INEZ

I koniecznie się teleportować pod ten ratusz bo ganiać w tą i spowrotem tyle razy to nie dam chyba rady

Na safari to że słoniem w chowanego możesz się pobawić

Ta czy stoi pod ratuszem

Jak do domu wrócę to będę sprawdzać nawet 10 razy

Do zagadek filmowych mogłaś to wrzucić. Czyją to wnusia i jak ma na imię?

Może być też dzieciol z wiadomego powodu

No proszę chwilę mnie nie było i zaraz ktoś na forum prywatę uprawia Śliczna

Dobra już nie ciągnijmy temat Skupmy się lepiej na tym Mikołaju

Aż tak to nie,przeciez robię to, po starej "znajomości

Może upiecz następny?

No zobaczymy co da się zrobić w tej sprawie Tylko nie mów nikomu, że ja Ci to załatwiłam bo zaraz by wszyscy chcieli

Wiem tylko tyle, że do mnie przyjdzie wnuczek . Mam mu szepnąć coś do ucha w Twojej sprawie?

Tego to nie wiem. Wyjątkowo w tym przypadku wszystkie kobiety będą sobie lat dodawać

Z czym znowu przesadziłam?

Przepraszam już więcej się to nie powtórzy..

Czy do młodych nadal będzie przychodził stary Mikołaj???

Najważniejsze, że stoi

Tak tylko, że kot się zmienił i dziadek też. Wiesz jak to z facetami jest, są grzeczni dopóki nie wyczują, że Tobie zależy

Zaraz Ci dam ludzie popaprani. Ludzie są w porządku tylko ten zły świat tak na nich działa Wyjątkowo mi się podoba

Ja dopiero się przywlekłam że spaceru. Wszystkie stare, znane mi katy odwiedziłam i o dziwo wszystko jest na swoim miejscu, nic się przez te 7 miesięcy nie zmieniło. Nawet ratusz stoi tam gdzie stał PS Tutaj na zewnątrz nie ma obowiązku noszenia maseczek więc po oddychałam sobie świeżym, wiejskim powietrzem

To chyba było najfajniejsze

Nie wiem czy zauważyłaś ale Niemcy też przywiązują wagę do tych tytułów. Przynajmniej to starsze pokolenie. Mąż jednej z moich podopiecznych był tech.wlokiennikiem i bardzo był z tego dumny,nawet w książce telefonicznej tak miał wpisane Co do imion to ja swojego akurat nigdy się nie wstydziłam bo piękne mi mamusia wybrała (tata podobno nie chciał bo tak miała na imię jego była narzeczona) Mama zawsze potrafiła postawić na swoim. Mam nadzieję, że nie zrobiła tego na złość ojcu

@Janeczka1963 mój dziadek mi się przypomniał. Lata już swoje miał i problemy z sercem ale innej kawy niż, szatana "to się nie napił PS Koniecznie w szklance musiała być, potem pół szklanki fusów zostawało.

@Janeczka1963 @Wenusia czy Wy aby nie przesadzacie z tą moją Prezesura? Latka lecą to fakt. Człowiek niby powinien być zadowolony, że czegos w tym życiu się dochrapał no ale.... Ja skromna jestem, byłam i będę więc jakiś wysokich aspiracji do foteli wszelakich w tym tronu nigdy nie miałam. No chyba, że coś załatwić trzeba to zawsze służę pomocą. Znajomości mam też szerokie, plecy niestety nie, więc jak tylko mogę je uruchomić to zawsze i chętnie. Dobrej steli ani zarobków załatwić nie mogę bo sama trafiam ostatnio jak kula w płot. Ani dobre stele ani zarobki mnie się nie imają Proponuję kiedyś na wspólnej kawie się spotkać i wtedy zaczniemy mówić sobie po imieniu a nie tam jakieś tylulowanie Kawał mi się przypomniał. Kiedyś inż.przed nazwiskiem to było już coś więc jak się ktoś tym zbytnio wychwalał to się mówiło, że też jestem inż. (czytaj inzsztalator)