale jesli ja zrobie obiado-kolacje a PDP sie zapycha mlaska i mowi ze pyszne to sory...gdzie i kto popelnia blad.....

hej...ja mam 7..wind....i nie chce innego ....znam calosc..no moze z wyjatkami....ale jak na kobitke ogarniam....

5 tydzien....w sumie bede 6...ale o 6 za dlugo...corka PDP myslala ze ja bede dwa miechy...hahah ja jej na to ze nie da rady przy takim pacjencie dwa miechy wysiedziec...trzeba odpoczac....spojrzala na mnie jakbym z marsa wrocila no patrz...czy oni wogole wiedza co sie dzieje ....przyjezdza raz na miesiac moze rzadziej i kompletnie nie zorientowana jak mozna wytrzymac z takim pacjentem...ech.....