INEZ

My takich, atrakcji "jak Ty nie mamy

Ja już po kolacji. Za godzinkę dziadka kładę do łóżka i zaczynam żyć myślą o wolnym wtorku Chyba pójdę do lasu

Wiecie co dziewczyny ja uważam, że problem tej pani, która opiekuje się teraz @Heidi nie jest nie do przeskoczenia. Osoba, która u niej pracuje na stałe pozwoliła sobie na takie traktowanie bo bardzo zależy jej na tym miejscu, a jak komuś na czymś bardzo zależy to godzi się na wszystko.Ona by musiała się babce przeciwstawić ale chyba nie ma na to odwagi PS Chyba zaczynam rozumieć ludzi, którzy w niemieckich obozach zagłady rzucali się na ogrodzenie z drutu kolczastego

Dla kogo prościej to prościej

Nie ma się z czego śmiać, to już kolejny dom z molami Na jednym z pierwszych zleceń je skutecznie wytepilam znaczy same się wyniosły jak wyrzuciłam stare, wełniane skarpety mojej podopiecznej. Na kolejnym, które było w grudniu podopieczna rozkładała te klejące pułapki na mole. Mole były tam tylko w kuchni na szczęście. To były te mole spożywce tak podejrzewam, ale tam dom był strasznie zagracony więc ciężko było je zlokalizować, zresztą byłam tam tylko 3 tygodnie. Zostawiłam podopieczna z tymi molami. Teraz tu u dziadka to nawet w szafkach w łazience między ręcznikami je znajduje, w worku z papierem toaletowym. Brzydzi mi się to Ja w domu nigdy nie miałam moli więc nie wiem co by tu zrobić, żeby je wytępić.

Jestem chętna

Jakby Ci taki meteoryt spadł na głowę to byś się już nie podniosła ptaszyno

Humor odzyskałaś

Proponuję Ci po powrocie do domu napisanie książki (poradnika) jak przeżyć 2 tygodnie z prawdziwą wiedźma

Pytałam o to czy jakbyś choć w jednym się nie zastosowała do poleceń czy Ci zapłacą całość bo chyba taka jest umowa? Nie wierzę, że bez tego warunku byś to wszystko cierpliwie znosiła, za dobrze Cię znam

@Heidi kiedy tam będzie wolne miejsce? Co w przypadku jak złamiesz choć jeden warunek? Cała umowa na nic? PS Czy Ty nie czujesz się tam jak Mefistofil, którego pan Twardowski i tak przechytrzył

Napisała, że nie ma już do czego wracać widać zna swojego męża

Może po tym randapie kolor zmieniły

@beatrix+ i @elf podniosłyscie mnie na duchu bo już myślałam, że to tylko mój mąż taki, zapalony "ogrodnik

@Heidi spostrzegawcza ta Twoja podopieczna

Z trawa chyba ślubu nie brałaś? Ja swojemu wybaczyłam ale ma wyraźnie zapowiedziane, że zanim znów cos wytnie musi mieć moje pozwolenie na piśmie

Po oprysku z Randapu też trzeba teren uporządkować. Samo się nie zrobi. Moim zdaniem skoszenie trawy na tym rowie by wystarczyło. Teraz róże tylko ratują ten obraz, który stworzył mąż @beatrix+. Już nic nie pisze, nie będę ja ma męża napuszczas

Mój ostatnio ściął jedna z najładniejszych moich róż bo podobno przeszkadzała mu jak kosił Te dzikie, które miał wyciąć zostawił w spokoju Ostatecznej decyzji co do rozwodu jeszcze nie podjęłam

Niestety nie mogę zagłosować ale cała moja rodzina weźmie udział w wyborach co mnie bardzo cieszy. Jak będzie głosował mój mąż to wiem. Dzieci nie pytałam. Czekam z niecierpliwością na wyniki. O 12 będzie już pierwszy komunikat.

Ząb za ząb, oko za oko

Dzień dobry. Witam Wszystkich i zapraszam na

Przyprowadzili dziadka o 21 30. Teraz już grzecznie śpi. Pytali czy mi coś nie dolega znaczy się czy ja chora nie jestem??? Odpowiedziałam, że nie, wszystko u mnie w najlepszym porządku We wtorek mam znów wolne, więc jeszcze tylko 2 dni pracy, a potem odpoczynek Też już powiem dobranoc, bo zmeczona jestem tym nic nie robieniem

Ja o niczym Tylko zastanawiałam się co by wchodziło w zakres obowiązku w stosunku do syna